Brutalne próby powstrzymania protestu Istanbul - sytuacja jest poważna!

Witam wszystkich!

Chciałbym zacząc dyskusję oraz wspólnie z innymi użytkownikami podjąć działania w celu informowania ludzi o tym co obecnie dzieje się w Stambule.
Streszczając całą sytuację - zaczęło się od pokojowego protestu w obronie parku Taksim Gezi Parkı przed jego degradacją na rzecz centrum handlowego oraz innych inwestycji biznesowych. Na miejscu pojawiły się uzbrojone oddziały policji, które zaczęly stosować przemoc wobec ludzi, oddając do nich strzały z broni gazowej oraz rozpylając gaz z zakazanych na terenie UE bomb typu Agent Orange (edit: nadal czekamy na potwierdzenie tej informacji) - silnie toksycznych dla ludzi jak i środowiska.

Obecnie na ulicach Stambułu, w okolicy placu Taksim, oraz w wielu innych dzielnicach zgromadzonych jest setki tysięcy ludzi wyrażających sprzeciw dla faszystowskich praktyk obecnego rządu. Nestety policja niczym psy gończe nadal używa gazu w przerażających dawkach zatruwając własnych rodaków. Obecnie mówi się o ponad 1000 osób rannych oraz kilku zabitych.

Protestujący proszą o pomoc zwykłych ludzi jak my w celu zwrócenia uwagi świata na te przerażające wydarzenia. Tureckie media są cenzurowane, ograniczany jest dostęp do internetu, plac taksim pozbawiony jest pradu, oraz występują problemy z łącznością telefniczną.

Zwracam się do Was z apelem o udostępnianie tej informacji wśród Waszych znajomych a także w każdy inny możliwy sposób. Wszyscy jesteśmy zgromadzeni na tej stronie ponieważ w jakiś sposób fascynuje nas ten piękny kraj, teraz mamy okazję aby wesprzeć jego mieszkańców, nas to nic nie kosztuje, a im więcej ludzi zdaje sobie sprawę z powagi tej sytuacji tym lepiej!

Polubcie na facebooku profil "Occupy Gezi" są tam publikowane na bierząco informacje, zdjecia i filmiki.

Tutaj relacja telewizji RT

http://rt.com/news/istanbul-park-protests-police-095/

Fora: 

Cytując wypowiedź świadka

Cytując wypowiedź świadka tych wydarzeń - "Policja cały czas rozpylała gaz, moje oczy, głowa, brzuch wszystko stało się jednym pulsującym ośrodkiem bólu, nic nie można było zrobić. Policja zamknęła stację metra na placu Taksim i rozpyliła tam gaz, w środku znajdowali się zwykli cywile i turyści oraz kilkoro dzieci, ktorzy nawet nie brali udziału w proteście(...)"

https://www.facebook.com/OccupyGezi/posts/667118723303626

Dzięki za ten wpis.

Nikt w Polsce kompletnie nic o tym nie wie. Nikogo to zdaje się nie interesować. Szkoda.

Protesty

Protesty w Turcji są relacjonowane, brutalność policji wyraźna, budzi to we mnie sprzeciw, zarówno wobec metod jak i celowi tych represji. Przypomina to (tylko na większą skalę) protesty naszych kupców spod Pałacu Kultury w Warszawie, też walczących o swoje interesy. Wydaje się, że ten protest może być precedensowy, bo do tej pory Turcja opierała się ekspansji zagranicznych koncernów handlowych, a zabudowa Taksim może przechylić szalę... Ale niewiele wiemy o wewnętrznych problemach Turków, a tym bardziej o podtekstach i niuansach, zawsze ważnych. Pewnie dlatego niewielu spieszy z deklaracjami, nawet jeśli łatwo kliknąć "popieram" w internecie. 






Nie do końca tak.

