indywidualne podróżowanie_rady_porady

Mam może głupie pytania ale chce rozwiać swoje wątpliwości. Za wszelkie rady i porady wielkie dzięki.

1. Czy indywidualne podróżowanie jest w Turcji bezpieczne w porównaniu z krajami europejskimi?

Czego się wystrzegać ? Na co zwracać uwagę?

2. Jaki jest stosunek Turków do obcokrajowców?

Czego się wystrzegać ? Na co zwracać uwagę?

3. Czy kwestie religijne są istotne dla Turków w kontaktach z turystami?

Czego się wystrzegać ? Na co zwracać uwagę?

4. Czy podróżowanie autostopem na krótkich odcinkach jest bezpieczne czy tego się wystrzegać i korzystać tylko z komunikacji zbiorowej?

Czego się wystrzegać ? Na co zwracać uwagę?

5. Jaki jest stosunek Turków do niepełnosprawnych?

Czego się wystrzegać ? Na co zwracać uwagę?

6. Czy w środkowej Anatolii panuje duży konserwatyzm i niechęć do turystów jak podają niekiedy poradniki?

Czego się wystrzegać ? Na co zwracać uwagę?

Za wszelkie rady i porady wielkie dzięki jadę pierwszy raz do Turcji także nie znam zwyczajów mieszkańców

Fora: 

korzystam z opcji "skomentuj"...

więc skomentuję...

bracie - bierz się do roboty i poczytaj sobie albo poproś mamusię - była kiedyś taka seria "POCZYTAJ MI MAMO"...

a w skrócie odpowiadam: jechać, zachowywać się jak ludź, wystrzegać się głupot,

po prostu - tam też są ludzie ...

i już...

 

Ale jestes zlosliwy. czlowiek

Ale jestes zlosliwy. czlowiek do tej pory zaliczal AI. nawet nie wiedzial w jakim jest kraju. Chce sprobowac czegos innego a boi sie bo przeciez tyle mowia o krwiozerczych muzulmanach. :-)))))).

P.S. Przegladalem oferty biur podrozy. Czesto jest tak, ze jest podany kkraj, nazwa hotelu i gwiazdki. Dopiero trzeba klikac w oferte aby znalezc gdzie wlasciwie znajduje sie ten hotel. Bo dla AI czy to Bodrum czy Kusadasia mnoze Side nie ma znaczenia.

ad pkt 6.

cytuję...

6. Czy w środkowej Anatolii panuje duży konserwatyzm i niechęć do turystów jak podają niekiedy poradniki?

a zatem pytanie pomocnicze - jakie są to tytuły owych poradników ?

podpowiedź - u nas też górale nie lubią {...}

:-)

 

Garść odpowiedzi

Po pierwsze przepraszam za nieco złośliwe uwagi użytkowników Turcji w Sandałach - to taki nasz folklor lokalny... Panowie, ja na Was liczę, że podczas mojej podróży hiszpańskiej i utrudnionego dostępu do sieci godnie będziecie reprezentować Turcję w Sandałach, a Wy tacy zgryźliwi jestescie (administracja grozi palcem)!

Po drugie, odpowiadając na kolejne pytania:

1. Czy indywidualne podróżowanie jest w Turcji bezpieczne w porównaniu z krajami europejskimi? Czego się wystrzegać? Na co zwracać uwagę?

Bezpieczeństwo jest porównywalne lub wyższe w porównaniu z Europą, ryzyko kradzieży określam np. jako znacznie niższe w Turcji niż gdzie indziej. Oczywiście zalecane jest zachowanie podstawowych i zdroworozsądkowych zasad bezpieczeństwa: unikanie zgromadzeń i demonstracji, pilnowanie cennych przedmiotów i pieniędzy itd.

2. Jaki jest stosunek Turków do obcokrajowców? Czego się wystrzegać? Na co zwracać uwagę?

Tak jak wszędzie, stosunek do cudzoziemców zależy od konkretnego człowieka. Ogólnie milej i przyjaźniej jest w miejscach nieskażonych turystyką masową, bo w kurortach wczasowicz postrzegany jest jako dojna krowa, a w głębi kraju - jako ciekawostka i okazja do okazania gościnności i życzliwości. Wystrzegać należy się podejmowania dyskusji na tematy religijne i polityczne, ale to w każdym zakątku świata drażliwe obszary. Poza ośrodkami turystycznymi znajomość języków obcych spada drastycznie, więc i podyskutować jest trudno. Warto zabrać ze sobą rozmówki tureckie - mamy takie na Turcji w Sandałach: Mini-poradnik języka tureckiego.

