Zainspirowana wymianą doświadczeń z jaskini Ballıca oraz jednym z komentarzy pod relacją Podróż na wschód chciałabym wymienić z Wami spostrzeżenia dotyczące zakazu fotografowania różnych obiektów podczas podróży po Turcji. Zastanawia mnie również motywacja władz/zarządców rozmaitych miejsc, które taki zakaz wprowadzają. Poniżej garść moich osobistych doświadczeń i uwag.
1. Dość jasny i zrozumiały wydaje mi się zakaz fotografowania obiektów wojskowych, zwłaszcza w kraju doświadczającym ciągle ataków terrorystycznych. Czy przestrzeganie tego zakazu jest ściśle egzekwowane to już inna bajka. Mam kilka fotografii ogrodzeń terenów wojskowych, zrobionych całkiem jawnie, chociaż w nieświadomości istnienia zakazu. Świadomość taką nabyłam w Çeşme, gdy zrobiłam zdjęcie popiersia Atatürka do swojej kolekcji i zostałam ogwizdana przez żandarma. Poza gwizdaniem nic się jednak nie zdarzyło, nie byłam aresztowana, a nawet nikt nie żądał skasowania zdjęcia.
2. Zakazy fotografowania w muzeach. W większości tego typu placówek, które udało mi się do tej pory odwiedzić, istniał zakaz używania lampy błyskowej oraz statywu, ale fotografować z ręki można było jak najbardziej. Oczywiście takie ograniczenie mocno wpływa na jakość wykonany zdjęć, gdyż oświetlenie gablot w muzeach bywa dość słabe. Trzeba mieć w miarę porządny sprzęt, który poradzi sobie bez lampy i zbierze odpowiednio tyle światła, ile się da. Jednak w kilku placówkach muzealnych spotkałam się z całkowitym zakazem fotografowania: były to muzea posiadające w swoich kolekcjach eksponaty hetyckie (w Boğazkale, Alacahöyük i Çorum). Z tą różnicą, że w Çorum udzielono nam ustnego pozwolenia na robienie zdjęć pomimo oficjalnego zakazu... Ciekawe, czemu akurat w tych muzeach taki zakaz wprowadzono? Widziałam również (i przestrzegałam) zakaz w części ekspozycji w muzeum w Sinop, gdzie wystawione były zabytkowe ikony - chociaż szkody chyba by im zrobienie zdjęcia bez lampy błyskowej nie przyniosło...
3. Podobna kategoria to skalne kościoły w Kapadocji, gdzie podobno lampy też używać nie można, ze względu na ochronę fresków. Piszę podobno, ponieważ sama byłam tam wieki temu, a z relacji innych podróżników widać, że zdjęcia tam robili. Tacy Mali Podróżnicy to nawet mieli ze sobą całą baterię oświetlenia, ale oni mieli jakieś oficjalne papiery z pozwoleniami na fotografowanie. Z drugiej strony nie rozumiem, że takie pozwolenia chronią freski przed zniszczeniem przez blask fleszy?
4. Obiekty sakralne/o znaczeniu religijnym - też spotyka się tam zakazy, np. w części mauzoleum Mevlany w Konyi - motywowane jest to szacunkiem dla zmarłych z jednej, ale dla wiernych z drugiej strony. Zakazy są jednak mocno wybiórcze - w innych grobowcach i miejscach kultu można zdjęcia robić oficjalnie i bez problemu. Specyficznym przypadkiem są miejsca związane z kultem wodza czyli Atatürka - można je właściwie pod tą kategorię przypiąć... W jego mauzoleum czyli Anıtkabir oraz w pałacu Dolmabahçe obowiązuje całkowity zakaz fotografowania. Zresztą widząc uzbrojonych po zęby żołnierzy, którzy w jednej ręce dzierżyli karabin, a w drugiej - za plecami - trzymali w gotowości długi i ostry nóż, nawet nie podejmowałam się próby złamania tego zakazu w Anıtkabir.
