Region:
Monumentalne miejsce spoczynku Antiocha I, króla Komageny, na górze Nemrut, to jedno z najbardziej fascynujących antycznych miejsc na terenie Turcji. Chociaż kraj ten obfituje we wspaniałe pamiątki starożytności, to góra Nemrut z pewnością zasługuje na miejsce w pierwszej dziesiątce zabytkowych przebojów Azji Mniejszej, zwłaszcza że hierothesion Antiocha to ewenement na skalę światową. Jednocześnie jest to stanowisko archeologiczne, które nadal kryje w sobie wiele tajemnic. Do tej pory nie udało się bowiem z całą pewnością ustalić, co skrywa w sobie sztuczny nasyp na szczycie góry. Co więcej, miłośnicy astronomii mogą spróbować rozwiązać zagadkę słynnego "lwiego horoskopu", umieszczonego na jednej z płaskorzeźb zdobiących górę. Wreszcie, ogromne rzeźby na górze Nemrut stanowią doskonałą ilustrację synkretyzmu religijnego oraz próby wprowadzenia nowego kultu państwowego, łączącego w sobie wpływy greckie, perskie i ormiańskie.
Zarys historii
Niewielkie Królestwo Kommageny położone było w zakątku Azji Mniejszej wytyczonym z jednej strony przez górny bieg rzeki Eufrat, a z drugiej - przez pasmo gór Antytaurus. Pomimo skromnych rozmiarów, Kommagena odegrała istotną rolę jako bufor pomiędzy Imperium Seleucydów na zachodzie a Partią na wschodzie, w okresie ekspansji rzymskiej w kierunku wschodnim, na tereny państw hellenistycznych. Antioch I Teos, panujący w latach 70 – 38 p.n.e. (lub 69 – 36 p.n.e. w zależności od źródła), był najpotężniejszym z władców Kommageny, który przez przeszło 30 lat stawiał czoła politycznym wyzwaniom tego burzliwego okresu. Jako syn Mitrydatesa I Kallinikosa z dynastii Orontydów oraz Laodiki Thei Filadelf, córki króla państwa Seleucydów, Antioch mógł poszczycić się pochodzeniem z dwóch wyśmienitych rodów, z przodkami zarówno w Iranie, jak i w Grecji. To mieszane pochodzenie znalazło zresztą odzwierciedlenie w prowadzonej przez niego polityce utrzymywania równowagi między Wschodem i Zachodem, oraz w założeniach ustanowionej przez niego religii. Monument grobowy Antiocha na górze Nemrut - najwyższym szczycie górskim w Królestwie Kommageny - stanowi niezmiernie wyrazisty dowód megalomanii tego władcy, który wierzył, że jest równy bogom. Aby dać wyraz temu przekonaniu, nakazał na szczycie górskim usypać sztuczny wierzchołek z kruszonej skały, o wysokości 50 metrów. U stóp tego wierzchołka natomiast postawiono dziewięciometrowe posągi przedstawiające go w otoczeniu bogów.
Prace archeologiczne
Istnienie pozostałości antycznego monumentu na górze Nemrut nie jest tajemnicą już od dawna. W 1881 roku niemiecki inżynier wytyczający szlaki transportowe na terenie Imperium Osmańskiego, Karl Sester, doniósł o niezwykłych strukturach na Nemrucie. Naturalnie na wierzchołek góry nie sprowadził go czysty przypadek, tylko wiedza lokalnych przewodników. Sester planował wyznaczenie drogi przez wschodnią Anatolię w oparciu o przebieg antycznych tras komunikacyjnych. Asystujący mu mieszkańcy okolicznych osad nie byli w stanie wskazać mu żadnej starożytnej drogi, ale z radością poinformowali o niezwykłych potężnych posągach na górze Nemrut. Pchany bardziej ciekawością niż realną możliwością wytyczenia drogi przez ten szczyt górski, Sester wspiął się na górę w towarzystwie Kurda o imieniu Bâko, i na własne oczy ujrzał monumentalne rzeźby.
Wkrótce potem na górę Nemrut wyruszyły pierwsze ekspedycje naukowe - w 1882 roku Niemiecki Instytut Archeologiczny oddelegował Otto Puchsteina, archeologa przebywającego na misji w Egipcie, aby w towarzystwie Sestera odwiedził górę Nemrut. Rok później Puchstein powrócił na górę w towarzystwie Karla Humanna. W tym samym roku na Nemrut dotarła pierwsza turecka misja badawcza, pod kierownictwem archeologa Osmana Hamdi Beya i rzeźbiarza Osgana Effendi. Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, ogromna cześć wiedzy, jaką posiadamy o hierothesionie na górze Nemrut pochodzi z tamtego pionierskiego okresu badań. To Sester i Puchstein odkryli w 1882 roku bardzo długą inskrypcję, która w języku greckim informowała o celu wzniesienia monumentu i intencjach Antiocha. Niemieccy i osmańscy badacze sporządzili dokładne opisy wszystkich znalezisk z góry Nemrut i przetłumaczyli inskrypcję. Rezultaty tych pierwszych badań stały się dostępne szerokiej publiczności już w 1890 roku, kiedy to w Berlinie ukazała się obszerna publikacja poświęcona górze Nemrut, autorstwa Humanna i Puchsteina. Natomiast badacze tureccy opublikowali wyniki swoich prac w księdze "Le Tumulus de Nemroud Dagh" opublikowanej po francusku w 1883 roku. Jednakże te pionierskie badania nie obejmowały prac wykopaliskowych. Badaczom brakowało środków technicznych umożliwiających usunięcie grubej warstwy kruszywa, które obsunęło się z wierzchołka tumulusa i pokryło fragmenty monumentalnych posągów.
