Turcja. Przewodnik kieszonkowy

Autor: 

Stephen Brewer

Wydawnictwo: 

Berlitz/Langenscheidt Polska

Rok wydania: 

2005

Język: 

polski

Orientacyjna cena książki: 

brak danych

Rodzaj książki: 

przewodnik

Kieszonkowy przewodnik po zachodniej części Turcji i Kapadocji.

O książce:

Turcja. Przewodnik kieszonkowyTurcja. Kieszonkowy przewodnik to mała książeczka formatu kieszonkowego przeznaczona raczej dla osób odwiedzających Turcję po raz pierwszy, i to raczej z biurem podróży, a nie na własną rękę.

Książka ma 189 stron i jest podzielona na osiem sekcji. Pierwsza sekcja, zatytułowana Turcja i jej mieszkańcy, to bardzo ogólne wprowadzenie dotykające zagadnień historii i kultury tureckiej. Druga sekcja to dokładniejszy Rys historyczny.

Najważniejsza i najdłuższa część książki to sekcja zatytułowana Co trzeba zobaczyć? Przedstawia ona kolejno: Istanbul, jego okolice, wybrzeża egejskie i śródziemnomorskie oraz Kapadocję i Konyę.

Czwarta sekcja stara się odpowiedzieć na pytanie Jak spędzać czas? Zawiera ona omówienie dostępnych w Turcji rozrywek dla dorosłych i dla dzieci, jak również możliwości robienia zakupów.

Kolejne części przewodnika dotyczą kuchni tureckiej oraz podają garść informacji praktycznych dla podróżnych. Sekcja Hotele i restauracje zawiera spis rekomendowanych przez autora lokali i hoteli. Książkę zamyka bardzo skrótowy Indeks.

W książce zamieszczono również różne informacje dodatkowe, w tym kalendarium historyczne, porady dotyczące sztuki targowania czy też zasady korzystania z tureckiej łaźni.

Zalety przewodnika:

* Format kieszonkowy * Bardzo dobrze napisany i przełożony - przyjemnie się czyta * Dużo zdjęć, zwłaszcza jak na tak małą pozycję książkową * Mapy i plan Istanbulu umieszczone na skrzydełkach okładek * Czytelna organizacja książki na sekcje, zaznaczone dodatkowo kolorami

Wady przewodnika:

* Skrótowość - co jak zawsze może być zarówno wadą, jak i zaletą * Podane (w dolarach) ceny są już nieaktualne * Chociaż przewodnik ma opisywać wybrzeże Morza Śródziemnego, to tak na prawdę opis kończy się na Alanyi, a przecież wybrzeże ciągnie się o wiele dalej na wschód...