Jak donosi turecki dziennik Hürriyet parlament w Ankarze ratyfikował w końcu zgodę na dołączenie do grona państw-sygnatariuszy protokołu z Kioto. Zaledwie 3 parlamentarzystów głosowało przeciwko ratyfikacji, co można przypisać intensywnym naciskom ze strony Unii Europejskiej oraz międzynarodowych organizacji ekologicznych.

Veysel Eroğlu, turecki Minister Środowiska, podziękował parlamentarzystom za ich poparcie dla protokołu, który, jego zdaniem, przyczyni się do poprawy stanu środowiska naturalnego w kraju. 

Przypominamy, że protokół z Kioto jest międzynarodowym porozumieniem dotyczącym przeciwdziałania przyczynom globalnego ocieplenia, zwłaszcza poprzez redukcję emisji tzw. gazów cieplarnianych. Pierwsze państwa podpisały go w 1997 roku podczas konferencji w Kioto, a jego postanowienia weszły w życie w 2005 roku, po ratyfikacji przez Rosję.

Obecnie protokół z Kioto ratyfikowało przeszło 170 państw z całego świata, więc decyzję tureckiego parlamentu trudno uznać za przedwczesną. Z drugiej strony wśród państw, które nadal nie zdecydowały się na ten krok, znajdują się Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. 

Turecka decyzja jest więc wyraźnym ukłonem w stronę Unii Europejskiej. Jednocześnie można przewidywać, iż decyzja parlamentu poprawi wizerunek Turcji na arenie międzynarodowej, gdzie do tej pory uchodziła ona za kraj nie troszczący się nadmiernie o środowisko naturalne.