Region:
Anamurium zwane również Anamurionem to nieodkryta przez turystykę masową perełka dla fascynatów zabytków antycznych. Jeżeli cenimy sobie spokój i ciszę oraz brak tłumów zwiedzających, które czynią wizytę w Efezie uciążliwą, to powinniśmy wybrać się właśnie tutaj. Tym bardziej, że Anamurium ma nam wiele do zaoferowania, można spędzić tu na zwiedzaniu parę dobrych godzin.
Dodatkowo — bilety wstępu są w cenach raczej symbolicznych, znowu w przeciwieństwie do najsłynniejszych miast antycznych w Turcji. Zachętę stanowi również położenie miasta — tuż nad morzem, więc zwiedzanie można zakończyć orzeźwiającą kąpielą.
Anamurium rozpoczęło swe istnienie jako miasto fenickie, następnie dostało się pod panowanie rzymskie i, naturalną koleją rzeczy, stało się później częścią Cesarstwa Bizantyjskiego. Z tego też okresu pochodzi większość zachowanych budowli.
Nie do końca wiadomo, czemu to bogate i wspaniałe miasto upadło i uległo zapomnieniu. Historycy wspominają o atakach wrogich plemion, piratów, najazdach arabskich korsarzy. Najprawdopodobniej kroplą, która przepełniła czarę, było potężne trzęsienie ziemi w końcu VI wieku naszej ery oraz perska inwazja wkrótce po nim.
Wybierzmy się więc na spacer wśród ruin antycznego miasta, które niegdyś biło nawet własne monety.
Przybywając drogą lądową, widać po prawej stronie ruiny potężnej nekropolii z ciekawymi formami nagrobków. Niektóre z nich są nawet piętrowe i w całkiem niezłym stanie. Można spokojnie odbić od głównej trasy i pobłądzić sobie pośród tych cieni z przeszłości.
Pośród grobowców można również dostrzec pozostałości wczesnochrześcijańskiego kościoła.
Nieco dalej, po lewej stronie mija się ruiny palestry — czyli czegoś na kształt szkoły sportowej. Posiadała ona również własną łaźnię. Najwyraźniej mieszkańcy miasta dbali o kondycję oraz o higienę osobistą.
Tuż przy palestrze znajduje się zachowany fragment bazyliki z ciekawą, półkolistą kopułą, która pozwala nam podziwiać kunszt dawnych architektów.
Także po lewej stronie można dojrzeć bardzo dobrze zachowany odeon, gdzie niegdyś odbywały się pokazy artystyczne. Obecnie można tu sobie przysiąść na widowni i przy użyciu wyobraźni przenieść się w czasie, aby uczestniczyć w koncercie lub w konkursie recytacji poezji.
W odeonie zachowały się również fragmenty mozaiki podłogowej, które niestety nie są w żaden sposób zabezpieczone przed niszczeniem. Z drugiej strony, przecież jakoś przetrwały do dzisiaj.
Następnie, wędrując główną drogą, mijamy po prawej fragmenty akweduktu i murów miejskich. Potężne mury miały chronić miasto przed napaściami różnych plemion wędrownych, a akwedukt dostarczał miastu wodę pitną. Zasilała ona również liczne łaźnie.
W ten sposób dochodzimy do nieźle zachowanego budynku olbrzymiej łaźni publicznej, gdzie również można podziwiać mozaiki podłogowe.
Wycieczka dobiega końca, gdy dojdziemy do wzgórza, na którym pysznią się potężne obwarowania. Można wspiąć się w ich kierunku, ale wejście utrudnia kolczasta roślinność. Zalecamy ubranie solidnego obuwia i długich spodni, chroniących nogi przed zadrapaniami i skaleczeniami.
Ostatni punkt spaceru to zejście w kierunku morza i plaży, warto zawczasu zaplanować sobie kąpiel i zabrać ze sobą stój do pływania oraz ręcznik.
W drodze powrotnej zachęcamy do zatrzymania się w pobliskiej restauracji, z której rozciągają się przepiękne widoki na Anamurium i morze. Ceny też nie odstraszają, więc można tu uzupełnić zapasy płynów w organizmie — w samym Anamurium mało jest miejsc, gdzie można schronić się w cieniu.
Informacje praktyczne
Anamurium jest dostępne dla zwiedzających codziennie, od 8:00 do 17:00. W 2023 roku bilet wstępu kosztował 60 TL.
Dojazd:
Do Anamurium można dotrzeć dolmuszem z centrum Anamuru. Trzeba w tym celu wsiąść przy głównej drodze przelotowej w dolmusz jadący na zachód, do miejscowości Ören.
Anamurium znajduje się około 8 kilometrów od centrum, trzeba wysiąść z dolmusza w odpowiednim momencie — z drogi widać kierunkowskaz w lewo do Anamurium.
Pozostałe 3 kilometry do antycznego miasta można spokojnie pokonać spacerkiem, tym bardziej, że po drodze znajdują się restauracje, w których można się posilić. Alternatywą jest złapanie stopa, zresztą może jakiś samochód zatrzyma się na widok strudzonych wędrowców i kierowca zaproponuje podwiezienie?
Jedynym momentem, w którym można mieć wątpliwości co do trasy, są rozstajne drogi, całkiem już niedaleko od Anamurium. Należy zaufać kierunkowskazowi i skierować się w prawą odnogę drogi.
Alternatywą, która pozwoli nam zobaczyć ruiny Anamurium od strony morza, jest wybranie się w rejs stateczkiem, który w sezonie letnim każdego popołudnia wypływa z portu w Anamurze i zatrzymuje się nieopodal ruin. Odważni mogą się nawet pokusić o dopłynięcie do brzegu. Niestety czasu na zwiedzanie jest wówczas niewiele...
Między bajki można włożyć podawaną w niektórych przewodnikach informację o możliwości dotarcia do Anamurium spacerkiem wzdłuż plaży. Niestety, całkiem niedaleko od ruin plażę przecina dość głęboka i szeroka rzeczka, której sforsowanie wpław wydaje się dość problematyczne, zwłaszcza jeżeli mamy przy sobie sprzęt fotograficzny.
Powiązane artykuły:
Powiązane relacje:
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz