Pomoc w opracowaniu trasy

Witam na Forum,

w tym roku czeka mnie pierwsza wyprawa do Turcji i jeżeli ktoś chciałby poświęcić chwilkę i pomóc w opracowaniu trasy zwiedzania byłbym bardzo wdzięczny. Ląduję w dniu 31 maja o godzinie 18:55 w Stambule lotem ze Lwowa. Ile dni trzeba przeznaczyć na spokojne poznanie miasta? Ze Stambułu wstępnie planuję przejazd nocnym autobusem do Kapadocji, do Goreme. Ile dni na Kapadocję? Potem to już nieśpieszny powrót do Stambułu tak, aby w dniu 17 czerwca o godzinie 13:55 wylecieć do Lwowa. Tak więc będę mieć 16 pełnych dni na zwiedzanie. Co w tym czasie warto koniecznie zobaczyć, ile czasu przeznaczyć na poszczególne miejsca? Dodam, że nie interesuje mnie wylegiwanie na plażach tylko intensywne zwiedzanie Turcji, poznawanie ciekawych miejsc. Tak więc wybrzeża Morza Czarnego i Śródziemnego możemy sobie odpuścić. Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.

Drugie pytanie dotyczy przewodnika po Turcji. Który Waszym zdaniem zawiera najbardziej praktyczne treści i jest przydatny w podróży? Zazwyczaj kupuję przewodniki Bezdroży, czy będzie on faktycznie najlepszy czy polecacie inne wydawnictwo?

Pozdrawiam,

Marek.

Fora: 

Przewodnik

Na temat przewodnika Bezdroży było już dużo cierpkich komentarzy. Postaraj się kupić Lonely Planet (niestety, chyba jeszcze nie ma polskiej wersji), albo Pascala, bo Korsaka naprawdę nie polecam.

Podróż masz zaplanowaną, więc co tu pomagać... Stambuł Cię prędko zmęczy, Kapadocja prędko znudzi (po 3 dniach piania z zachwytu przychodzi zmęczenie..) Razem z Ihlarą i Derinkuyu - 5 dni, 6 nocy. No chyba że to naukowa eksploracja...

Zalicz odpoczynek na Wyspach Książęcych, będzie Ci potrzebny po intensywnym zwiedzaniu :)

 

Pełna zgoda!

Z tym przewodnikiem - Lonely Planet najlepsze z istniejących, co nie oznacza, że idealne. Do znajdowania noclegów, restauracji, muzeów itp. atrakcji się nadaje, i ma niezłe mapki i plany. Zwiedzanie Stambułu - na podstawowe atrakcje wystarczą 3-4 dni, warto tylko sprawdzić dni otwarcia poszczególnych placówek, żeby się plan nie posypał... Nie do końca rozumiem, czy ten plan jest gotowy, czy chcesz do niego dodać inne punkty?

A co jest nie tak z

A co jest nie tak z Bezdrożami? Pytam, bo sam wykorzystywałem tylko rozdział o Stambule i wydawał się całkiem niezły... a potem gdzieś ten przewodnik zostawiłem i już nie odzyskałem :-/

A mnie tam Stambuł nigdy nie męczy :P Ale realnie, przy takim czasie trwania wycieczki, zaplanowałbym na niego ze 4 dni, na najważniejsze atrakcje za pierwszym razem wystarczy. W Kapadocji też ze 4 dni by się przydały... A poza tym na pewno po drodze warto zahaczyć o Bursę, i Konyę też bym odwiedził, i Efez, i Pamukkale. I może wystarczy... jeśli się podróżuje komunikacją publiczną, lepiej odwiedzić mniej miejsc, a bardziej doglębnie, inaczej człowiek spędzi większość czasu w autobusach lub czekając na nie.

Bezdroża...

...już niżej pisałam, że mało mają miejsc opisanych w porównaniu z np. LP, i imho jak na taką objętość książki zanadto wchodzą w szczegóły np. architektoniczne pewnych budowli, zamiast więcej punktów omówić. Poza tym autor nie przebywał zbyt długo w TR, co budzi pewną nieufność i podejrzenia, jak mu się udało informacje zgromadzić, skoro nad taki wydaniem LP pracuje przez pół roku 8 researcherów na miejscu...