Nie powrównywałabym prostestu polskich kupców do tego protestu. To inna kategoria. O to chodzi, że niektórzy z nas wiedzą. I znają. W problem trzeba nagłaśniać, polskie media niestety tworzą jakieś chaotyczne notki oparte na nie wiadomo czym. Brak chęci wejścia w temat. Chodzi tylko o rzetelene informacje, nikt nie wymaga deklarowania się po którejkolwiek ze stron. :)

http://rt.com/news/turkey

http://rt.com/news/turkey-protest-erdogan-istanbul-131/

Dokładnie, najważniejsze jest pokazanie tego co naprawdę dzieje się na ulicach tureckich miast, bo na masowe media nie można liczyć, w samej Turcji panuje dezinformacja, a co dopiero na świecie. Zapewniam was że informacje o brutalności policji i bezmyślnym rozpylaniu gazu są jak najbardziej prawdziwe. Protest rozpoczął się jako pokojowa manifestacja w obronie parku, dopiero gdy policja wjechała ze swoimi "metodami" cała sytuacja zamieniła się w manifest niezadowolenia wobec działań obecnego rządu.

Zwracam się z prośbą w imieniu swoim i swoich przyjaciół ze Stambułu do wszystkich zainteresowanych (nikogo nie zmuszam ;) ) o przekazanie tych informacji dalej.

Pozdrawiam

EDIT: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151718131051340&set=a.12932829...

Zdjęcie z Uniwersytetu Bahçeşehir, według informacji wiele osób schroniło się w tym miejscu. Duża część dzielnicy Beşiktaş pogrążona jest w oparach gazu łzawiącego.

EDIT2: Mogę jeszcze dodać że ludzie znajdywali na ulicach puste puszki po niezidentyfikowanych chemikaliach pozostawione przez policję, wszystko to potwierdzone jest zdjęciami publikowanymi na profilu Occupy Gezi. Jutro wieczorem dołączę zdjęcia, ponieważ mój mobilny internet ma przekroczony limit transferu na dzisiaj...

Sytuacja w Istambule

Witam,

Czy informacja o użyciu bomb typu Agent Orange pochodzi z pewnego źródła? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat. Wszędzie media piszą jedynie o gazach łzawiących.

Informacja pochodzi od Occupy

Informacja pochodzi od Occupy Gezi, publikowali oni zdjęcia pojemników (łusek?) na których ktoś identyfikował to jako Agent Orange. Polecam sprawdzić ich profil, prześledziłem już tyle newsów że nie jestem w stanie teraz powiedzieć czy ostatecznie potwierdzili użycie tej broni. Mój internet już dzisiaj pada i nie jestem w stanie sam tego sprawdzić...

Orange Agent

Agent Orange uzywają chyba, żeby zdefoliować park przy Placu Taksim :-)))))))).

Wyglada na to, z jestesmy swiadkami walki o Turcje. Pomiedzy liberałami pewnie o lewackim zabarwieniu a konserwatystami o zabarwieniu islamskim.

 

 

Internet nie był zablokowany,

Internet nie był zablokowany, perspektywa wydarzeń jest szersza, zachęcam do ostrożności w formułowaniu poglądów, tym bardziej jeśli nie zna się społeczno-politycznego kontekstu teraźniejszej Turcji. Moja opinia: http://www.tur-tur.pl/2013/06/03/w-zwiazku-ze-stambulem-i-nie-tylko/

Najlepszy komentarz do

Najlepszy komentarz do sytuacji, jaki czytałam - pozwoliłam sobie udostępnić na Facebooku ku pożytkowi znajomych. Świetne podsumowanie, dziękuję!  

Pisząc o trudnościach w

Pisząc o trudnościach w komunikacji (komórki, internet) miałem na myśli plac Taksim oraz jego okolice, nie całe terytorium Turcji - fakt mogłem to jasno określić.

