Do herbaty - 5 listopada 2015

W dzisiejszym odcinku "Do herbaty" będziemy wyjątkowo monotematyczni i skupimy się na wynikach wyborów parlamentarnych, które odbyły się w Turcji 1 listopada. Znane są już oficjalne rezultaty i wiadomo, że rządząca do tej pory Turcją partia AKP utrzyma się przy władzy. Co oznacza to dla Turcji oraz dla świata? Zapraszamy do lektury!

Do herbaty - 5 listopada 2015

Po pierwsze - garść danych liczbowych dotyczących wyborów. W głosowaniu wzięło udział aż 85,18% osób uprawnionych do oddania głosu. Takiej frekwencji możemy Turcji jedynie pozazdrościć, prawda? W wyniku wyborów do parlamentu tureckiego dostali się przedstawiciele czterech partii politycznych, którym udało się przekroczyć wysoki, bo aż 10% próg wyborczy. Głównymi graczami na tureckiej scenie politycznej pozostają więc cztery partie: AKP, CHP, MHP oraz HDP. Osobom niezorientowanymi w niuansach tureckiej polityki przedstawiamy skrótowe profile tych ugrupowań.

AKP czyli Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (tr. Adalet ve Kalkınma Partisi) to założona w 2001 roku partia, oficjalnie opisywana jako ugrupowanie umiarkowanie konserwatywne, popierające gospodarkę wolnorynkową. Od wyborów w listopadzie 2002 roku partia AKP niepodzielnie rządzi Turcją. Na czele partii przez wiele lat stał Recep Tayyip Erdoğan, który w sierpniu 2014 roku został wybrany prezydentem kraju. Od tego czasu przewodniczącym AKP jest Ahmet Davutoğlu, jednocześnie piastujący stanowisko premiera tureckiego rządu. Kontrowersje otaczające partię AKP dotyczą podejrzeń o słabo maskowane sympatie proislamskie oraz dążenie do wprowadzenia rządów autorytarnych. W 2013 roku ujawniono skandal korupcyjny, w który zamieszani byli członkowie partii i ich rodziny. AKP dąży do wprowadzenia w Turcji systemu prezydenckiego, poprzez zmianę konstytucji państwa.

CHP to Republikańska Partia Ludowa (tr. Cumhuriyet Halk Partisi), najdłużej istniejąca partia na tureckiej scenie politycznej, założona w 1919 roku przez Mustafę Kemala Atatürka. Ten mąż stanu uznawany jest za jej "wiecznego przywódcę", chociaż obecnie szefem ugrupowania jest Kemal Kılıçdaroğlu. CHP określana jest jako partia reprezentująca ideologię kemalistyczną, która opiera się na tzw. "sześciu strzałach" (tr. Altı Ok). Są to: republikanizm, rządy ludu, sekularyzm, reformizm, nacjonalizm oraz etatyzm. CHP jest członkiem Międzynarodówki Socjalistycznej, skupiającej partie socjaldemokratyczne, socjalliberalne i socjalistyczne. Od założenia do 1946 CHP sprawowała w Turcji rządy autorytarne w ramach systemu jednopartyjnego. Następnie wielokrotnie przejmowała ster rządów krajem, w szczególności w okresach pomiędzy między wojskowymi zamachami stanu w 1960, 1971 i 1980. W 1980 roku CHP została rozwiązana, a jej ponowne założenie nastąpiło w 1992 roku.

MHP czyli Partia Ruchu Narodowego (tr. Milliyetçi Hareket Partisi) to zgrupowanie prawicowe i nacjonalistyczne, nieformalnie określane jako Szare Wilki, od nazwy jej nieoficjalnego ultra-nacjonalistycznego skrzydła młodzieżowego. MHP została założona w 1969 roku, a obecnie jej przewodniczącym jest Devlet Bahçeli. W trakcie istnienia partia wielokrotnie zmieniała nazwę, aby w końcu powrócić do pierwotnego określenia. Główne ideologie wspierane przez MHP to turecki nacjonalizm, panturkizm, populizm, eurosceptycyzm i antykomunizm. MHP bywa oskarżana o skryte sympatie faszystowskie, pomimo stopniowej ewolucji w kierunku umiarkowanym, przeprowadzanej od lat 90-tych XX wieku. Od 2007 roku przedstawiciele tej partii nieprzerwanie zasiadają w tureckim parlamencie.

HDP to Ludowa Partia Demokratyczna (tr. Halkların Demokratik Partisi), najnowszy gracz na tureckiej scenie politycznej. Została założona w 2012 roku jako ugrupowanie socjaldemokratyczne, popierające egalitaryzm i pluralizm polityczny, prawa mniejszości oraz politykę proekologiczną. Oficjalnie dąży do zniesienia podziałów politycznych w polityce tureckiej oraz zatarcia silnego rozgraniczenia pomiędzy ugrupowaniami tureckimi i kurdyjskimi. Natomiast nieoficjalnie określana jest jako ugrupowanie kurdyjskie, i jako takie zdobywa większość głosów na terenach zamieszkanym właśnie przez Kurdów. Ciekawostkę stanowi fakt, że partia posiada dwoje współprzewodniczących - obecnie są nimi Selahattin Demirtaş i Figen Yüksekdağ.