Nocne autobusy...

rozwiązują problem utraty cennego czasu:) Trzeba jednak umieć zasypiać (i się wysypiać) na siedząco, bo w przeciwnym razie może być ciężko.

Bezdroża

Przewodnik "Turcja Kraj czterech mórz" dla mnie nie sprawdził się, bo:  wypadają kartki; bo trasy poprowadzone są chaotycznie i trzeba kartkować, żeby znaleźć coś nieodległego; bo mapki są strasznie schematyczne i bez nazw ulic (a jadąc do Turcji zwykle nie masz planów miast (za wyjątkiem Piotra i użytkowników google earth :)); bo za dużo o hotelach i restauracjach (jak dla mnie, kamperowca) w sytuacji, gdy hotele i restauracje są co krok; bo jest za poprawny politycznie (niewiele wiadomości spoza oficjalnych danych); bo wielu ważnych pozycji nie obejmuje, choć prowadzi trasę obok... Pewnie inni dorzucą więcej.

Pytanie, czy jest lepszy? Przeglądałem LP i zamówiłem już u córki w Londynie, może dostanę na "zajączka" ?

Popieram sugestie, aby Iza - po TwS 2013 wydała swój przewodnik. Na pewno będzie o niebo lepszy, a uzupełnieniem będą wpisy na TwS, aż do następnego wydania, poprawionego... Tego życzę Izie i wszystkim podróżnikom (czy to z plecakiem, czy to z walizką na kółkach) po Turcji. Amen

 

 

Kiedys korzystałem z Pascala.

Kiedys korzystałem z Pascala. inne niezłe, czyli Bezdroza czy Lonely planet zawieraja podobne informacje tylko troche inaczej ułozone dla niepoznaki.

Wg mnie więcej ciekawych informacji znajdziesz na lokalnych stronach organizacji turystycznych, samorzadowych albo firm turystycznych.

Noclegi najlepiej szukać w wyszukiwarkach np booking .com. Nawet jak nie skorzystasz to mniej wiecej wiesz, gdzie w danej miejscowosci sa miejsca do spania.

 

Dlaczego chcesz odpuszcic  wybrzeże. Wiekszośc zabytków jest jednak w pasie nadmorskim. Mozna połaczyć morze ze zwiedzaniem. Polecam np Anamur z Anamurium czy Kekovę.

Nie rozumiem dlaczego jeszcze nikt nie napisał, ze i tak najlepszym przewodnikiem jest TwS. Mozna mieć nadzieje, ze Iza  umiesci sporo nowosci po tegorocznej wyprawie do Karii i Licji.

Przewodniki...

...miałam kiedyś Pascala, stare wydanie, wieki temu, jak się wczytało w stopkę, to się okazywało, że to tłumaczenie Lonely Planet było :) Bezdroża mają opisanych znacznie mniej miejsc niż LP, chociaż na pierwszy raz po Turcji w najbardziej znane miejsca turystyczne pewnie wystarczą (wg moich studiów porównawczych zawierają też mnóstwo info baaardzo podobnych do LP - może to przypadek, a może nie?). Za miłe słowa pod adresem TwS dziękuję, pewnie się znowu nazbiera materiałów, właśnie siedzę nad podsumowaniem efektów zeszłorocznej wyprawy - wyszło mi chwilowo ponad 100 artykułów opisujących miasta, zabytki, muzea, cuda natury i inne takie :) Tegoroczna wyprawa zahaczy też o Frygię i centralną Anatolię oraz Pamfilię i Pizydię do kompletu...

Wg mnie warto skorzystać z

Wg mnie warto skorzystać z Google earth. Po pierwsze mozna poogladać zdjecia i zdecydowac sie czy chemy tam trafic osobiscie. Po drugie często na mapie znajdziemy bardzo przydatne linki- do muzeów, noclegów itp. Po trzecie, szczegolnie gdy chemy trafić w mniej uczeszczane miejsce lezace na uboczu, mozemy sprawdzic dojazd i rodzaj drogi. Bo na dokładne mapy Turcji nie ma co liczyc. Aczkolwiek sa dobre do nawigacjie samochodowej.