Co do wypowiedzi Skylar, polecam każdemu zapoznać się z nią ponieważ rozbija ona ten konflikt na czynniki pierwsze. Moim celem jest jedynie udostępnienie informacji, tego co się dzieje na ulicach, a każdy niech sobie sam wyrobi zdanie na ten temat, po zapoznaniu się z dostępnymi informacjami.

Btw. internet funkcjonował w innych dzielnicach, a serwisy takie jak Twitter stały się miejscem, w którym ludzie dzielili się informacjami o bezpiecznych miejscach, o tym gdzie można dostać żywność/uzyskać pomoc medyczną etc.

Pozdrawiam

śladem - tropem Skylar idąc..

przeczytałem dwakroć jej solidne a analityczne opracowanie...

szacun...

i tyż puściłem w net FB ścieżką...

ta, to jest naprawdę bardzo trudna rola - być z kimś a równocześnie umieć spokojnie pokazać słabe strony życia społeczno - politycznego...

takiego podejścia brakuje nam w tzw. głównych mediach nad Wisłą...

pozostaje tylko życzyć stopniowego wygaszania ognisk niepokoju - wszak sezon turystyczny tuż...  tuż...

W-związku...

Dziękuję za merytoryczne, wyważone wyjaśnienie tej sprawy.

Ciekawa notka.

Choć bardziej ciekawiło by mnie zdanie bezpośrednich uczestników wydarzeń. Niemniej przeczytałam, choć na FB nie puszczę. Wrzuciłaś tam cały kocioł turecki i wcale nie jest obiektywnie. Bez urazy, doceniam wysiłek.

Wg mnie ciekawsze jest

Wg mnie ciekawsze jest szukanie przyczyn i zastanawianie sie kto kręci tym interesem. Nam, bezposrednim uczestnikom 4.06.89 tez wydawało się, ze jestesmy wazni. A okazało sie, że kto inny rozdawałkarty.

Ja ze swojej strony chciałem

Ja ze swojej strony chciałem prosić o wypunktowanie nieobiektywności w tekście Skylar. Jeśli już się takie zarzuty podnosi, to wypadałoby powiedzieć konkretniej na czym problem polega.

Są rózne prawdy

http://www.komsomol.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1522:komunici-na-czele-tureckich-protestow&catid=3:newsflash&Itemid=53

Kto?

Reporterzy. Profesjonalni, niezależni, apolityczni. Inne opinie są tak naprawdę tylko ciekawostkami, więcej mówiącymi o ich autorach niż o opisywanej sytuacji.   Wszystkie blogi cudzoziemców, emigrantów, rezydentów etc. mówią bardzo dużo przede wszystkim o tym, jak oni  widzą i odbierają dany kraj - dla mnie zresztą bardzo cenna problematyka. I część całego spektrum, na które muszą składać się opinie z różnych miejsc i punktów widzenia.

Nie wolno opierać się na jednej opinii. 
I jeszcze coś, jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. Zamiast dywagować, snuć teorie spiskowe, polecam reportaże i refleksję.
Proszę się nie obrażać, że nie wpadłam w zachwyt. Chyba w Polsce jeszcze wolno wyrazić swoje zdanie ? :) Tyle z mej strony, proszę nie wciągajmy się w jałowe dyskusje poza tematem. Przecież nie o to chodzi.

 

 

Reporterzy? Niezależni?

Reporterzy? Niezależni? Apolityczni? Wolno Ci wierzyc, że tacy istnieją :-)))))))).

Dla mnie obecne wydarzenia w Turcji nie sa zaskoczeniem. Widząc rosnacą liczbę mlodych wykształconych i zlaicyzowanych ludzi a rowniez rosnacy w siłę islam mozna było sie spodziewac, ze skocza sobie do gardeł. Zeby było ciekawiej w tę rozgrywke wchodzi jeszcze armia. Pytanie tylko czy i tam nie pojawia sie podobne podziały. Bo wtedy może byc gorąco.

Proponuje poczytac o historii Turcji po 45r. Nihil novi. nawet działania sasiadów, którym pewnie nie w smak rosnąca potega Turcji i jej aspiracje do rozpychania sie w regionie.

Koleżanka twierdzi, ze jedno zdjecie powie więcej niz tysiąc słów. Hmm czyzby Koleżanka reprezentowała tzn kulture obrazkowa. Dłuzszy tekst był zbyt trudny do zrozumienia? :-PPPPP

I popatrz.

Chcesz mnie obrazić ? Proszę, nie sil się. Jeżeli nie rozumiesz co znaczy praca reportera to Twój problem. Jeżeli nie wierzysz w niezaleznych reporterów to przykre, cynizm w młodym wieku.... szkoda. Stracony czas. Ja znam przynajmniej dwóch - niestety nie te rejony.
O historii Turcji nie każ mi czytać. Robił to mój dziadek i chwała mu za to. 
Przedstawiłam mój stosunek do subiektywnych relacji, z mojego puntku widzenia, może trochę zboczenie zawodowe, bardziej mnie interesują ludzie i mechanizmy społeczne, socjologia tożsamości niż polityka.

W żadnym razie nie chciałam urazić Skylar. Aczkolwiek dla mnie jej relacja naprawdę nie jest nowoscią i zaskoczeniem. Osobiście mam wielu przyjaciół w Turcji, nie nie polskich, sama też Polką nie jestem. Mówię i piszę w Waszym języku. Jak widać. Mieszkam tu i zdaję sobie sprawę ,że moja perspektywa odnośnie Waszego kraju w żadnym wypadku nie mogłaby być opiniotwórcza. 

Chciałam po prostu by w Polsce ktoś obiektywnie zebral fakty. Mogłabym na podstawie całej mojej korespondencji i kontaktów zrobić to sama, ale nie poczuwam się do takiej odpowiedzialności. Nie chcę czytać kolejnych dywagacji i opinii. W kwestii polityki, lubię konkret, fakt i dowody. Tego w polskiej prasie brakuje i nie tylko w polskiej. Całe to lanie wody i silenie się na znajomość sytuacji przez rozmaitych dziennikarzy brukowych to śmiech na sali.

Osobiście nie narzekam na brak informacji ze Stambułu. Mój przyjaciel z Niemiec poleciał tam dwa dni temu. Z jego strony mam pewien obraz, ze strony siostry mojego ojca mam całkiem inny. Staram się to wszystko zebrać. Doceniam każdy tekst, ale żaden nie jest samowystarczalny. Szkoda, że nie rozumiesz. Przepraszam za całe zamieszanie. Z mojej strony to koniec udziału tutaj w dyskusji. Za tydzień wylatuję do Ankary. I wcale się nie boję.

W młodym wieku to ja byłem z

W młodym wieku to ja byłem z 15 lat temu.

Chwała dziadkowi, że czytał o historii Turcji. Ale tej wiedzy nie masz przekazanej w DNA.

Też bliska jest mi socjologia. Moja zona jest socjologiem. I podpowiada, ze socjolog powinien byc zorientowany w polityce. :-)))))

Ja też sie nie boje. Byłem w 1982 w Kurdystanie i Basrze wiec takie ruchawki na Taksim nie robia na mnie wrażenia.

 

 

 

żle kompletne mnie zrozumiałeś

Kudystan Ci nie był straszny, co Cię powstrzymuje by naocznie sprawdzić teraz Taksim ? Starość ? ;-)

Dziadek nie czytał mi o historii Turcji. Dziadek kazał mi o niej czytać i zaszczepił mi tego bakcyla umiejętnie i z klasą. Powiem inaczej abyś zrozumiał, bardzo powoli :-) - tak jak Ty pewnie przesiąknąłeś w domu (wg. mnie to prawidłowe) historią Polski, tak cześcią mojej rodziny jest niełatwa (tak jak Wasza) historia Turcji i nie tylko, z różnych względów rodzinnych zresztą (dość to skomplikowane). Część mojej rodziny po prostu brała w niej udzial. Po różnych stronach. Nie mam w rodzinie powstańców styczniowych ani członków Solidarności, ale moja rodzina jest jak jeden wielki kocioł turecko-ormiańsko-grecki. Nie miejsce by o tym pisać. To tylko gwoli odparcia zarzutów o brak wiedzy. W sumie, to właściwie mam to we krwi, DNA etc...