5. Są też w Turcji miejsca, gdzie fotografować można po uiszczeniu stosownej opłaty - tutaj rozumiem intencje jako czysto ekonomiczne.
Zaskoczenie - czym?
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
Zaskoczenie - czym?
Wysłane przez Iza w
Ale przecież to portal o Turcji, więc nie jest moim celem dyskutowanie o warunkach panujących w polskich muzeach itp. Już prędzej chciałam podyskutować o tym, czym ogólnie są takie zakazy/obostrzenia podyktowane, niezależnie ich ich położenia geograficznego na świecie.
Interesuje mnie m.i.n zebranie luźnych uwag i opinii dotyczących przestrzegania takich zakazów, bo zauważyłam, że turyści różnie do tego podchodzą: niektórzy respektują, inni kombinują jak przechytrzyć dozorców itp.
To nie jest poważny materiał, tylko wątek na forum turystycznym, więc proszę wyluzować :) Nie wiem, czym miałby on kogoś zaskoczyć, nie było to moim zamiarem...
Część muzeów liczy
Wysłane przez piotrmx w
Część muzeów liczy pewnie, ze ludzie zamiast robic fotki kupią pcztówki w muzealnym sklepiku.
Inne podchodza do zagadnienia nowoczesniej i po prostu kasują za pozwolenie. Szczególnie gdy chcemy robić np ze statywu.
Pozostali zadawalaja sie wpływami z biletów.
Tak chyba jest w całym cywilizowanym swiecie. Poza Słowacją. Bo tych ludków nie da sie zrozumieć.
Iza, masz szczęście, że nikt Cie nie złapał przy fotografowaniu obiektów wojskowych. Słyszałaś o losach Czechów w Grecji?
W Turcji mogło być jeszcze gorzej. Ogladałaś Midnight Express?
Moją zona miała niemiła przygodę gdy fotografując Ataturka złapała w kadrze wejscie do posterunku policji, który był w tle. Na szczęście skonczyło sie na pouczedniu i obietnicy, ze juz nigdy wiecej.
Ale poza tym wojskowi w Turcji są cool. Gdy stałem przy drodze koło Notion i podziwiałem zachód słoca, zatrzymała sie przy mnie wojskowa ciężarówka. W wielu krajach mog łoby to oznaczać kłopoty. Dlatego troche sie zaniepokoiłem.Okazało sie, ze zupelnie niepotrzebnie. Z ciężarówki wygramolił sie wojskowy i spytał czy nie potrzebuje pomocy.Być może stojacy samotnie o zachodzie słonc, nad urwiskiem nie-Turek, wydał się dziwnym zjawiskiem. Żołnież widocznie znał angielski najlepiej z całej druzyny wice został wydelegowany przez dowódce. Postalismy sobie razem gapiąc się na zachód słońca i rozmawiając jakim fajnym krajem jest Turcja :-)
Obiekty wojskowe
Wysłane przez Iza w
Zdjęcia
Wysłane przez lukroman w
Powstaje problem dla Ciebie, jak odróżnić zdjęcia robione za pozwoleniem, wbrew zakazowi, czy za zgodą pomimo oficjalnego zakazu (czyli z pieniądze lub prezenty) od tych "prawomyślnych" i czy je opublikować, czy też - jak w przypadku Jackowskiego FB - usunąć!
No i wtedy co zrobimy - jak prowadzić narrację czy relację, jeśli zdjęcia są wbrew??? A przecież tymi - pozyskanymi z narażeniem życia wręcz (uwagi Piotra są serio!) - najbardziej chcemy się pochwalić, bo wielce prawdopodobne że są unikalne... I co, mamy załączać cudze, z FB albo innych relacji, o których nie wiemy, w jaki sposób zostały zdobyte? Paserstwo????
Proponowałbym zdrowy rozsądek i nie przesadzanie z obostrzeniami. Wszak nikomu krzywdy się nie robi (nie mówię o fleszach w miejscach zabronionych, zwykle dobrze strzeżonych), a jedną z metod poznawczych jest dokumentacja fotograficzna, służąca późniejszej obróbce wrażeń.