Może nie doczytałeś, ale

Może nie doczytałeś, ale autor wątku nie zamierza poruszać się samochodem, więc nie ma co mu polecać mniej uczęszczanych miejsc na uboczach :)

Prawdopodobnie czepiasz sie

Prawdopodobnie czepiasz sie bezpodstawnie. Może nie zauważyłeś ale Iza opisując kolejne miejsca, podaje jak sie tam mozna dostać pieszo lub dolmuszem. I są to czesto mniej uczeszczane miejsca na uboczu.

Nie korzystasz z Google Earth, Twoja sprawa. Ja tylko podaje alternatywę do przewodników. Wg mnie bardzo wygodna. Szczególnie przy braku dokładnych map.Praktykuje te metode od dawna i dzieki temu dojezdzam do miejsc zapomnianych przez Boga i ludzi jak po sznurku. Do tego nie martwię sie o toczy po drodze będzie asfalt czy wilcze doły.

No cóż....

akurat dzięki Google Earth Piotr znalazł kiedyś jedną z najpiękniejszych plaż, na jakich bywaliśmy kiedykolwiek w Chorwacji - w życiu nie trafilibyśmy tam inaczej, bo była całkiem dzika. I wbrew pozorom wcale nie jeździliśmy tam samochodem. Tuptaliśmy z kwatery na piechotę... :) w sumie niezły kawałek, ale warto było! Od tamtej pory uwielbiam Google Earth. :)

Faktycznie Google Earth jest

Faktycznie Google Earth jest the best do wyszukiwania odludnych miejsc do plażowania. zarówno w Chorwacji jak i w Turcji. Jedyny mankament ze nie widać czy jest to plaża FKK ;-P

Dziękuję za wszystkie

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Odnośnie planu podróży to poza Stambułem i Kapadocją to jeszcze nie zapadły żadne konkretne decyzje, dlatego też prosiłem o informacje ile dni trzeba przeznaczyć na te dwie pozycje. Wiedząc ile dni mi zostanie będę mógł ułożyć marszrutę na kolejne dni. Podejrzewam, że w grę wchodzi Efez, Pammukale... co więcej, to się dopiero okaże. Zaznaczam, że nie będę podróżował samochodem, tylko publiczną komunikacją, więc odpadają miejsca gdzie bardzo ciężko się dostać samemu. Szalenie ciekawa wydaje się Góra Nemrut, tylko jak z dojazdem? Czy warto odbić na wschód?

Co do przewodnika to kupiłem Bezdroża. Sądzę, że to będzie dobry wybór. Do tego kupię tom z kolekcji Podróże Marzeń, plus internet i sądzę, że to wystarczy na początek.

re:

Wydaje mi się, że jeśli miałbyś dorzucać do planu Efez czy Pamukkale, to lepiej to zawczasu zaplanować, żeby zorganizować sobie najlepszy sposób przemieszczania się pomiędzy tymi dość jednak odległymi punktami Turcji. Co ja bym proponowała: na Stambuł 3dni (jeśli będzie ochota na więcej to w drodze powrotnej możesz znów na 1 dzień sobie zostać), na Kapadocję 3 dni, na Nemrut z Kapadocji pojechać bardzo polecam. Na wschód odbić zawsze warto - szczerze :)
Do Kapadocji ze Stambułu dotrzesz nocnym autobusem jak piszesz - bez problemu (do miasta Kayseri, potem zmiana na mniejszy autobus-dolmus juz do którejś z kapadockich miejscowości). Ludzie tam pomogą z dojazdem problemu nie będzie. Z kolei z Kapadocji do Nemrut musisz kupić bilet w kierunku Adiyaman/Kahta. Jesli odbijesz bardzo na wschód to potem byłoby grzechem nie zahaczenie np. o Mardin czy Urfę od Nemrutu już blisko :)
Z kolei warto się przyjrzeć połączeniom lotniczym (w Turcji bywają b.tanie!!! teraz w przedsprzedaży), bo może się okazać że po pojechaniu gdzieś na wschód z któregoś z lotnisk np. Gaziantep, Urfa, Diyarbakir itp. masz bezpośrednie tanie połączenie do Izmiru czy Denizli (a więc Pamukkale + Efez). I po zwiedzeniu tamtych rejonów już prosto i szybko autobus powrotny do Stambułu.
To takie luźne uwagi i sugestie tylko :) pozdrawiam :)

ps.

