Muszę się zgodzić co do kilku rzeczy.Przede wszystkim do tego,że w oludeniz nie da rady poczuć Tureckiej atmosfery. Faktycznie jest to raj na ziemi jeśli chodzi o widoki, aczkolwiek również raj na ziemi stworzony dla Brytyjczyków. Cóż...nie oszukujmy się. Najpiękniejsze miejsce w Turcji dostosowane jest typowo dla Anglików. Zakompleksionym Polakom fakt ten może przeszkadzać,ale proszę pomyśleć o innych destynacjach w których państwo byli,i czy oby multum innych narodowości nie przeszkadzało Nam bardziej ? Fakt jest taki,że nie bez kozery Anglicy "zajęli" że tak napisze to miejsce. Oludeniz bowiem, jest miejscem szczególnie pięknym pod względem widoków. Przyznam szczerze,że pierwszy raz będąc w tym miasteczku,piękno otaczającej przyrody mnie zachwyciło. Chcąc zobaczyć osławioną lagunę z oddali,przepłynąłem na drugą stronę laguny,wdrapałem się na wzgórze i siedziałem chyba z 15 minut nie mogąc się tak naprawdę napatrzyć.Jednak rozumiem,że taka wdrapywanka nie jest alternatywą dla każdego. Opcją nie dla każdego może być również paragliding,którego mam zamiar spróbować w tym roku. Podobno wrażenia nie do zapomnienia. Odnośnie laguny napisze jeszcze że fakt faktem jest w sezonie bardzo dużo ludzi ale laguna jest naprawdę elegancka i komfortową plażą. Pamiętam jak kiedyś na spotkaniu z rezydentem pewna "gwiazda" Warszawianka, stwierdziła iż na lagunie panuje syf. Biegaja dzieci i jest pełno śmieci. Nie mogłem wtedy się temu nadziwić gdyż na Lagunie,przez tydzień czasu nie uświadczyłem ani jednego śmiecia. Sam fakt iż laguna należy do terenu parku krajobrazowego,coś jednak świadczy. Myślę również, że w Oludeniz lepiej czuć się będzie młodsza część naszego narodu. Aczkolwiek moi rodzice, mimo braku znajomości języka angielskiego czuli się tam zawsze świetnie. I muszę również przyznać, że Anglicy również wydają się ludźmi na poziomie z którymi fajnie można się pobawić na wczasach. Jak widać na podstawie mojej opinii jak i opinni autora artykułu stwierdzić można,że każdą rzecz można skrytykować,aczkolwiek faktem jest to, że to będą już moje trzecie wczasy w Oludeniz,a to również o czymś świadczy. Tak pięknego miejsca w Europie nie widziałem jeszcze nigdzie. Uważam,że wspomnienia z Oludeniz są bezcenne i wiem, że lecę tam tzreci raz, ale na pewno nie ostatni.

Piękna miejscowość, krajobrazy zapierające dech w piersiach, natomiast dla Polaków nieco droga. Ponieważ padło wiele słów na temat lokalizacji, krajobrazów, sportów i atrakcji ja podam ceny , które zastaliśmy w okresie 23.06.- 01.07. Koszt dużego piwa EFES w restauracji średnio 4-5 TL, w sklepie puszka 3,5 TL. Woda 1-1,5 TL, w droższych miejscach nawet 2TL. Koszt loda typu rożek Algidy ok. 2,5 - 3 TL. Koszt butów do pływania ok. 15-20 TL. Czapka z daszkiem 10-20 TL zależnie od modelu i miejsca. Generalnie nie należy kupować na głównej ulicy handlowej miasteczka tylko w bocznych, bo tam jest trochę taniej. Ręczniki plażowe na głównej ulicy u jej poczatku kosztują ok. 10 TL, co jest znacznie taniej niż w Polsce, więc tego nie opłaca się kupowac w kraju, można śmiało kupić na miejscu. Drogie są także kosmetyki do opalania - mleczko Nivea czy Garnier to wydatek ok. 24-35 TL, produkty lokalne są trochę tańsze i oscylują w granicach 10 TL. Herbata z cytryną, sok owocowy w restauracji ok. 3 TL. Kawa nesca - ok. 2-3 TL. Kebab w budce z kebabami (a tam jest najlepszy i mnostwo Turków tam jada ) - 6-12 TL, zależnie od dodatków. Średnia cena dania II w restauracji to ok 15 TL, dania z ryb i owoców morza są dużo droższe. 'Angielskie ' śniadanie można zjeść już za ok. 7TL. Koszt wstępu na lagunę 5 TL od osoby, wypożyczenie 2 leżaków i parasola na lagunie - 18 TL/ dzień. Posiłki, przekąski i napoje na lagunie są trochę droższe niż w mieście. Trzeba pamietać , że w takich upałach nie je się tyle , co normalnie. Laguna w tym czasie była otwarta od rana do 19.30.

moze mi ktos napisac jaka jest pogoda podkoniec pazdziernika dzieki