Pomimo sensacyjnego odkrycia, góra Nemrut musiała poczekać przeszło pół wieku, aby wzbudzić ponowne zainteresowanie badaczy. W 1939 roku Friedrich Karl Dörner, autor rozprawy doktorskiej o Królestwie Kommageny, dotarł do wschodniej Anatolii i rozpoczął systematyczne badania tej góry. Po przerwie spowodowanej wybuchem II wojny światowej, Dörner powrócił na górę Nemrut, i zajął się nie tylko zgłębianiem jej tajemnic, ale również odkrywaniem innych stanowisk archeologicznych z czasów Królestwa Kommageny. To Dörnerowi zawdzięczamy przebadanie tumulusa Karakuş i odkrycie w nim ukrytej komnaty grobowej, zidentyfikowanie letniej stolicy Kommageny - Arsamei nad Nymphaos, oraz drugiej Arsamei nad Eufratem.
O ile jednak Friedrich Karl Dörner jest często wspominany jako badacz, który badaniom góry Nemrut poświęcił znaczną część życia, o tyle stosunkowo rzadko wspominana jest w tym kontekście Theresa Goell, która Nemrutowi poświęciła dosłownie wszystko. Jej życiorys pełen jest nieprawdopodobnych wydarzeń, wyrzeczeń i poświęceń, które poczyniła, aby wydrzeć górze Nemrut jej tajemnice. Nazywana "Królową Góry" Goell dotarła na górę Nemrut jako przeszło czterdziestoletnia rozwódka, wdzierając się do zdominowanego przez mężczyzn świata archeologii Bliskiego Wschodu. Według Goell, Nemrutowi nie poświęcono wystarczająco wiele uwagi badawczej z uwagi na specyficzne uwarunkowania historyczno-geograficzne: góra była "zbyt orientalna" dla archeologów klasycznych, badających cywilizacje antycznej Grecji i Rzymu, a jednocześnie "zbyt klasyczna" dla orientalistów. Badaniom góry Nemrut poświęciła Goell resztę życia, pchana chęcią odkrycia komory grobowej króla Antiocha.
Tak więc w latach 50-tych XX wieku w okolicach góry Nemrut pracowały jednocześnie dwa zespoły badacze - kierowane przez Dörnera i przez Goell. Na mocy zawartego porozumienia, Goell kierowała pracami na szczycie Nemrutu, korzystając z pomocy Dörnera jako eksperta od epigrafiki czyli odczytywania skalnych inskrypcji. Natomiast Dörner prowadził wykopaliska u stóp góry, na terenie Arsamei, z Goell w roli asystentki. W takim układzie Dörner i Goell współpracowali nieprzerwanie w latach 1953-1956 i po krótkiej przerwie, po raz ostatni w 1958 roku. Pierwszym celem Goell było odsłonięcie tarasów na górze Nemrut spod gruzowiska, w sposób umożliwiający organizację przestrzenną rzeźb rozmieszczonych wokół tumulusa. Z czasem jej prace coraz bardziej skupiały się na próbach znalezienia grobowca Antiocha, wspomnianego w inskrypcji okrytej już w 1882 roku. W języku angielskim jest powiedzenie doskonale ilustrujące badawczą obsesję Goell - "to leave no stone unturned" - które w tłumaczeniu słownikowym brzmi "poruszyć niebo i ziemię". Jednakże Goell dosłownie zajrzała pod wszystkie głazy i kamienie na górze Nemrut w poszukiwaniu grobowca. Co więcej, wykonała odwierty w samym tumulusie, a ślady wybuchów dynamitu można dostrzec po dziś dzień za posągami na obu głównych tarasach. Wszystkie te wysiłki spełzły na niczym - lokalizacja grobowca króla Antiocha nadal pozostaje zagadką. Co więcej, współcześni badacze, tacy jak Tom Utecht, skłaniają się ku tezie, że grobowiec ten wcale nie znajduje się we wnętrzu tumulusa, ale pod nim, lub w ogóle w innej lokalizacji w pobliżu. Biorąc pod uwagę niejasności otaczające lokalizację mauzoleum króla Mitrydatesa w Arsamei oraz fakt, że tzw. "komnata grobowa" w tumulusie Karakuş okazała się pusta, można zacząć podejrzewać, że wznoszenie monumentalnych grobowców przez władców Kommageny było celowym zabiegiem, mającym odwrócić uwagę potencjalnych hien cmentarnych lub rozgniewanych demonów od rzeczywistego miejsca ich pochówku.
Powróćmy jednak do Tess Goell i rezultatów jej starań. Rok 1973 był ostatnim, kiedy to prowadziła prace terenowe na Nemrucie. Nadzorowała wówczas renowację ołtarza przy Tarasie Wschodnim oraz rekonstrukcję dwóch rzędów stopni wiodących do kolosalnych tronów na tymże tarasie. Chociaż poświęciła górze Nemrut więcej czasu niż jakikolwiek inny badacz, nie pozostawiła po sobie zebranych w formę monografii wyników jej poszukiwań. Za jej życia ukazały się jedynie krótkie raporty i artykuły popularnonaukowe. Początkowo tłumaczyła się brakiem postępów ze strony Dörnera, który zajmował się inskrypcjami z Nemrutu, ale następnie, pomimo stawianych sobie samej terminów ostatecznych, nie była w stanie zakończyć monografii. Słabego zdrowia, widząc że dokończenie tego dzieła przerosło jej siły, w 1983 roku Goell zwróciła się z prośbą do Donalda Sandersa, aby opracował kompilację jej wyników. Nie doczekała się jednak efektu końcowego, gdyż zmarła w 1985 roku, a Sandersowi potrzebnych było aż 13 lat wytężonej pracy. W końcu rozproszone notatki i szkice Goell zostały opublikowane dopiero w 1996 roku, w dwutomowym dziele zatytułowanym "Nemrud Dağı: The Hierothesion of Antiochus I of Commagene".