Nie jestem socjologiem. Napisałam, że jestem ? Nie.
Choć fakt, nie napisałam, z jakiego punktu widzenia owe mechanizmy mnie kręcą. Podpowiem, bardziej ludzkiego, indywidualnego, aspekt socjologiczny to tylko element pomocniczy w mojej pracy. Psychologia tłumu nie jest moim glównym fiksum dyrdum. Nie napisalam, też, że nie interesuje mnie zupełnie polityczny aspekt.  Napisałam, że bardziej co innego. 
Miło, że żona Ci podpowiada i że się słuchasz. :-) 
Pozdrawiam.
I jeszcze, też byłam w kilku uważanych za mało bezpieczne miejsc na świecie (w jednym trafiłam na podobne zamieszki, uff przeżyłam :)) i to będąc wszak kobietą, ale nie czyni to ze mnie eksperta. Turcję uważam za jeden z najbezpieczniejszych krajów świata.

Co do tematu wątku (którego chcialabym już nie zaśmiecać offtopicami o naszych kwalifikacjach), mam pytanie. Do Ciebie, Twej Żony i innych interlokutorów. 
Jaki jest Wasz stosunek do wypowiedzi TPM : "Nobody has the right to protest against the law and democracy" ? Tak poważnie.

 

Wiesz, zaczęło się od Twojej

Wiesz, zaczęło się od Twojej wypowiedzi: "Wrzuciłaś tam cały kocioł turecki i wcale nie jest obiektywnie." Potem padły słowa, że obiektywni byliby "Reporterzy. Profesjonalni, niezależni, apolityczni. Inne opinie są tak naprawdę tylko ciekawostkami, więcej mówiącymi o ich autorach niż o opisywanej sytuacji." Następnie: "W kwestii polityki, lubię konkret, fakt i dowody. Tego w polskiej prasie brakuje i nie tylko w polskiej. " Zarazem piszesz, że znasz "przynajmniej dwóch" obiektywnych i niezależnych reporterów. Po pierwsze, w moim odczuciu troszkę sobie przeczysz. Po drugie - co Cię upoważnia do wydawania sądów o tym, kto jest obiektywny, a kto nie?  Nie obraź się, ale Twoje wypowiedzi zdają się sugerować, że masz większe prawo wypowiadać się o sytuacji w Turcji, niż Skylar,  z racji swoich korzeni i pochodzenia.  Nie podzielam tego odczucia - nie uważam na przykład, żeby Polaków predestynował do wszechwiedzy na temat własnego kraju i do zrozumienia jego sytuacji sam fakt, że tu się urodzili, wychowali i stąd od pokoleń się wywodzą. Co do polityki - pomijanie jej przy analizie socjologicznej rozmaitych zjawisk wydaje mi się błędem. Historia, nauki społeczne i polityczne zazębiają się o siebie nawzajem w sposób nieuchronny. 

Nie odniosę się wprost do Twojego pytania, powiem tylko, że podzielam sentymenty Skylar także i pod tym względem - wolę silne gospodarczo, bezpieczne (jak sama napisałaś) państwo dobrobytu, niż słabe, chwiejne, bylejakie, gdzie mi bylejaka elita mydli oczy pseudowolnością i demokracją. 

Na koniec dodam jeszcze, że jestem pod wrażeniem Twojej polszczyzny. Nigdy chyba nie zetknęłam się z tak doskonałą znajomością naszego języka przez osobę deklarującą, że jest cudzoziemcem. Aż miło czytać! Pozdrawiam Cię.

