Z kronikarskiego obowiązku przyjrzyjmy się tureckim doniesieniom archeologicznym z ostatniego miesiąca.
Zapewne najbardziej sensacyjną wiadomością minionego miesiąca było odkrycie szkieletu mężczyzny, który był ofiarą erupcji wulkanu Santorini. Znaleziono go wzdłuż wybrzeża Jonii, na terenie dzisiejszej Turcji. Mężczyzna i jego pies zginęli w wyniku tsunami, które było wynikiem katastrofalnej erupcji wulkanu prawie 3600 lat temu. Archeolodzy podwodni również byli niezwykle zajęci i ogłosili, że latem 2022 znaleźli aż 14 wraków statków u wybrzeży Antalyi. Obecnie liczba wraków statków znalezionych u tych wybrzeży od roku 2000 roku przekracza już 350.
Pozostając blisko turystycznych regionów, odnotujmy, że po 90 latach przywrócono na właściwe miejsce kopułę zabytkowej Wieży Zegarowej, jednego z symboli Antalyi. Co więcej, przedmioty o wyjątkowym znaczeniu historycznym, w tym brązowy posąg cesarza rzymskiego Lucjusza Werusa i fragmenty kolumnowego sarkofagu ze starożytnego miasta Perge, położonego niedaleko Antalyi, zostały zwrócone do Turcji ze Stanów Zjednoczonych. W zachodniej Turcji natomiast, podczas wykopalisk prowadzonych w dystrykcie Urla w prowincji Izmir, znaleziono pieczęć należącą do starożytnego miasta Klazomenaj.
Dla miłośników historii starożytnej interesujące będzie, iż w starożytnym mieście Satala, położonego około 1 godziny drogi od Erzincan, odkryto wielopoziomowy cmentarz legionistów. Cmentarz został wykuty w skale w zamku z okresu Cesarstwa Rzymskiego.
Posuwając się dalej na wschód i przenosząc w bardziej odległe czasy, warto odnotować odkrycie trepanowanej czaszki sprzed 3200 lat, znalezionej we wschodniej prowincji Van. To szczególne znalezisko zostało dokonane podczas wykopalisk ratunkowych prowadzonych na terenie nekropolii z wczesnej epoki żelaza.