Tymczasem Friedrich Dörner przeszedł na emeryturę w 1976 roku, ale nadal czynił starania mające na celu zabezpieczenie monumentów na górze Nemrut. Rok 1984 był ostatnim, kiedy to aktywnie uczestniczył w pracach na górze Nemrut. Rok wcześniej rozpoczął on prace renowacyjne, które zamierzał kontynuować przez kolejnych pięć lat, jednakże słaby stan zdrowia zmusił go do porzucenia tych planów. Dzieło jego życia poświęcone tej górze - "Der Thron der Götter auf dem Nemrud Dağ" - ukazało się w 1987 roku, na pięć lat przed śmiercią autora. Dzieło Dörnera kontynuował od 1987 do 1989 roku jego student - Sencer Şahin - we współpracy z niemieckimi naukowcami z Politechniki w Aachen. Ich wysiłki skupiły się na badaniach geofizycznych, mających pomóc zlokalizować komnatę grobową Antiocha. Jednocześnie prowadzono prace rekonstrukcyjne oraz przygotowujące Nemrut na potrzeby turystyki. W 1989 roku prace straciły na rozmachu z powodu braku finansowania chociaż Şahin kontynuował badania i publikował artykuły poświęcone Nemrutowi aż do 1998 roku.
W 1987 roku góra Nemrut została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Powodem tego wyróżnienia było przede wszystkim unikalne osiągnięcie artystyczne, jakie osiągnięto w okresie panowania króla Antiocha, przekształcając naturalny krajobraz górski w monumentalny kompleks architektoniczny. Ponadto, hierothesion na górze Nemrut stanowi niezwykłe świadectwo cywilizacji Królestwa Kommageny oraz ambicji lokalnej dynastii, która dążyła do utrzymania niezależności od mocarstw położonych na wschodzie i zachodzie Co więcej, wraz ze stanowiskami archeologicznymi Karakuş i Arsameia, Nemrut jest doskonałą ilustracją synkretycznego panteonu, łączącego wpływy religijne i artystyczne Grecji, Persji i samej Anatolii.
Interesujący epizod w dziejach badań nad górą Nemrut rozpoczął się w 2001 roku, kiedy to zezwolenie na prowadzenie prac badawczych otrzymał zespół archeologów związanych z Uniwersytetem Amsterdamskim. Było to wynikiem trwającej wiele lat kampanii prowadzonej przez Międzynarodową Fundację Nemrut (International Nemrud Foundation), założoną w 1998 roku w celu ochrony tego monumentu oraz przeprowadzenia jego rekonstrukcji. Fundacja uzyskała wsparcie World Monuments Fund - organizacji non-profit, której działalność skierowana jest na ochronę światowej architektury historycznej i dziedzictwa kulturowego. W 2000 roku góra Nemrut została wpisana przez tę organizację na listę 100 najbardziej zagrożonych miejsc dziedzictwa kulturowego na świecie. W efekcie tej współpracy, władze tureckie wyraziły zgodę na wykonanie badań na Nemrucie i w lipcu 2001 roku zespół pod kierownictwem Hermana Brijdera i Maurica Crijnsa rozpoczął prace w terenie. Początkowo prace te skupiły się na przeprowadzeniu jak najstaranniejszej dokumentacji zastanego na Nemrucie stanu rzeczy. Dokumentacja ta miała stanowić podstawę dalszych prac rekonstrukcyjnych i renowacyjnych. W ramach prac holenderskich badaczy, w pobliżu Północnego Tarasu wzniesiono także Tymczasowe Laboratoriu Renowacyjne. Jednakże po obiecującym starcie, opisanym w publikacji "The Nemrud Dağ Project: first interim report" w 2002 roku, WMF wycofał się z projektu, a po sezonie 2003 roku, tureckie Ministerstwo Kultury i Turystyki cofnęło holenderskim naukowcom pozwolenie na kontynuację badań. Decyzja ta umotywowana została potrzebą "bardziej holistycznego podejścia do góry Nemrut". Najpoważniejszym zarzutem skierowanym przeciwko zespołowi Brijdera i Crijnsa było samowolne przeniesienie przez nich głów posągów na Tarasie Wschodnim, z miejsc w których znajdowały się od momentu ich odkrycia w XIX wieku. Ponadto, badacze rozebrali, a następnie odbudowali posąg Antiocha na tym tarasie. Cel ostateczny - całkowita rekonstrukcja gigantycznych posągów na obu głównych tarasach - nie został jednak zrealizowany.
Najnowsza runda prac archeologicznych i konserwacyjnych na górze Nemrut rozpoczęła się w 2006 roku, kiedy to wyższa uczelnia z Ankary - Middle East Technical University (METU) - przygotowała rozległy plan badawczy, obejmujący swoim zasięgiem nie tylko sam Nemrut, ale również jego najbliższe otoczenie czyli Park Narodowy Góry Nemrut. Koordynatorem całego projektu - nazwanego Commagene Nemrut Conservation Development Program (CNCDP) - została profesor Neriman Şahin Güçhan. Do współpracy przy jego realizacji zaproszono wiele znanych osobistości ze świata nauki, w tym doktora Donalda Sandersa - autora kompilacji prac Theresy Goell, profesora Sencera Şahina - kierownika prac na Nemrucie w latach 80-tych XX wieku, oraz rodzinę Theresy Goell. Najnowsze osiągnięcia i wyniki realizacji tego projektu można śledzić na jego oficjalnej stronie internetowej.