Ja odważnie deklaruję - robiłem i będę robił zdjęcia nie bacząc na zakazy, w granicach rozsądku oczywiście, bo nie chcę spędzić resztki życia w więzieniu czy też zapłacić horrendalnej grzywny lub choćby najeść się wstydu.
Zdjęcia 'wbrew'
Wysłane przez Iza w
Kolejna sprawa...
Wysłane przez Iza w
Jako autor notki pod relacja
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
Zdjęcia obiektów sakralnych
Wysłane przez Iza w
Izuniu, fotoreporter zawsze
Wysłane przez Kusadasi w
Izuniu,
fotoreporter zawsze zrobi zdjęcie, zawsze ma więcej niż jeden aparat - na wypadek konfiskaty własnie - i ... rzadko pyta o zgodę. taka praca :D
Przy okazji: z doświadczenia wiem, że ile razy zapytam przed robieniem zdjęc o zgodę, przedstawię się etc, tę zgodę w 99% uzyskam. odmówiono mi tylko w jednym z zamkniętych dla publiczności pomieszczeń Palacu carycy Katarzyny :(
www.zamieszkajwturcji.com
Wyposażenie fotoreportera
Wysłane przez Iza w
małe aparaty
Wysłane przez Kusadasi w
Dwie firmy - dokładnie Sony i Leica wyspecalizowały się w robieniu małych aparatów dla zawodowców, my nazywamy je "szpiegowskimi". mają te same funkcje, co duże, nawet wymienne obiektywy, standardowo są z bardzo jasną przesłoną - by właśnie robic bez flesza - i ... obłędnie drogie, dużo droższe, od normalnych aparatów. większośc zawodowów ma taki gadżet.
www.zamieszkajwturcji
Zakaz fotografowania
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
Wniosek mam podobny...
Wysłane przez Iza w
Kiedy my byliśmy na Górze
Wysłane przez Kusadasi w
Kiedy my byliśmy na Górze Słowików po raz pierwszy - chyba 4 lata temu? to też można było robić zdjęcia - i mamy ;) podeślę Ci na email.
www.zamieszkajwturcji.com
na Górze Słowików ....
Wysłane przez jacky6 w
TwSowcy też by chętnie zobaczyli - na forum...
===========
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Na Górze Słowików
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
od strony zawodowej
Wysłane przez Kusadasi w
też się czuję wywołana do tematu, a to z racji mojej profesji - fotoreportera.
To trochę tak, że wszyscy tu mają rację, a jednocześnie ... nikt.
Prawda jest, jak najbardziej prozaiczna i przewija się niemal we wszystkich wątkach. Jeśli chodzo o zdjęcia bez flesza to... chodzi tylko o pieniądze. o nic więcej. Aby zapłacić za fotografowanie, albo, by kupić gotowe foty, jak zwał, tak zwał. Zdjęcia bez lapmy NIE MOGĄ zaszkodzić.
Jednak, jeśli chodzi o lampę, to już inna sprawa. Wiele obiektów zakazuje zdjęć całościowo, gdyż ludzie NIE RESPEKTUJĄ zakazów i pomimo wszystko robią zdjęcia z fleszem. Co zresztą było widoczne na zdjęciu, które wywoławo tę dyskusję.
co do samego błysku i jego szkodliwości:
Mój osobisty małżonek, który ma wyształcenie w kierunku historii sztuki, twierdzi, że błysk światła "odbarwia" kolory obrazów, fresków etc. Stąd zakaz jego używania jest, jak najbardziej stosowny.
dlatego, respektujmy zakazy. Zapewniam, że one są na całym świecie. wszędzie jednak za pieniądze można zrobić zdjęcia. Byleby nie ze szkodą dla obiektów, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę.
PS. o zakazie fotografowania obiektów wojskowych nie piszę celowo, gdyż w dobie zdjęć satelitarnych ten przepis wydaje mi się być przeżytkiem.
www.zamieszkajwturcji.com