Po niedawnym zamachu terrorystycznym na południowym-wschodzie kraju polskie MSZ zaktualizowało swój komunikat w sprawie bezpieczeństwa podróżowania po tym kraju, zamieszczając przy tym zmienioną mapę miejsc szczególnie niebezpiecznych. Posypały się zapytania oraz próby wyjaśnienia sytuacji, a media podniosły wrzawę, powodując panikę u wielu turystów planujących właśnie urlop w Turcji.
Doskonałą analizę sytuacji w Turcji z punktu widzenia jej mieszkanki przedstawiła Gosia z bloga Rodzynki Sułtańskie - gorąco polecam jej wyważony wpis. Tymczasem czuję, że moim obowiązkiem jest zabranie głosu w tej kwestii z punktu widzenia podróżnika, który zjeździł Turcję wszerz i wzdłuż, zapuszczając się przy tym w owe niebezpieczne obecnie rubieże na południowym-wschodzie kraju. Przyznać muszę, że pogorszenie się sytuacji politycznej w Turcji było jednym z czynników, z powodu których ekipa Turcji w Sandałach zrezygnowała w tym roku z wyjazdu do tego kraju, pomimo jego bliskości z wysp greckich.
1. Czy sytuacja w całej Turcji jest bardzo groźna?
Nie, nie jest. Najniebezpieczniejsze regiony, czyli południowy-wschód Turcji, położone są przy granicy z Syrią i Irakiem, gdzie obecnie trwają walki wojsk tureckich z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego. Jednocześnie są to tereny zamieszkane w dużej mierze przez ludność kurdyjską, a obecne władze Turcji znowu zaostrzyły swoją politykę w stosunku do tej mniejszości etnicznej. W rezultacie oprócz latających nad granicami rakiet realnym zagrożeniem są starcia kurdyjskiej bojówki PKK z wojskami tureckimi. Podsumowując - stanowczo i zdecydowanie odradzam obecnie podróżowanie do tego regionu Turcji, pomimo mojej osobistej słabości do jego surowego uroku, licznych zabytków i wspaniałej kuchni lokalnej.
Na pozostałym obszarze kraju, w tym w licznie odwiedzanych przez wczasowiczów kurortach na wybrzeżu egejskim i śródziemnomorskim, nie ma bezpośredniego zagrożenia związanego z toczącymi się daleko na wschodzie walkami i potyczkami. Życie codzienne toczy się dawnym trybem, plaże i kluby przyciągają tysiące urlopowiczów i absolutnie nie można odczuć jakiegokolwiek niebezpieczeństwa. Nie oznacza to jednak, że żadnego ryzyka nie ma. Potencjalnym zagrożeniem są na terenie całego kraju zamachy terrorystyczne, którymi grożą bojówkarze z IS. Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest obecnie zdecydowanie wyższe niż jeszcze kilka tygodni temu, a pomimo wszelkich kontroli bezpieczeństwa oraz sprawności tureckich sił bezpieczeństwa nikt nie da Wam pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Oczywiście jest to zagrożenie hipotetyczne i prawie na pewno nic się Wam podczas wczasów w Alanyi czy Bodrum nie stanie. Odzwierciedla to mapka MSZ-u, obejmująca te tereny ostrzeżeniem przed podróżą.
2. Co obecna sytuacja w Turcji oznacza dla podróżnych?
Przede wszystkim - konieczność podjęcia na własną rękę decyzji o wyjeździe do Turcji lub jego odwołaniu. Jeżeli zdecydujecie się na taki wyjazd, to gorąco zalecam monitorowanie na bieżąco sytuacji w tym kraju i śledzenie komunikatów MSZ-u. Jednak jeśli z powodu obaw mielibyście zmarnować sobie urlop zamartwianiem się i niespokojnym spoglądaniem przez ramię przez cały wyjazd, to może pojedźcie gdzie indziej.
Podczas pobytu w Turcji zalecam zachowanie ostrożności - unikanie wszelkich zgromadzeń, demonstracji i zamieszek. Znakomita większość mieszkańców Turcji jest bardzo pozytywnie nastawiona do turystów, ale mimo wszystko bądźcie nieco podejrzliwi i nie przyjmujcie spontanicznie zaproszeń do prywatnych mieszkań i poczęstunków niewiadomego pochodzenia oraz nie podejmujcie się wyświadczania przysług w stylu pilnowanie cudzego bagażu.
W przypadku gdy planujecie spędzenie urlopu w zaciszu hotelowym to raczej nie macie powodów do zmartwień. Jeżeli jakiś atak terrorystyczny miałby się w najbliższym czasie wydarzyć, to szczególnie zagrożone są centra dużych aglomeracji miejskich oraz miejsca atrakcyjne turystycznie. Z bólem serca muszę odradzić odwiedzanie w tym roku takich miejsc spędu turystów jak Efez czy Kapadocja. Podobnie brytyjski MSZ odradza korzystania z komunikacji miejskiej w Stambule oraz odwiedzania m.in. Placu Taksim, znanego z często organizowanych tam demonstracji.