Zwiedzanie
Hierothesion króla Antiocha to przede wszystkim sztucznie usypany na szczycie góry Nemrut kopiec z kruszywa. Ma on wysokość około 50 metrów i średnicę 150 metrów. Otaczają go trzy tarasy - wschodni, północny i zachodni. Taras północny jest najmniej spektakularny i zapewne nigdy nie został ukończony. Tarasy wschodni i zachodni ozdobiono za czasów Antiocha monumentalnymi rzeźbami, prawie identycznymi na obu z nich. Główną grupę posągów stanowiły postacie pięciu bóstw, reprezentujących panteon nowo ustanowionego przez Antiocha kultu religijnego. Postaci te były strzeżone przez posągi lwa i orła, stojące po obu stronach. Całości dopełniały płyty z wapienia, ozdobione płaskorzeźbami przedstawiającymi uścisk dłoni (czyli dexiosis) wymieniany przez króla z różnymi bóstwami. Dodatkowo, jedna z płyt ukazywała sylwetkę lwa, któremu towarzyszyły ciała niebieskie - czyli tak zwany "lwi horoskop". Monument uzupełniały dwie serie portretów przodków Antiocha, zarówno po stronie greckiej, jak i perskiej oraz ormiańskiej, które jednak pozostały niewykończone. Na tarasie wschodnim znajduje się dodatkowo kamienny ołtarz, nazywany również piramidą schodkową, którego obecność sugeruje, że w tej lokalizacji odbywały się ważne rytuały religijne.
Z tyłu tronów, na których zasiadały posągi, Antioch nakazał wyryć inskrypcję - nomos - zawierającą szczegółowe informacje dotyczące prawnych i historycznych aspektów powstania hierothesionu na górze Nemrut oraz ustanowienia nowego kultu religijnego. Inskrypcja ta znajduje się zarówno na Tarasie Wschodnim, jak i Zachodnim, i z pominięciem drobnych literówek, ma identyczne brzmienie. Aby uzyskać ogólne wyobrażenie o tonie i przesłaniu inskrypcji Antiocha, wystarczy zapoznać się z takim oto przykładowym fragmentem: "Ktokolwiek poważy się unieważnić, naruszyć lub podstępnie niepoprawnie zinterpretować praworządny wydźwięk tego nakazu, lub też bohaterskiej czci usankcjonowanej przez nieśmiertelny osąd, niech ściągnie nieprzejednany gniew demonów i bogów, na siebie samego i na swoich potomków, w postaci każdej możliwej kary". [Przekład własny]
Dzięki odczytaniu całości tego tekstu wiadomo, że mauzoleum powstało, gdy król cieszył się już "życiem wielu lat". Nomos zawiera także pouczenie, że nowy kult należy świętować w całym królestwie, ale w szczególności - na górze Nemrut. W tekście inskrypcji znajduje się również instrukcja, kiedy należy obchodzić festiwale ku czci bogów, w tym samego Antiocha. Otóż specjalnie wyznaczone dni to urodziny "ciała króla" oraz jego koronacja. Te dwa dni Antioch dedykuje objawieniom demonów (daimones), które prowadziły go podczas pomyślnego panowania nad królestwem. Warto w tym momencie zwrócić uwagę na fakt, że w czasach starożytnych pojęcie "demona" miało charakter ambiwalentny i określało zarówno pozytywne jak i negatywne istoty nadludzkie – w tym rozumieniu demony często pełniły funkcję duchów opiekuńczych, do której to roli odnosi się Antioch.
Jakież to istoty nadprzyrodzone miał na myśli Antioch? Zostały one przedstawione w postaci monumentalnych posągów na górze Nemrut. Patrząc na grupę siedzących postaci od strony lewej do prawej były to: sam Antioch, bogini Kommagena, Zeus-Orosmasdes-Ahura Mazda, Apollo-Mithras-Helios-Hermes oraz Artagnes-Bahram-Herakles-Ares. Skomplikowane nazewnictwo tych bóstw wynika z synkretycznego charakteru religii promowanej przez Antiocha, łączącej elementy zaratustrianizmu oraz klasycznego panteonu greckiego. Największe problemy sprawia badaczom postać bogini Kommageny, reprezentującej urodzajne ziemie tej krainy. Podczas wizyty na górze Nemrut można zobaczyć tabliczki identyfikujące tę postać z boginią Tyche - uosobieniem przypadku, szczęścia i nieszczęścia. Jednakże najnowsze publikacje dotyczące góry Nemrut skłaniają się ku identyfikacji postaci Kommageny z Atargatis, główną boginią północnej Syrii, nazywanej przez Rzymian Dea Syria i utożsamianej z Junoną Dolichena - wschodnią odmianą małżonki Jowisza. Jej przydomek - Dolichena - sygnalizuje silne powiązanie z Królestwem Kommageny, którego jednym z głównych miast było Doliche.