3. Czy kwestie religijne są istotne dla Turków w kontaktach z turystami? Czego się wystrzegać? Na co zwracać uwagę?

Nie wiem, co dokładnie masz na myśli. Ogólnie zaleca się odpowiednie zachowanie podczas zwiedzania meczetów - patrz: Zasady zachowania w meczecie. Wyśmiewanie się z obyczajów religijnych jest zawsze niemile widziane. Zwróć uwagę, czy Twoja wizyta nie przypada w Ramazanie, wówczas pewne kwestie, takie jak zdobycie posiłku za dnia, mogą być problematyczne. Patrz: Ramazan w Turcji.

4. Czy podróżowanie autostopem na krótkich odcinkach jest bezpieczne czy tego się wystrzegać i korzystać tylko z komunikacji zbiorowej?

Zdarzyło mi się tak podróżować, nic się niemiłego nie wydarzyło, ale autostop jest zawsze obarczony pewnym zwiększonym ryzykiem. Lepiej podróżować tak w 2-3 osoby, niż samotnie.

5. Jaki jest stosunek Turków do niepełnosprawnych?

Szczerze, to nie mam pojęcia, czy są jakieś specyficznie tureckie kwestie w tej dziedzinie. Na pewno Turcja nie jest krajem przystosowanym do potrzeb osób niepełnosprawnych fizycznie - brak podjazdów, wysokie krawężniki, zastawione chodniki itd.

6. Czy w środkowej Anatolii panuje duży konserwatyzm i niechęć do turystów jak podają niekiedy poradniki?

Na pewno ludzie w środkowej Anatolii są bardziej religijni i konserwatyni niż na zachodzie kraju, ale niechęci z tego wynikającej nie stwierdziliśmy.

To bedzie merytorycznie.ad1 W

To bedzie merytorycznie.

ad1 W porównaniu z jakimi krajami europejskimi? I w jakich miejscach? Z zasady tam gdzie jest duzo Arabów i Murzynów jest niebezpiecznie. W Turcji ich nie ma. Kradzieże w podrozy zdarzyły sie nam w Londynie i Zakopanem. W Turcji jak zostawiłem aparat w knajpie to wlasciciel biegł za mną zeby go oddać.

Ale jak słyszałem tydzień temu jacyś Turcy uzyli sobie w Bodrum na pijanej jak messershmitt Angielce. Dziewczyna trafiła w ciezkim stanie do szpitala a Turkow policja juz złapała. Rodzice Angielki mówili cos o dzikim kraju i że juz jej nigdy nie puszcza do Turcji.

Dziękuję...

...tylko bez uogólnień proszę - w Turcji Arabów jest sporo, zwłaszcza w okolicach Hatayu i Harranu! Zresztą i tam nikt nas nie okradł :)

Ale jak słyszałem tydzień

Ale jak słyszałem tydzień temu jacyś Turcy uzyli sobie w Bodrum na pijanej jak messershmitt Angielce. Dziewczyna trafiła w ciezkim stanie do szpitala a Turkow policja juz złapała. Rodzice Angielki mówili cos o dzikim kraju i że juz jej nigdy nie puszcza do Turcji.

Nie chciałbym, żeby to brzmiało jak "sama się prosiła", ale samotna dziewczyna w tym stanie wystawiłaby się na zwiększone ryzyko w każdym kraju. Cytując Izę, "zalecane jest zachowanie podstawowych i zdroworozsądkowych zasad bezpieczeństwa".

Swoją drogą, to, że tego typu przypadek jest szeroko opisywany w mediach, jest dla mnie raczej dowodem na to, że Turcja jest bezpiecznym krajem.

Ale media angielskie był

Ale media angielskie był oburzone. Kto śmiał podnieść ręke na córę Albionu. Sto lat temu wysłaliby kanonierkę.

traktowanie obcokrajowców

całkowicie zgadzam się z Izą - wprawdzie jedźiliśmy jedynie po teranach dawnej licji, karii + okolice pamukale, ale w tak zwanym "międzyczasie" mieliśmy przyjemność zatrzymywać się w tureckich wioskach... w 100% nieturystycznych/ spaliśmy w samochodzie i przeżyliśmy. Turcy faktycznie w takich miejscach są bardziej konserwatywni, ale nie znaczy to że podchodzą negatywnie co turystów. Nawet jeśli nie znali angielskiego, starali się zawsze pomóc, nie raz częstowali świeżym chlebkiem z uśmiechem - tak po prostu... byłam tym niesamowicie zaskoczona... naprawdę fajnie jest poznać tą nieturystyczną Turcję (może kiedyś i wschodnią będę mieć okazję ;-) )

Pod adresem http://jade-sobie

Pod adresem http://jade-sobie.blogspot.com opisuję swoją samotną, 3 tygodniową podróż po Turcji, w większości wschodniej, jaką odbyłem między 28.IV a 19.V tego roku. Znajdziesz tam odpowiedź na większość ze swoich pytań. Starałem się zawrzeć dużo informacji praktycznych, czyli np. ceny. Opis Turcji zaczyna się od kwietnia 2013, wcześniejsze posty dotyczą również samotnych objazdów po Tajlandii, Kambodży i Egipcie.