Wybory parlamentarne 1 listopada 2015 roku zostały zorganizowane wskutek wyników wyborów z czerwca tego roku. Uzyskany wówczas podział miejsc w parlamencie uniemożliwił partii AKP dalsze sprawowanie samodzielnych rządów, a toczone przez wiele miesięcy rozmowy koalicyjne nie doprowadziły do porozumienia, ani z CHP, ani z MHP. W okresie przejściowym utworzono tzw. rząd wyborczy, w skład którego mieli wejść przedstawiciele czterech partii, którym udało się wejść do parlamentu. Ostatecznie udziału w tym rządzie odmówili przedstawiciele MHP.

Okres pomiędzy czerwcem a listopadem 2015 roku okazał się dla Turcji niezwykle burzliwy. Diametralnej zmianie uległa sytuacja na terenach południowo-wschodniej Turcji, gdzie po kilku latach spokoju ponownie wybuchły walki między tureckimi siłami porządkowymi a Kurdami. Wzrosło również zaangażowanie Turcji w konflikt z tzw. Państwem Islamskim (PI). Krajem wstrząsnęły dwa zamachy. 20 lipca w Suruç, w prowincji Şanlıurfa, w czasie konferencji Federacji Młodzieży Socjalistycznej, wybuchła bomba, zabijając 33 osoby. O przeprowadzenie zamachu podejrzewane jest Państwo Islamskie. Natomiast 10 października, zaledwie trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, nastąpił najbardziej krwawy w historii Republiki Tureckiej zamach bombowy. Przeprowadzony został w stolicy kraju, Ankarze, podczas demonstracji zorganizowanej przez przeciwników odnawiania konfliktu pomiędzy władzami kraju a bojownikami kurdyjskimi. Zginęły wówczas 102 osoby, a przeszło 400 osób zostało rannych. Również w tym przypadku najmocniejsze oskarżenia o organizację zamachu wysuwane są w kierunku Państwa Islamskiego, chociaż padają również podejrzenia skierowane ku bojówkom kurdyjskim oraz organizacjom skrajnie lewicowym.

W atmosferze żałoby narodowej i pogłębiającego się niepokoju społecznego tureccy wyborcy podążyli tłumnie do urn wyborczych. Wyniki głosowania zaskoczyły prawie wszystkich - co prawda analitycy spodziewali się zwycięstwa AKP, ale skala jej sukcesu przeszła ich oczekiwania. Partia Sprawiedliwości i Rozwoju otrzymała aż 49,49% głosów, co pozwoliło jej wprowadzić do parlamentu 317 przedstawicieli i umożliwiło kontynuowanie samodzielnych rządów. To znaczne umocnienie pozycji AKP w porównaniu z wynikami z czerwca 2015 roku (40,87%, 258 parlamentarzystów).

Na drugim miejscu uplasowała się partia CHP (25,31%, 134 parlamentarzystów), nieznacznie poprawiając wynik z czerwca (24,95%, 132 miejsca). Największymi przegranymi okazały się partie MHP i HDP. W wyborach czerwcowych uzyskały one po 80 miejsc w parlamencie. Natomiast w listopadzie niewiele brakowało, aby oba te ugrupowania znalazły się poniżej progu wyborczego. MHP otrzymała bowiem 11,9%, a HDP - 10,76%. Co ciekawe, to HDP wprowadzi do parlamentu więcej przedstawicieli (59 osób) niż MHP (40 osób), pomimo słabszego wyniku procentowego. Wynika to ze specyfiki tureckiej ordynacji wyborczej. W wyniku wyborów potwierdził się wewnętrzny rozłam Turcji na popierający kemalistowską partię CHP zachód kraju, kurdyjski południowy-wschód oraz całą resztę wspierającą partię AKP. Partia MHP nie wygrała natomiast w żadnej prowincji kraju. Szczegółowe wyniki wyborów, z podziałem na rozkład głosów w poszczególnych prowincjach, można zobaczyć na stronie dziennika Daily Sabah

Jeżeli nie macie jeszcze dość polityki tureckiej, to gorąco polecamy następujące artykuły, poświęcone analizie wyników wyborów:

Do herbaty to cykl krótkich wpisów poświęconych aktualnościom i ciekawostkom z Turcji. Staramy się wybrać dla Was najważniejsze, najśmieszniejsze i najbardziej inspirujące newsy z tego kraju.

Odpowiedzi

No to mamy pierwsze efekty

http://www.defence24.pl/271581,wojna-domowa-w-turcji-trwa-ostrzal-artyleryjski-miast-kurdyjskich-wideo

Cały tekst w linku, ale wystarczy pierwszy fragment: "W tureckim Kurdystanie toczy się już regularna wojna i niewiele wskazuje na to by w najbliższym czasie miał tam zapanować pokój. Kurdyjskie miasto Silvan od 3 listopada znajduje się pod ostrzałem artyleryjskim tureckiej armii. Starcia wybuchły też w innych miastach, a władze Turcji wykluczają powrót do negocjacji – pisze Witold Repetowicz w swojej relacji z Turcji dla Defence24.pl."