Przyjrzyjmy się teraz dokładniej Tarasowi Wschodniemu i spróbujmy przy użyciu wyobraźni oraz informacji dostarczonej nam przez archeologów odtworzyć jego oryginalny wygląd. Najważniejszym elementem całego układu były monumentalne figury bóstw siedzących na tronach. Tłem dla ich rzędu, umieszczonego na podium wykutym w skale, był kopiec tumulusa usypany z kruszywa. Pięć centralnych figur przedstawiało opisane powyżej bóstwa. Po obu stronach podium stały pary zwierzęcych strażników - lwa i orła, zajmujące wspólną podstawę. Obecnie południowa para zwierząt całkowicie się zawaliła i stoczyła do stóp podium, a z pary północnej na właściwym miejscu zachował się jedynie fragment orła. Orły były przedstawione w postaci wyprostowanej, z sposób uproszczony, bez śladu upierzenia. Natomiast lwy wykuto w pozie siedzącej, z podwiniętymi ogonami.
Posągi bóstw zostały przedstawione w pozycji siedzącej, na ogromnych tronach, a ich stopy spoczywały na podnóżkach znajdujących się pomiędzy nogami tronów. Największy, centralny posąg przedstawiał Zeusa i był wysunięty nieco do przodu. Warto zwrócić uwagę na kontrast pomiędzy stosunkowo topornym wykonaniem korpusów posągów, a precyzją i starannością cechującą ich głowy. Figury bóstw składają się z horyzontalnie ułożonych warstw bloków skały wapiennej, z których, patrząc od dołu, wykonano: podnóżki, stopy i nogi aż do krawędzi tuniki, nogi do kolan, brzuch i przedramiona, klatkę piersiową, ramiona i kark, głowy, i w końcu nakrycia głów. Pięć dolnych warstw ciągle znajduje się na swoim miejscu. Co ciekawe, z informacji dostarczonych przez Theresę Goell wynika, że posąg przedstawiający boginię Kommagenę był zachowany prawie w całości, aż do lat 60-tych XX wieku, za wyjątkiem nakrycia głowy, które leżało poniżej. Według tej badaczki, bogini straciła głowę w wyniku uderzenia pioruna. Przyczyna, dla której pozostałe posągi utraciły głowy, pozostaje kwestią otwartą, chociaż najczęściej powtarzaną hipotezą są przyczyny naturalne: trzęsienia ziemi i silny wiatr. Ułamane nosy posągów mogą natomiast świadczyć o celowym działaniu ludzkim - formie sprzeciwu przeciwko fałszywym bóstwom, wyrażonym przez wczesnych chrześcijan lub muzułmanów.
Stroje monumentalnych posągów są ledwo zaznaczone i pozbawione szczegółów. Postaci męskie noszą stroje w stylu orientalnym: buty, spodnie, tunikę z długimi rękawami i płaszcz, natomiast bogini Kommagena jest ubrana po grecku, w chiton i himation. Włosy bogini mają przedziałek i są zaczesane do tyłu, a jej głowę zdobi wieniec upleciony z maków i owoców. Antioch, Zeus i Apollo trzymają w lewych dłoniach wiązkę gałązek zwaną barsom, służącą celom rytualnym w zaratusztrianizmie. Herakles podtrzymuje na ramieniu maczugę, a Kommagena dzierży róg obfitości.
Przed siedzącymi na tronach posągami znajdował się taras, służący zapewne celom kultowym. Jego wymiary sugerują, że mógł pomieścić znaczące zgromadzenie. Jego boki wytyczały rzędy bloków umieszczonych na kamiennych podstawach, z ołtarzami z przodu każdego z nich. Rząd wytyczający północną granicę Tarasu Wschodniego liczył 15 bloków, ozdobionych płaskorzeźbami przedstawiającymi przodków króla Antiocha, pochodzących z Persji, Armenii oraz z samej Kommageny. Natomiast rząd południowy składał się z 17 steli, z przedstawieniami jego przodków o korzeniach greckich.
Wygląd Tarasu Zachodniego był oryginalnie prawie lustrzanym odbiciem Tarasu Wschodniego. Najważniejszym jego elementem były również monumentalne postaci siedzących bóstw, z obu stron strzeżone przez parę złożoną z orła i lwa. Jeżeli dokładnie przyjrzeć się wyglądowi bóstw, można dostrzec kilka drobnych różnic w ich wyglądzie i odzieniu. Zeus i Herakles marszczą czoła, co wraz z imponującymi brodami nadaje im wygląd znacznie starszy i dostojniejszy niż młodzieńczo przedstawionym i dokładnie ogolonym Apollinowi i Antiochowi. Postacie męskie noszą nakrycia głowy w kształcie perskiej tiary, za wyjątkiem Antiocha, który ma na głowie upierzoną czapę w ormiańskim stylu.
Grupę posągów na Tarasie Zachodnim odróżnia od Tarasu Wschodniego seria płaskorzeźb, umieszczona po północnej (czyli od frontu patrząc lewej) ich stronie. Obecnie z tej serii na miejscu można zobaczyć jedynie strażników z prawej strony - lwa i bezgłowego orła. Jeszcze na początku XXI wieku znajdowały się tu były cztery stele przedstawiające osobę króla w perskim stroju po lewej stronie, ściskającego dłonie bóstw - tych samych co przedstawionych na monumentalnych tronach - stojących po prawej. Co ciekawe, postać Zeusa była ukazana jako znacznie większa od królewskiej, Herakles był od króla nieco większy, ale Apollo - już nieznacznie mniejszy. Co do bogini Kommageny trudno się wypowiedzieć, ponieważ relief ją ukazujący jest ledwie widoczny. Fragmenty postaci z tego reliefu zostały wywiezione w XIX wieku przez Humanna i Puchsteina do Berlina, gdzie znalazła je Theresa Goell.