Ależ nie!

Popatrz sama, nie zajęłam stanowiska, nie opiniuję tej sytuacji. Po prostu dziwne mi się zdało tylko to, że tyle osób nagle wrzuca na FB zdanie jednej osoby jako opiniotwórcze. I tyle.

Urodziłam się na Cyprze. W Polsce wychowałam się między 4 a 18 rokiem życia. Rodzice tu studiowali. Potem pracowali. Potem mieszkałam w Niemczech. Jeszcze potem w USA. Teraz dzielę życie pomiędzy Polskę a Cypr. Nie czuję się Polką, bo nią nie jestem, ale kocham tę kulturę i kraj. 
Dziękuję, że jednak zauważyłaś subiektywizm Waszych ocen. Sentymenty nie należą do konkretów, prawda ? :)  Nie podzielam Waszego sentymentu. Wszelka przemoc, niesprawiedliwość w imię wyższego PKB jest dla mnie niedopuszczalna (mówię ogólnie).
Ja też nie jestem obiektywna. 
Również pozdrawiam.

 ps.

Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam. 
Nie chodziło mi o to, że pochodzenie upoważnia do wiedzy. Pisałam raczej o pewnym wdruku, o tożsamości, która jest niejako wiedzą nabytą w sposób niezauważalny podczas naszego dorastania. I o tym, że suma opinii daje nam spektrum zbliżone do obiektywizmu. Moja reakcja nie była atakiem na Skylar, tylko zaskoczeniem odnośnie Waszego bezkrytycznego przyjęcia jednej opinii jako wiążącej.

Ja, subiektywny sceptyk. :)

Oj, nie dogadamy się. Suma

Oj, nie dogadamy się. Suma opinii daje spektrum zbliżone do obiektywizmu?  Długo można by dyskutować, czy faktycznie... Ty może nie zajęłaś stanowiska w sprawie, ale opiniami, choćby na temat tu obecnych, sypiesz jak z rękawa. Jednocześnie piszesz o sobie "subiektywny sceptyk" i postulujesz młodzieńczy idealizm i przekonanie o bezstronności niektórych (przez Ciebie wybranych arbitralnie) reporterów. Czy to ci, którzy zapoznali się z szerokim spektrum opinii wg Ciebie?  Subiektywizm ocen wszystkich tu piszących, ze mną i z Tobą włącznie, jest oczywisty. Tobie wolno nie zgadzać się ze Skylar, a mnie - z tym, co piszesz Ty. I tyle.

I co teraz?

W sobotę miałem lecieć do Stambułu na kilka dni. Czy ma to teraz sens?

 

Chciałabym znaleźć kogoś, kto

Chciałabym znaleźć kogoś, kto byłby obiektywny. A nie są nimi jak zauważyliście ani policjanci, ani uczestnicy zamieszek, ani tureckie media, ani zamieszani w politykę, ani intelektualiści, ani anarchiści - każdy ma swój mały interes, mały kamyczek który dorzuca do tego "ogródka". W internecie aż roi się od udostępnianych tekstów z czyichś blogów - ludzie bezrefleksyjnie je kopiują (podobnie jak zdjęcia) choć rzeczy te zawierają szereg przekłamań i nie wiemy kto je tworzył. 
Mi wydaje się że jako obcokrajowcy znający język i mający jakieś tam ogólne pojęcie o tureckiej historii, specyfice mediów itp., możemy choć troszkę się próbować wypowiadać z tego dystansu. Nie jestem broń boże alfą i omegą staram się być bezstronna jak tylko mogę, intensywnie przygotowałam się do napisania tego tekstu, czytałam tureckie media, angielskie media, oglądałam twitta i facebooka, rozmawiałam ze znajomymi w Stambule (polskimi i tureckimi) i nawet byłam na demonstracji w Alanyi :) 
Wierzcie mi że w Turcji jest wszystko tak płynne, tak inne, że mnie nawet po tylu latach ciężko się do tego przyzwyczaić. Polityka rządzi się tu innymi prawami, a ogrom manipulacji zarówno tej ze strony rządu JAK I TEJ ze strony opozycji to po prostu jakiś mega-absurd. 
Wszystko się zmienia z dnia na dzień, oficjalnie są 2 ofiary śmiertelne (od początku zamieszek), ale obie nie w Stambule. Wice premier - późno bo późno - przeprosił za zachowanie policji; wygłosił bardzo spokojne i sensowne oświadczenie. Ja mam wrażenie że wszystko się uspokaja i przenosi z ulic do mediów.