Relacja nie jest jeszcze dokończona, ale w miarę wolnego czasu staram się uzupełniać.

bardzo ciekawa relacja Erloya...

i tutaj własnie wychodzi przewaga relacjonowania na portalu / forum nad blogowiskiem...

i dylemat wojażera - gdzie publikować...

a liczniki oglądalnosci nie kłamią...

czy wyjdzie cuś pożytycznego z mariażu blogosfery a forumowiska ?

===

ps - zawstydzony aż do czerwonych lic skuli krytyki Izowej, ale też pozostający z skojarzeniem, że na wszelakich forach aż kwitną zapytania "podaj mi wszystko gotowe na tacy, bo mi się nie chce czytać"...

i dla mnie to jest "ułybka khudożnika"...

tym mrugającym oczkiem kwituję... :-)   

Fajna relacja...

...ale zalecam ostrożność - po jednej samodzielnej wyprawie do Turcji, trwającej tylko pół miesiąca, raczej trudnym zadaniem jest silenie się na uogólnienia i twierdzenie, że na większość zadanych w wątku pytań znajdują się tam odpowiedzi.

przyjazna Turcja

Po dłuższej przerwie odwiedziłam w tym roku Turcję. Jestem przyjemnie zaskoczona bezinteresowną życzliwością jej mieszkańców wykraczającą poza europejskie standardy. Zaskoczyło mnie również to, że ubrane od stóp po głowę kobiety potrafią być serdeczne wobec ubranej w szorty europejki. Oczywiście w meczecie obowiązują inne zasady

samotna podróż

nie wiem czy jeszcze oczekujesz na odpowiedź, czy już podróżujesz, ale może komuś się przyda

podróżowalam po Turcji sama 5 miesięcy (w tym 2 miesiące na wschodzie), po tak długim czasie i różnorodności miejsc odwiedzanych / zamieszkiwanych dlużej, mogę jedynie powiedzieć "no wiesz... to zależy" - po takim czasie traci się skłonności do uogólnień, raczej mam świadomość, że cokolwiek powiem będzie to jedynie mały wycinek obrazu i jakieś przekłamaniem

polecalabym poczytanie blogów osób mieszkających w Turcji - stamtąd dowiedzialam się mnóstwo o drobiazgach, które ułatwiły mi życie, choć była to moja druga podróż do Turcji

mój przypadek świadczy o jednym - sama kobieta spędziła tam tyle czasu i wróciła cała i zdrowa

podstawowa zasada - szacunek dla mieszkańców - warto pamiętać, że jesteśmy tam gośćmi

wskazane obserwowanie zachowania mieszkańców, nie demonstrowanie na siłę  własnych nawyków, ja spotykałam się nieustannie z tolerancją, opieką, życzliwością, wszelką możliwą pomocą, ale zdarzyły się również sytuacje nieprzyjemne, nigdzie, nawet na własnej ulicy nie należy być tak zupełnie beztroskim

a co do pytań:

1. w zasadzie już odpowiedziałam :) mnóstwo osób podróżuje samotnie

uważaj na to samo, na co na ulicy w jakimkolwiek miejscu

 

2. przede wszystkim ciekawość, nie dziw się pytaniom o sprawy uchodzące u nas za osobiste, możesz za to zadać wszelkie pytania rozmówcy (jeśli zdążysz, bo zwykle sami opowiedzą), nawet o zarobki, cenę czynszu za sklep czy knajpkę, wiek, przyczynę rozwodu, poglądy polityczne (zalecane dopiero po 2 wypitych herbatach) itd itd

w miejscach bardzo turystycznych licz się z próbami naciągania, uważaj na agencje organizujące rozmaite "tour", a po słowach "ja chcę ci pomóc" uciekaj, niefajne sytuacje zdarzyły mi się wyłącznie ze strony starych wyjadaczy pracujących w turystyce od lat

"zwykli ludzie" uczyli mnie Turcji, wypiłam hektolitry herbaty i wysłuchałam mnóstwa opowieści, ktos powiedział mi - "fajnie się z tobą gada, bo zadajesz zupełnie inne pytania niż ludzie tutaj"

 

3. nie mają znaczenia, oni są muzułmanami, zakładają, że turysta jest chrześcijaninem i tyle (kwestia ateizmu może być nieco niezrozumiała), należy bezwzględnie przestrzegać zasad zachowania w miejscach "nacechowanych religijnie", a jest ich wiele różnych, sporo osób nie chodzi do meczetu, nie modli się, jednak mają bardzo silnie zakorzeniony szacunek do religii 

gdy miałam jakiekolwiek wątpliwości czy mogę zrobić zdjęcie, podejść gdzieś - pytałam, czasem na migi

wystrzegaj się robienia zdjęć osobom modlącym się i generalnie nie przeszkadzaj, poczekaj aż np. w meczecie będzie mniej osób / pusto, chodź sobie cichutko i powoli - twój szacunek będzie uszanowany

bardzo często ktoś podchodził do mnie i zapraszał do zwiedzenia pięterka, zakamarka, podejścia tam, gdzie turystom lub kobietom w zasadzie nie wolno