Pardon, ze Stambułu może się udać znaleźć połączenie nawet nie do Kayseri, ale już do samej Kapadocji czyli do Nevsehir. Można szukać firm i polączeń na stronce www.neredennereye.com, bardzo przydatna

Nemrut i Wschód

A mnie się wydaje, że jeśli to pierwsza wizyta w Turcji, 2 tygodnie na całość i z poruszaniem się transportem publicznym, to nie należy liczyć, że obskoczy się cały kraj od krańca do krańca.

Osobiście sugerowałbym tym razem odpuścić sobie wschód kraju, w tym Nemrut, który na pewno jest fascynujący, ale dojechać do niego trudno. A jeśli już się uprzesz żeby jednak tę część kraju zaliczyć, to trzeba będzie ograniczyć pozostały program wycieczki. Czyli zostawić tylko Stambuł + Kapadocja + z tydzień w Turcji Waschodniej. I na wschód zdecydowanie lecieć samolotem - nie masz aż tyle czasu żeby podróżować dobę w każdą stronę, a loty na liniach wewnętrznych nie są wiele droższe niż bilety autobusowe.

Stambuł

Witam,
już zazdroszczę planowanego wyjazdu. W okresie ostatniego roku byłam trzykrotnie w Stambule i to miasto naprawdę mnie oczarowało. Myślę że minimum to 5 dni, a oprócz tego 2 dni - jeden na Wyspy Książęce (płynie prom z Besiktasu) oraz polecam wyjazd do Edirne (na granicy z Bułgarią, dojazd z dworca autobusowego autokarem 3 h w jedną stronę - meczet autorstwa Sinana Selimiye).
W Stambule bardzo ciekawym miejscem jest Muzeum Wojskowe, gdzie o 15 00 odbywają się koncerty orkiestry wojskowej Mehter, Cysterny Bazylikowe, Meczet Eyup i wznosząca się nad nim kawiarnia Pierre Loti, Muzeum Sztuki Tureckiej i Islamskiej (bezpośrednio przy Hippodromie), mozaiki bizantyjskie w Kariye Muzesi (porównywalne do tych w Hagia Sophii, a nie wiem czy nie piękniejsze). Nie piszę o miejscach, które odwiedzają wszyscy na Sultanahmet.
Ułatwieniem w poruszaniu po Stambule jest karta Istambul Card, kupowana na lotnisku w automacie, dzięki której przejazdy metrem, tramwajem czy autobusem są znacznie tańsze niż płacąc każdorazowo 3 Tlr za bilet.
Ze Stambułu warto wybrać się również na wycieczkę do Bursy - prom z przystani Yenikapi (płynie 1,5 w jedną stronę).
Jeśli chodzi o przewodniki to od wielu lat korzystam z Wiedzy i Życie, w mojej ocenie są bardzo przystępnie napisane, nie można z nimi nic pomylić ani się zgubić.
Życzę udanego wyjazdu!

Turcja wschodnia

Witam ponownie,

poczytałem przewodniki, relacje i wybór padł na Turcję wschodnią. W założeniu plan taki: Po przylocie trzy dni na Stambuł, potem przelot samolotem do Kars. Dalej Ani, Dogubayazit, Van, Hasankeyf, Góra Nemrut, Kapadocja, Stambuł. Po drodze na pewno dłuższe lub krótsze przystanki. Generalnie plan podróży obejmuje Turcję wschodnią.

W związku z powyższym mam kilka pytań. Pierwsze, czy 16 pełnych dni wystarczy na tę trasę? Kolejne dotyczy bezpieczeństwa. Relacje podróżników mówią, że można się tam czuć bezpiecznie, ludzie są otwarci i sympatyczni. Czy tak jest, czy może ktoś ma inne zdanie? Kolejna sprawa to język. Czy da się tam w miarę porozumieć po rosyjsku, angielsku, paru słowach po turecku? Wiem, że i bez znajomości żadnego języka, którym posługuje się ludność miejscowa można się dogadać co przetestowałem w Maroku, ale to wiele jednak ułatwia. Kolejna rzecz, bardzo ważna dla mnie, czy faktycznia w Ani i Dogubayazit jest zakaz fotografowania, a jeśli jest to czy służby go ściśle respektują, czy ktoś miał jakieś nieprzyjemności związane z robieniem zdjęć? Internet pełny jest zdjęć z tamtych miejsc, więc na pewno można, ale czy jawnie, czy raczej zdjęcia z biodra? Ostatnia rzecz dotyczy Hasankeyf. Czytałem o planach zatopienia miejscowości. Czy dalej można się tam udać czy w czerwcu zastanę tam już jezioro?