Teraz najważniejsze to nie dać się zwariować, Turcja miała znakomitą sytuację ekonomiczną, której nie zaprzeczał nikt i mam wrażenie że teraz niektórym zalezy na tym żeby wszystko zniszczyć, i dlatego podsycają zainteresowanie mediów. Do mnie pisze mnóstwo osób które są skołowane i nie wiedzą co robić, czy odwoływać wakacje. Najważniejsze teraz jest ich uspokajanie, bo NAPRAWDĘ jest bezpiecznie, i polityka polityką, ale to bezpieczeństwo się liczy. Nikt z miłośników tego kraju nie chciałby żeby Turcja straciła ekonomicznie i gospodarczo na tym co teraz się dzieje i tak już jest mnóstwo strat. Pomyślmy o tym zanim dokonamy jakiejś radykalnej oceny.
Rozpisałam się, ale przepraszam, za bardzo mnie to wszystko boli :)

Pozdrawiam z Alanyi

Nie wiem, dlaczego, jakoś

Nie wiem, dlaczego, jakoś bardziej wierzę Tobie, niż mediom... może dlatego, że parę razy w życiu z absolutnym zdumieniem obserwowałam, jak przekłamywane są w mediach tematy mi bliskie i znane. Dlatego i teraz nie dałabym złamanego grosza za rzetelność przekazu - za dużo tu smakowitych wątków, którymi można na różne sposoby manipulować. Ciekawe, swoją drogą, że dożyliśmy czasów, gdy każdy z nas - za pośrednictwem mediów społecznościowych - może się przyczynić do potęgowania zjawisk, a przynajmniej ich percepcji, idącej w określonym kierunku, przez to - jak napisałaś - bezrefleksyjne kopiowanie i powielanie niesprawdzonych i przedstawionych tendencyjnie informacji. 

Dzięki jeszcze raz za to, że podzieliłaś się z nami spojrzeniem z bliska - oby się to wszystko uspokoiło niebawem.. Pozdrawiam.

 

Bezstronność mediów ;)

Pauli, wydaje mi się, że słusznie wierzysz zapiskom Skylar, wg moich obserwacji jest ona doskonałym analitykiem sytuacji tureckiej, opisującym tamtejszą rzeczywistość w sposób przystępny dla osób słabo zaznajomionych z realiami politycznymi Turcji.

Co do rzetelności mediów i bezstronności dziennikarzy, to grosza bym za nich nie dała. Gdy parę tygodni temu w Reyhanli nieopodal granicy syryjskiej wybuchły samochody-pułapki i zginęło mnóstwo niewinnych osób, to światowe i polskie media ledwo co o tym przebąkiwały, a dla mediów tureckich był to temat nr 1 przez wiele dni. Gdy teraz odbywają się demonstracje, a zginęły 2 osoby - tureckie media długo milczały, a media światowe podgrzewały temat do rozmiarów kataklizmu i rewolucji...