Również na Tarasie Zachodnim umieszczono dwa rzędu steli z podobiznami przodków króla Antiocha. Rząd południowy, ułożony z 15 bloków skalnych, ukazywał wschodnich przodków Antiocha. Drugi rząd wytyczał zachodnią granicę tarasu i przedstawiał podobizny przodków króla z zachodu. Północna strona tarasu pozostawała otwarta, aby zapewnić dostęp do tarasów północnego i wschodniego. Dodatkowo, to na Tarasie Zachodnim znajdowało się główne wejście na teren hierothesionu, dla gości przybywających drogą procesyjną z kierunku Arsamei.
Jednakże to nie postacie bóstw i przodków Antiocha najbardziej fascynowały badaczy i amatorów-astrologów od momentu odkrycia tumulusa na górze Nemrut. Najwięcej uwagi i dyskusji wzbudzał relief przedstawiający lwa, którego ciało zdobi dziewiętnaście gwiazd, najprawdopodobniej odzwierciedlających Gwiazdozbiór Lwa. Na szyi lwa zawieszony jest sierp, mający symbolizować Księżyc. Co więcej, nad grzbietem zwierzęcia widoczne są kolejne trzy gwiazdy, które najczęściej interpretowane są jako ilustracja trzech planet - patrząc od lewej: Marsa, Merkurego i Jowisza. Sama myśl o tym, że schemat przedstawiony na reliefie może stanowić odzwierciedlenie realnej sytuacji widocznej na niebie wywoływała od dawna niezmierną ekscytację i była przedmiotem wielu spekulacji, domysłów i interpretacji.
W świetle jednej z najnowszych analiz, przeprowadzonej przez Juana Antonio Belmonte i Césara González-García, relief z lwem daje możliwość ustalenia daty powstania tumulusa na górze Nemrut. Na podstawie pomiarów i obserwacji, badacze ci wykazali, że posągi na Wschodnim Tarasie były zwrócone dokładnie w kierunku wschodzącego słońca podczas dnia 23 lipca, kiedy to świętowano rocznicę wstąpienia Antiocha na tron, a posągi na Tarasie Zachodnim skierowane były dokładnie ku zachodzącemu słońcu w dniu urodzin Antiocha czyli 23 grudnia, przy założeniu, że oba te wydarzenia obchodzono w roku 49 p.n.e. Na podstawie tej obserwacji badacze wysunęli hipotezę, że rok 49 p.n.e. był rokiem rozpoczęcia wznoszenia hierothesionu Antiocha na górze Nemrut. Jest to data późniejsza niż często powtarzany w literaturze rok 62 p.n.e. Jednakże, oprócz dowodów opartych na astronomii, rok 49 p.n.e. wydaje się być bardziej prawdopodobny również ze względu na wiek władcy w tym okresie. Antioch, już po czterdziestce, był wówczas u szczytu potęgi oraz wpływów politycznych, co mogło skłonić go do budowy monumentalnego tumulusa. Co więcej, ponieważ wiadomo, że dzieło nie zostało ukończone przed śmiercią władcy w roku 36 p.n.e. (lub 38 p.n.e.), okres 13 lat dzielących rozpoczęcie prac na Nemrucie od śmierci króla lepiej uzasadnia niedokończenie prac, niż rok 62 p.n.e.
Gdzie teraz można obejrzeć słynny "lwi horoskop"? Jego historia przypomina ostatnią scenę z filmu "Poszukiwacze Zaginionej Arki", w której z trudem odnaleziona przez Indianę Jonesa Arka Przymierza zostaje bezpiecznie umieszczona na przechowanie w ogromnym magazynie. Po odkryciu przez Osmana Hamdi Beya w 1882, lwi relief długo leżał w miejscu, w którym go znaleziono. W 1984 roku, podczas ostatniego swojego pobytu na Nemrucie, Dörner ustawił go pionowo wraz z płytami przedstawiającymi dexiosis na Tarasie Zachodnim, po uprzednim wzmocnieniu betonem i żywicą epoksydową. Jednak reliefy te przewróciły się w 2002, pod naporem śniegu osuwającego się ze szczytu tumulusa. Wkrótce potem, w 2003 roku, cztery płyty przedstawiające dexiosis oraz relief lwa zostały przetransportowane do Tymczasowego Laboratorium Renowacyjnego, z powodu "złego stanu zachowania", i najprawdopodobniej pozostają w nim po dziś dzień.
Przy ścieżce wiodącej z Tarasu Zachodniego na Taras Wschodni znajduje się dodatkowy Taras Północny. Oczom odwiedzających ukazują się tu 42 niewykończone bloki skalne, leżące na zboczu. Towarzyszy im 57 podstaw, do których zapewne były oryginalnie umocowane. Ponieważ bloki te są zupełnie gładkie i brak im jakichkolwiek zdobień, badacze skłaniają się ku hipotezie, że stanowiły one po prostu osłonę przed wiatrem dla pielgrzymów.
Na koniec warto przyjrzeć się materiałom, z których wykonano monument na górze Nemrut. Zasadniczo wykorzystano przy tym dwa rodzaje materiałów skalnych. Pierwszym z nich była szaro-zielona skała nazywana tufitem, składająca się z materiału piroklastycznego ze znaczną domieszką materiału osadowego. Elementy wykonane z tego materiału, słabej jakości, zachowały się w gorszym stanie. Należą do nich stele z podobiznami przodków na dwóch głównych tarasach, kilka mniejszych posągów oraz drobne elementy architektoniczne. Tufit pozyskiwano lokalnie, w dolinie poniżej Wschodniego Tarasu. Głównym budulcem na górze Nemrut była jednak o wiele trwalsza biało-żółta skała wapienna, z której wykonano kolosalne posągi i ołtarze. Miejsce pozyskiwania tego budulca pozostaje nieznane. Wiadomo natomiast, że kruszywo, z którego usypano wierzchołek tumulusa, pochodziło z samej góry Nemrut.