Pozdrawiam,

Marek.

Turcja Wschodnia

Wg mnie to bardzo ciekawy wybór! Czy 16 dni wystarczy? To zależy, ile będą trwały poszczególne przystanki... Pewnie najlepiej będzie plan twórczo zmieniać podczas wędrówki, chociaż moim zdaniem przy takim rozkładzie punktów i skoro zamierzasz odwiedzić Hasankeyf, to może daruj sobie tym razem Kapadocję i ewentualnie rozważ odwiedzenie miejsc na południowym-wschodzie: Urfa, Diyarbakir, Gobekli Tepe, Harran, Mardin? Będzie to bardziej związane tematycznie ze wschodem kraju, a potem możesz wrócić bezpośrednio do Stambułu. Poczytaj sobie może podlinkowane tu teksty o tych miejscach.

O zakazie fotografowania w Ani i Dogubayazit nic mi nie wiadomo... tym bardziej, że świeże zdjęcia z tamtych okolic przywieźli nam w zeszłym roku Lukroman i Iudex, mamy nawet specjalny wątek dedykowany Ani, bogaty w fotografie.

Z Hasankeyf to nikt do końca nic nie wie, trwa walka o zachowanie tego miejsca, ale rząd turecki bardzo prze do realizacji zapory. Myślę, że do czerwca się nie wyrobią tak czy inaczej...

Języki obce na wschodzie kraju

Niestety, nie zawsze da się tam dogadać w językach nam znanych typu angielski czy niemiecki, nawet rosyjski nie działa. Nie oznacza to, że tamtejsza ludność nie zna wielu języków, wręcz przeciwnie - mówią po turecku, w kilku odmianach kurdyjskiego, azersku, może nawet arabsku czasami. Warto mieć ze sobą słowniczek, rozmówki i nastawić się na mowę ciała.

trasa

na Istanbul potrzeba kilka dni - po to zeby zaliczyc miejsca obowiazkowe (warto, nie sa przereklamowane, to miasto jest niesamowite) i dotrzec do mniej turytycznych zakatkow, zgubic sie w uliczkach kilku dzielnic, postac z rybakami na moscie Galata, podjechac (autobus z Eminonu) na Eyup, nakarmic koty i generalnie nie spieszyc sie

pospiech i bieganie od zabytku do zabytku spowoduje zmeczenie a tym wszystkim co jest w Istanbule warto sie na spokojnie pozachwycac

Kapadocja jest swietna - ja spacerowalam sobie na spokojnie 5 dni i bylo super

polecam Wawoz Ihlara (da sie przejsc z plecakiem) tylko pamietaj, ze z Derinkuyu (chyba taka pisownia) nie ma autobusu do Ihlary - cokolwiek ci powiedza...

i koniecznie zostan na zachod slonca w okolicach Sunset Hill - znajdziesz na mapce

morze srodziemne nie oznacza plazy i drogich hoteli - polecam Olimpos (pola namiotowe na przyklad) i turystyczny ale mily Kas

Pamukkale jest bardzo przyjemnym cielesnym doswiadczeniem - to taplanie sie w cieplej wodzie i miekkim blotku + piekne widoki

co do przewoznikow autobusowych - z mojego doswiadczenia brak znaczacych roznic, nie warto sie tym zajmowac, sprawdzaj natomiast godziny przyjazdu, po co wyladowac gdzies o 4 rano i czekac pare godzin na otwarcie sklepow i szukanie noclegu

a jesli masz zaciecie do chodzenia to strzel sobie jakis etap Szlaku Licyjskiego

na angielski nie licz juz w srodkowej czesci kraju, przerabiam to wlasnie, oczywiscie znajda sie osoby znajace ang, ale generalnie w zwyczajnych miejscach turecki