Miłośnicy podróży po Turcji doczekali się wiosennego prezentu od wydawnictwa Lonely Planet - w połowie marca ukazało się kolejne, już dwunaste wydanie przewodnika zatytułowanego po prostu: Turkey. Redakcja Turcji w Sandałach od razu złożyła zamówienie i już od kilku dni mamy okazję zapoznawać się z tym kompendium wiedzy podróżniczej. Jest to w naszym doświadczeniu czwarty egzemplarz LP Turkey: pierwszy zaginął w akcji w 2005 roku w Diyarbakır, dwa pozostałe noszą ślady intensywnego użytkowania, czego dowodem niech będzie zdjęcie umieszczone na profilu Lonely Planet na Facebook'u.
Najnowsze wydanie różni się od poprzednich już na pierwszy rzut oka - dość dużym zmianom uległa szata graficzna książki: jej okładka oraz wnętrze. Pojawiło się więcej kolorów oraz praktyczny dodatek - mapa Stambułu, którą można wyrwać z tomu i nosić w kieszeni. Szczęśliwie zachowano charakterystyczny, niebieski wygląd tomu, do którego tak się przez lata przyzwyczailiśmy.
Co się jeszcze zmieniło? Szczerze mówiąc - niewiele. Oczywiście, uaktualnione zostały informacje praktyczne czyli ceny, opisy hoteli czy restauracji. Zespół redakcyjny uległ małym przetasowaniom, nadal jednak redaktorem prowadzącym jest James Bainbridge, a Jean-Bernard Carillet, nazywany przez nas nieoficjalnie "tym irytującym Francuzem" podróżuje po Wschodniej Anatolii. Dlaczego tak go zwiemy? Otóż zwiedzeni jego zachwytami trafiliśmy niegdyś do Gaziantepu, który nijak nie wzbudził naszego zachwytu jako "Barcelona Wschodu"...
Bez zmian pozostał (i całe szczęście) układ przewodnika, z czytelnym podziałem na regiony oraz omówieniem najważniejszych kwestii praktycznych w tzw. Katalogu (Directory) na końcu książki. Niestety przewodnik wydaje się, że stanął w miejscu, jeżeli chodzi o odkrywanie nowych, ciekawych miejsc w Turcji. Autorzy wydają się zadowalać odwiedzaniem miejsc już dobrze opisanych w poprzednich wydaniach i aktualizowaniem cenników. Kolejny problem to długi cykl wydawniczy: w wydaniu, które chlubi się datą z marca 2011 brakuje chociażby informacji o nowej Marinie w Çeşme, która została otwarta wiosną 2010.
Nasz werdykt? Jeżeli nie jesteście jeszcze posiadaczami LP Turkey, to z pewnością warto zaopatrzyć się w najnowsze wydanie. Jeżeli natomiast posiadacie wydanie starsze i nie potrzebujecie dokładnych informacji o zmianach cen, to możecie te 18 funtów wydać w lepszy sposób. Podzielimy się jeszcze z Wami informacją, że odwiedzając profil Lonely Planet na Facebook'u i zostając jego fanem możecie zostać obdarowani kodem umożliwiającym znaczną obniżkę cen w sklepie firmowym wydawnictwa - my w ten sposób zakupiliśmy przy okazji przewodnik po Hiszpanii (a właściwie to LP Turkey było darmowym dodatkiem do tego przewodnika).
Przeczytajcie więcej o przewodnikach Lonely Planet Turkey.