Bibliografia
- Belmonte, Juan Antonio i González-García, A. César, Nemrud Dag, w: Handbook of Archaeoastronomy and Ethnoastronomy, Nowy Jork, 2015
- Cohen, Getzel i Joukowsky, Martha (red.), Breaking Ground: Pioneering Women Archaeologists, Ann Arbor, 2006
- Dörner, Friedrich, Der Thron der Götter auf dem Nemrud Dag, Kolonia, 1987
- Dörner, Friedrich i Dörner, Eleonore, Von Pergamon zum Nemrud Dağ: Die archäologischen Entdeckungen Carl Humanns, Mainz, 1989
- Gates, Anita, Examining the Life of Tess Goell, a Pioneering Archaeologist, w: The New York Times, Nowy Jork, 2006
- Hamdi, Osman i Osgan, Effendi, Le Tumulus de Nemroud Dagh: voyage, description, inscriptions avec plans et photographies, Istanbul, 1883
- Humann, Carl i Puchstein, Otto, Reisen in Kleinasien und Nordsyrien: ausgeführt im Auftrage der Königlichen Preussischen Akademie der Wissenschaften, Berlin, 1890
- Moormann, Eric M. i Versluys, Miguel John, The Nemrut Dağ Project: first interim report, w: Bulletin Antieke Beschaving, vol. 77, 2002
- Sanders, Donald, (red.), Nemrud Daği. The Hierothesion of Antiochos I of Commagene. Results of the American Excavations directed by Theresa B. Goell, Indiana, 1996
- Utecht, T., Lütjen, H., Stein, B., A Short Note on the Geophysical Survey of 1989 at the Archaeological Site of Nemrud Dagh, Turkey, w: Geophysical Exploration of Archaeological Sites, Wiesbaden, 1993
- Wagner, J., Die Könige von Kommagene und ihr Herrscherkult, w: Gottkönige am Euphrat, 2000
Dojazd:
Najłatwiejszym sposobem dostania się na Nemrut jest wykupienie wycieczki zorganizowanej. Można to uczynić w Kahcie, Malatyi, Şanlıurfie lub nawet w Kapadocji.
Typowa wycieczka na Nemrut, obejmuje przejazd, usługi przewodnika i często nocleg w hotelu położonym w wiosce Karadut. Główną atrakcją jest podziwianie zachodu, a następnie wschodu słońca nad Nemrutem, traktowane jest jako obowiązkowy punkt programu. Należy pamiętać o ciepłym ubraniu, ponieważ nawet w środku lata na szczycie przed wschodem słońca jest dość zimno.
Jeżeli zależy Wam na spokojnym obejrzeniu posągów na górze, to gorąco polecamy odwiedzenie góry na własną rękę, kilka godzin po wschodzie słońca lub parę godzin przed zachodem. W tych porach najprawdopodobniej będziecie mieli cały Nemrut na wyłączność.
Alternatywą jest wjazd samochodem, lecz należy uważać na wąskie i kręte drogi oraz często pędzących na złamanie karku tureckich kierowców. Ostatecznością jest wjazd taksówką z Kahta.
Od czasu kiedy odwiedziliśmy górę Nemrut po raz pierwszy, czyli od roku 2005, zaszły tam spore zmiany. Po pierwsze, nie jest już możliwe podjechanie pod szczyt własnym środkiem transportu. Samochód należy pozostawić na parkingu przed nowoczesnym budynkiem mieszczącym Centrum Odwiedzających. W budynku prezentowana jest wystawa fotografii przedstawiających Nemrut, są też toalety oraz sklep z napojami i przekąskami. Trasę z Centrum pod szczyt góry Nemrut (około 1 km) należy pokonać oficjalnym minibusem, który przewozi gości za symboliczną opłatą. Dociera się nim do punktu, z którego trzeba na sam szczyt podejść o własnych siłach. Niestety przystanek końcowy minibusów znajduje się przy zrujnowanym budynku, który niegdyś pełnił rolę budki biletowej, ale obecnie bardzo szpeci krajobraz. Z tego miejsca można wspiąć się na szczyt Nemrutu jedną z dwóch ścieżek, które wiodą dość stromo pod górę. Odległość do pokonania w każdym przypadku wynosi około 600 metrów. Wybierając lewą odnogę dociera się najpierw na Taras Zachodni, a odnoga prawa wiedzie na Taras Wschodni. W ciągu dnia minibusy kursują, gdy nazbiera się grupa osób chętnych, natomiast przed wschodem i zachodem słońca jeżdżą praktycznie non-stop.
Drugą ważną zmianą, jaka zaszła w przeciągu ostatnich lat na górze Nemrut, jest upadek infrastruktury hotelowej pod szczytem od strony drogi wiodącej z Malatyi. Niegdyś działał tam prężnie hotel, oferujący także możliwość rozbicia namiotu. Obecnie zabudowania stoją puste i popadają w ruinę. Co więcej, wygląda na to, że wycieczki na Nemrut z Malatyi ogromnie straciły na popularności, o ile jeszcze się w ogóle odbywają. Promowanym kierunkiem zwiedzania i kanalizowania ruchu turystycznego jest droga z Kahty. Warto również wziąć pod uwagę fakt, że nawet podjeżdżając pod szczyt góry Nemrut od strony Malatyi, nie ma możliwości zjazdu w kierunku na Kahtę. W takim przypadku trzeba wykonać spory objazd wiodący północnym podnóżem góry, ale droga na tym odcinku jest fatalnej jakości, a miejscami prawie wcale jej nie ma. Być może sytuacja ta ulegnie wkrótce zmianie, gdyż podczas przejazdu terenowego zaobserwowaliśmy ślady działalności drogowców.
