Region:
Nazwa miasta, ustanowiona w 1934 roku, została nadana w hołdzie miejscowemu pilotowi Fethiyemu Beyowi, który życiem przypłacił walkę o niepodległość Turcji. W czasach starożytnej Licji miasto nazywało się Telmessos. Od zdobycia przez plemiona tureckie w XIII aż do 1934 roku nosiło nazwę Megri.
Zdjęcie udostępnił nam użytkownik portalu TwS piotrmx.
Fethiye z całą pewnością można uznać za miasto reprezentujące Wybrzeże Licyjskie Turcji. Prezentuje ono licznie zachowane licyjskie sarkofagi, niezapomniane, malownicze widoki gór okalających zatokę oraz senną, lecz pełną uroku atmosferę, charakterystyczną dla tego regionu Turcji - Licji.
Z racji tego, że w samym Fethiye plaż nie ma, centrum turystyczne z ogromną ilością hoteli powstało w odległej o 4 km dzielnicy Fethiye - Çalış, w której turyści muszą zadowolić się kamienisto-żwirową plażą.
Fethiye stanowi ponadto doskonałą bazę wypadową do równie ciekawych i malowniczych okolic.
Co warto zobaczyć:
Fethiye, będąc głównym miastem portowym Licji, oferuje przyjemny spacer promenadą wzdłuż portu.
Zdjęcie udostępnił nam użytkownik portalu TwS piotrmx.
Podczas spaceru będzie nam towarzyszyć nie tylko widok morza, gór, statków i jachcików, ale także... no kogóż by innego, jak nie samego ojca narodu, Atatürka? Tablice z plakatami z jego wizerunkiem ustawione są wzdłuż chodnika, a gdzieniegdzie oddzielone są zadaszonymi miejscami, w których można odpocząć od słońca.
W Fethiye odbywa się także wtorkowy targ pełen rozmaitości. Warto się na niego wybrać, jednak nie oczekując od niego orientalnego charakteru.
Będąc w Fethiye, warto wsiąść do dolmusza z tablicą Kayaköy, ponieważ wyprawa do tego miejsca jest jak najbardziej godna polecenia. Jest to wioska, w której na trzech pagórkach znajduje się mnóstwo kamiennych domów... domów opuszczonych przez Greków w 1923 roku w wyniku wojny turecko-greckiej. Po tym fakcie, nie zostały one już więcej zasiedlone, gdyż miasto to uznano za przeklęte. Można tam poruszać się po ustalonej trasie, uiszczając wcześniej opłatę lub też samodzielnie wyznaczyć sobie drogę po wzgórzu i odkrywać tajemnice ruin...
W Kayaköy odbywają się także wieczory tureckie.
W Fethiye ma swój początek jeden z najciekawszych pieszych szlaków turystycznych w Turcji, wiodący przez góry Taurus Szlak Licyjski.
Jak dotrzeć?:
Powiązane artykuły:
Powiązane relacje:
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
Odpowiedzi
Bardos
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
byłam dwa tygodnie temu
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
no chyba nie bardzo
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
Fethi Bey
Wysłane przez Iza w
Sprawa z Fethim Beyem jest o tyle skomplikowana, że było dwóch ważnych Turków noszących to samo imię i nazwisko. Wiele stron (w tym Wikipedia) myli ich ze sobą. Taka sama sytuacja przydarzyła się karolczy.
Gwoli rozjaśnienia: pilot turecki Tayyareci Fethi Bey, na cześć którego nazwano miasto zginął w 1914 roku (a więc przed wojną o niepodległość Turcji) w wypadku lotniczym na trasie Istanbul-Aleksandria. Jego śmierć pogrążyła kraj w żałobie, ale bohaterem wojennym w żadnym wypadku nie był.
Natomiast Albay Fethi Bey to bohater narodowy, który w 1922 roku, tuż po wylądowaniu greckich wojsk w Izmirze, odmówił zawołania "Niech żyje Venizelos!" (grecki premier). Tą odmowę przypłacił życiem, uśmiercony przez greckich żołnierzy bagnetami.
fantastyczne miejsce
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
ja jade za 3 tyg..:) opisze
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w
jak dotrzeć i co zobaczyć...
Wysłane przez jacky6 w
w ramach porządkowania wojażerskich archiwów postanowiłem dokuczyć dokładką z pobytu w Fethiye AD 2008...
dotarliśmy tam na skrzydłach aeroplanu...
a ucząc się fotografiki ...
popełniliśmy...
czyli zatoka główna widziana nie koniecznie z lotu ptaka ale z ulicy górującej nad miastem....
a takiego małego ludzika jak ja - widać mało co siedzącego w teatrze ...
natomiast plaża w Kaliszu ... eee... w Calis - tak zaś bardzo kamienista nie jest choć do piaszczystych w BG daleko ale do skalnych w Kas też nie odnoszę kaloszy...
===
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
targ w Fethiye, czyli kupić nie kupić, pohandlować można...
Wysłane przez jacky6 w
ano wybraliśmy się na ten handelek...
w niedzielę...
z sympatyczną parą z Wielkiej Polski...
spacerkiem z hotelu Pelin ca 15 minut...
bardzo bogato zaopatrzony...
od szmatexu po mięsko...
rok później dotarlismy do Fethiye własnym pojazdem ...
i od razu następnego dnia po zaopatrzenie na targ...
więc skorzystalismy z okazi a wszystkie zakupy zostały ocenione najwyższą miarą...
a ponieważ i w Kizkalesi tag bywa w niedzielę to się zastanawiam, czy ten dzień tygodnia dominuje w targowaniu tureckim ?
czy to jest jeno przypadek ?
====
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...