3. Komu wierzyć w kwestii bezpieczeństwa w Turcji?
Doniesienia na temat bieżącej sytuacji w kraju są dramatycznie skrajne. Polskie media, zwłaszcza stacje telewizyjne, przyczyniają się do narastania paniki wyolbrzymiając potencjalne zagrożenia. Bierzcie tutaj margines na specyfikę działalności mediów - wojna i chaos sprzedają się lepiej niż cisza i spokój, podnosząc oglądalność i przychody poszczególnych grup medialnych.
Z drugiej strony - biura podróży mają skłonność do bagatelizowania sytuacji i wydawania komunikatów gwarantujących swoim klientom bezpieczeństwo w sytuacji, gdy takiej gwarancji nikt nie powinien być w stanie udzielić. Powodem jest naturalnie profil ich działalności - czyli sprzedaż wycieczek. Spadek liczby wyjazdów może dla biur podróży oznaczać poważne kłopoty, a nawet bankructwo.
Komu więc można zaufać w rzetelnym poinformowaniu podróżnych o bieżącej sytuacji w Turcji? Moim zdaniem najlepiej jest słuchać komunikatów polskiego MSZ. Zadaniem jego pracowników jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom polskim poza granicami kraju i tym kierują się oni przygotowując informacje dla turystów. Pamiętajcie również, że polski MZS jest lepiej poinformowany niż biura podróży czy stacje telewizyjne.
Odpowiedzi
rzetelność czy wygodnictwo polskiego MSZ....
Wysłane przez jacky6 w
wg mnie - raczej wygodnictwo...
bo jeśli już coś się wydarzy to będzie robota, trzeba będzie działać...
a tak to będzie można wytknąć - po co jechaliście skoro ostrzegaliśmy...
to tak jak sposobem na dziury drogowe jest ustawienie znaku "dziury w drodze" bez dokonywania naprawy...
ostatnie medialne informacje sugerują, aby:
Wysłane przez jacky6 w
- nie plątać się po posterunkach policji bo tam "wariaci" atakują,
- nie korzystać z żelaznej drogi na wschodzie Turcji, bo tam "partyzanci" podkładają bomby na torach...
---
tylko co uczynić, gdy się ma wezwanie na policję np. skuli naruszenia przepisów drogowych ?
Bezpieczeństwo w Turcji
Wysłane przez alare@poczta.fm w
''sahara''
Wysłane przez its12 w
A byłaś w rejonie południowo-wchodnim? Np. droga E90 i dalej na płudnie w kierunku Yagmurlu oraz np. droga D400 w okolicach Kocoren. Chciałbym przejechać się samochodem po jakieś pustyni, w sensie droga asfatowa i/lub szutrowa + po bokach praktytcznie tylko piach po horyzont, ale nie bardzo mi się chce płynąć promem do Tunezji czy Maroka, z kolei Egipt czy Syria to niebezpieczne miejsa dla samotnego turysty z własnym autem.. a plan mam taki, aby objechać Bułgarię i bym miał okazję wjechać do Turcji. Wiem że są tam rejony w stylu ''texasu'' w USA, ale mi chodzi o styl sahary :) Co do bezpieczeńśtwa też prosiłbym o rady, ale ja zaczekam aż sytucaja się poprawi, więc chodzi mi bardziej o ogólne rady, niekoniecznie o obecny stan polityczny, bo nie spieszy mi się... to plan na realziację w nabliższych latach.
Sahary na południowym-wschodzie Turcji nie znalazłam
Wysłane przez Iza w
Owszem, byłam w tamtych okolicach, trasą E90/D400 dotarłam samochodem aż do prowincji Şırnak. Z trasy głównej odbijałam również w boczne drogi, w poszukiwaniu różnych lokalnych ciekawostek. Z tego, co widziałam, to pustyni piaszczystej w stylu Sahary tam się nie uświadczy. Owszem, są regiony stepowe, mocno wysuszone w lecie przez palące słońce, ale dużo jest obszarów sztucznie nawadnianych, na wiosnę i jesienią padają ulewne deszcze, a wzgórza i pagórki obrośnięte są zabudowaniami. Okolice Yagmurlu to tereny uprawne, pocięte bardzo gęstą siatką dróg, często o słabej nawierzchni. Co chwilę wioska, w wiosce meczet i herbaciarnia, a na drodze - busiki dowożące dzieci do szkół.
Popatrz proszę na zdjęcia z tamtych okolic, po najechaniu myszką na zdjęcie wyświetli się dokładniejszy opis lokalizacji, w której fotka została zrobiona.
Zwierzęta na drodze
Wysłane przez its12 w
No szkoda, ale i tak może odwiedze Turcję :) Ładne zdjęcia.
A na 7 zdjęciu co to za zwierzaki? Z góry dzięki za odp. Pozdrawiam.
Osiołki :)
Wysłane przez Iza w