Sugerowana przez nas trasa zwiedzania Parku Narodowego Góry Nemrut rozpoczyna się w okolicach miasteczka Kahta. Należy się stamtąd kierować na północ trasą D360, ale w punkcie, gdzie skręca ona w kierunku wschodnim, jechać dalej prosto na północ. Pierwszym punktem wycieczki po wjeździe na teren Parku Narodowego, po przejechaniu około 8,5 km od Kahty, jest tumulus Karakuş. Dalszy przejazd w kierunku północnym (około 7,5 km) doprowadza do mostu Septymiusza Sewera. Od mostu droga prowadzi w kierunku wschodnim, a po przejechaniu 3,5 km i zatrzymaniu się w celu podziwiania Diabelskiego Mostu (tr. Kahta Çayı Şeytan Köprüsü), należy podjąć decyzję co do dalszego przebiegu wycieczki. Wersja rozszerzona zakłada jazdę lewą odnogą drogi, do wioski Eski Kahta, nad którą góruje twierdza Yeni Kale, a następnie powrót na drogę do Arsamei. Wersja szybsza to przejazd odnogą prawą, prosto na parking pod stanowiskiem archeologicznym, znanym jako Arsameia nad Nymphaios. Ostatni odcinek trasy na Nemrut to wyśmienitej jakości nowa droga, wiodąca do wspominanego już Centrum Odwiedzających. Po zakończeniu wizyty na Nemrucie, można udać się spod szczytu w kierunku południowo-wschodnim do wioski Karadut czyli zaplecza noclegowego góry Nemrut. W 2017 roku znalezienie tam wolnego pokoju nie stanowiło żadnego problemu.
Powiązane artykuły:
Powiązane relacje:
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
Odpowiedzi
No wreszcie!
Wysłane przez Iza w
Adekwatny tekst na 10-lecie
Wysłane przez lukroman w
Adekwatny tekst na 10-lecie TwS ! Dziękuję po stokroć, temat opisany, nic dodać.
Nachodzi mnie natomiast natrętne wrażenie, że ta historia nie pasuje do reszty Anatolii. Cały ten tumulus o Antiocha jest jakiś nie z tej ziemi, jakby przeniesiony z innej części Wschodu. Niby synkretyzm, ale wielu bogów, niby grobowiec, ale bez grobu, niby opisany ale nie udokumentowany.... Jakiś taki nietutejszy. Co innego ślady rzymskie, bizantyjskie, armeńskie seldżuckie, osmańskie, greckie i tureckie - to wszystko jest proste jak zegarek. Ale Antioch - skąd on się tu wziął?
A przy okazji wtręt aktualny: Ktokolwiek poważy się unieważnić, naruszyć lub podstępnie niepoprawnie zinterpretować praworządny wydźwięk tego nakazu, lub też bohaterskiej czci usankcjonowanej przez nieśmiertelny osąd, niech ściągnie nieprzejednany gniew demonów i bogów, na siebie samego i na swoich potomków, w postaci każdej możliwej kary". [Przekład własny] to jak zapis ustawy o IPN
Nemrut niedopowiedziany
Wysłane przez Iza w
Nemrut
Wysłane przez lukroman w
Nemrut zrobiło na mnie wielkie wrażenie, większe niż piramidy egipskie, bo to wszak na wysokiej górze i trzeba docenić ilość pracy w rzeżby i kopiec. Ale właśnie ta piramidalnośc mi nie pasuje do Anatolii. Czy jest gdzieś podobne miejsce?
Trochę szukałem po sieci, żeby dowiedzieć się o badaniach góry i kopca, ale żadnych wyników nie widziałem, tylko wzmianki, że były próby wykopów, wierceń, badań sejsmicznych geofizycznych. Nic nie znaleziono? Może tam jest taki sam tunel jak w Arsamei ? Wszak i w piramidach są tylko korytarze i tunele oraz małe sale.... Czy w inskrypcjach nie ma wskazówek o pochówku Antiocha? Czy stellla je zawierała? Wybieram się do Muzeum Pergamońskiego w Berlinie, może tam coś z Nemrut jest okazane. BTW - skąd informacja o tufitach i w ogóle o skałach Nemrut ?
Tumulus, skały itp.
Wysłane przez Iza w
Nie, na serio do tej nie udało się badaczom zbadać, co kryje kopiec. O skałach można poczytać w cytowanej przeze mnie w bibliografii pracy "The Nemrut Dağ Project: first interim report". Jeżeli zawitasz do Muzeum Pergamońskiego w Berlinie, to mam wielką prośbę - spróbuj zlokalizować tę stelę - bo podobno tam jest, ale nie udało mi się znaleźć jej aktualnego zdjecia, poza tym pochodzącym z publikacji "Reisen in Kleinasien und Nordsyrien: ausgeführt im Auftrage der Königlichen Preussischen Akademie der Wissenschaften" z 1890 roku.
Turcja 2012 relacja z wojażu jacky & maryla...
Wysłane przez jacky6 w
Wzruszyłem się widząc przywołanie do naszej relacji.
Ale to fakt, teraz widząc naszą wyprawę jako kompletnych laików.
Tym nie mniej - wrażeń było co niemiara.
I to wyłącznie - dzięki Izie i TwS ...