 

4. będąc w zeszłym roku w towarzystwie faceta korzystaliśmy z podwózek i trafialiśmy na świetnych ludzi

będąc sama w żadnym razie bym tego nie zrobiła - im dłużej tam byłam tym większą mam pewność, że kobieta "nigdy przenigdy" nie powinna, zdania innych podróżujących  - również mężczyzn - są podzielone

 

5. Iza chyba już odpowiedziała - ciężkie życie, patrzyłam często na te krawężniki, schody... 

jaką niepełnosprawność masz na myśli? taką, która moze utrudnić podróżowanie? generalnie wszelka pomoc jest wśród Turków odruchem znacznie silniejszym niż w naszym kraju - czy to jest odpowiedź? 

 

6. niechęć???????????? wręcz przeciwnie

w Środkowej Anatolii zapomnij jedynie o angielskim, bywałam w miastach turystycznych, w których w hotelu, przy kupowaniu biletów, w lokantach musiałam radzić sobie moim szczątkowym tureckim - moze w sezonie zjeżdżają studenci ze znajomością angielskiego do obsługi turystów, ale warto nauczyć się podstawowych słów, tolerancja i życzliwość dla "dukającego" turysty jest ogromna

spędziłam 9 dni w konserwatywnej Konyi i mam fantastyczne wspomnienia

2 miesiące na "konserwatywnym" wschodzie były bajeczne, ale tam to już naprawdę należy się dostosować - jeśli to zrobisz, docenią i nieba ci przychylą 

warto pamiętać o różnicach dotyczących stroju, poza miejscowościami nadmorskimi ludzie nie odsłaniają zbytnio nóg i ramion, mężczyźni nie chodzą po ulicy w rozciągnietych gaciach i podkoszulkach, rzecz jasna turyści traktowani są pod tym względem z dużą dozą tolerancji, ale - moja opinia - im mniej bedziesz odstawać strojem od mieszkańców, tym łatwiej nawiążesz kontakt

Generalnie (a jednak pokuszę się o uogólnienie) samotny turysta wzbudza bardzo pozytywne reakcje, chęć kontaktu, rozmowy, opiekunczość (często byłam np. pilnowana przez towarzystwo z autobusu, czy się nie zagubiłam, czy mi nic nie wypadło, czy znalazłam toaletę, czy coś zjadłam...), nie zliczę ile razy udzielano mi daleko idącej pomocy zupełnie bezinteresownie.

Wszędzie jednak mi przypominano: "sometimes people are bad, Anna"

Obserwuj i pytaj, pytaj, pytaj 

 

 

Bardzo ciekawy wpis, dużo osobistych obserwacji!

Czy nie myślałaś o tym, żeby ująć je w formie relacji na TwS? Mamy dla takich autorów nagrody w ramach trwającego konkursu!

Muszę tylko skomentować ten fragment "bardzo często ktoś podchodził do mnie i zapraszał do zwiedzenia pięterka, zakamarka, podejścia tam, gdzie turystom lub kobietom w zasadzie nie wolno" - czy jesteś pewna, że prowadzono Cię tam gdzie kobietom nie wolno? W moim doświadczeniu te pięterka i zakamarki w meczetach to są jedyne miejsca, gdzie kobietom oficjalnie wolno wejść i się modlić, w oddzieleniu od mężczyzn.

też tak odebrałem wpis An-ny...

wyczułem w nim głębię spojrzenia, pełnię obserwacji...

i bardzo chętnie sobie poczytam jesienno - zimowymi wieczorami osobiste refleksje An-ny z Jej tureckich wędrówek ... 

uhm :)

uhm, właśnie "w zasadzie nie wolno" :)

jasne, często pięterka są dla kobiet, w części meczetów wydzielone miejsce to ta piekielna kratka - odpowiednio gęsta wrrr...

pisząc to myślałam raczej o tym, że turysta nie wzbudza negatywnych reakcji, że wiele razy przyszło komuś do głowy, że może ten uzbrojony w aparat yabanci jest naprawdę zainteresowany, że komuś się chciało pokazać coś, zwrócić uwagę na jakiś szczegół, coś opowiedzieć

co do relacji (dzięki za miłe komentarze) - pamiętam, pamiętam, musi się to wszystko jakoś uleżeć, uporządkować; gdy czas pozwoli i wena spłynie czemu nie