Postaram się nieco więcej napisać o moich wrażeniach i odczuciach w sprawie bieżących wydarzeń tureckich, ale muszę odpocząć po przejeździe do Polski (dzisiaj nad ranem). Swoją drogą - po lekturze artykułów i przejrzeniu FB mam wrażenie, że nasza TwS-owa wyprawa skazana była na porażkę: wybuchy, demonstracje, zamieszki, a na koniec - powodzie w Czechach. Tymczasem najpoważniejszym zaobserwowanym przeze mnie wydarzeniem była kłótnia sprzedawców midye dolma w Kizkalesi - aż musiała interweniować policja ;) Niech to posłuży za najkrótsze podsumowanie sytuacji: ludzie w Turcji są porywczy, rozpolitykowani, a policja i jandarma mają mnóstwo poważniejszych spraw na głowie i zapewne częściej niż raz ich przedstawiciele tracą zimną krew i posuwają się o ten jeden krok za daleko.

Dzięki, Izo! Na Twoją relację

Dzięki, Izo! Na Twoją relację też czekam bardzo, zreszta nawet chciałam tu zacytować dzisiaj Twoją wypowiedź, że gdybyś nie wróciła właśnie z Turcji, byłabyś przekonana, że tam wojna i rewolucja. 

Dzięki Wam obu, dziewczyny, za sprowadzenie całej sprawy do bardziej realistycznych wymiarów... i za celne komentarze. Okazuje się, że "Turcja w Sandałach" może być dla nas, użytkowników i gości portalu, nie tylko źródłem informacji o historii, zabytkach, geografii i walorach turystycznych... ale i o dużo szerzej pojętych tureckich realiach.  Jak dla mnie - bardzo cenne!

Jeszcze jeden punkt widzenia

http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,title,Masowe-wystapienia-w-Turcji-Kwestia-wewnetrznej-polityki-czy-wplywy-panstw-sasiednich,wid,15706497,wiadomosc.html

 

Tym razem autor koncentruje się na czynnikach zewnwtrznych, które mogły mieć wpływ na zamieszki.

Zwróciłbym jeszcze uwage na jeden czynnik. Turcja to kraj ludzi młodych. Szczególnie w porównaniu z Europą. Do tego wykształconych. Z rozbudzonymi na FB aspiracjami. Których mimo rozwoju gospodarczego, panstwo o dosc skostniałym systemie społecznym, nie pozwala do końca realizować. A co robią młodzi sfrustrowani młodzi ludzie? Europa przechodziła to w 1968.

Relacja

Witam, pomijając przyczyny i inne dywagacje, powracam z mini relacją z dnia w Stambule, oczami jego rodowitego mieszkańca.

A więc był to poniedziałek 03.06.2013...

”Na początku spotkaliśmy się pod naszą uczelnią, gdyż koledzy dali mi znać że większość studentów się tam gromadzi. Początkowo chcieliśmy iść na Beşiktaş (dop. dzielnica Stambułu), ale po krótkiej naradzie doszliśmy do wniosku że lepiej będzie iść najpierw na Plac Taksim i w stronę parku - tam się to wszystko zaczęło - i tak też zrobiliśmy, podzieliliśmy się na małe grupki i jazda. Po drodze zaopatrzyliśmy się w małe maski gazowe. Taksim wyglądał jakby odbywał się tam jakiś festiwal - wszędzie pełno studentów, nie widać śladu policji. Okazało się że w pobliżu płonie samochód, ruszyliśmy tam pomóc go ugasić, dostarczaliśmy wodę oraz ziemie do przysypania ognia i wkrótce pożar był ugaszony. Około trzy godziny później poczuliśmy gaz w powietrzu, lecz nie mogliśmy zlokalizować jego źródła, był to znak że policja jest w pobliżu. Wszyscy wstali, założyli maski i przygotowali lekarstwa. Po tym wydarzeniu udaliśmy się do centrum placu, w miejsce małej zajezdni autobusowej. Także tam nie było policji, za to ogrom helikopterów przelatywał nad naszymi głowami w stronę Beşiktaş - każdy z nich spotykał się z głośnym krzykiem niezadowolenia z ust wszystkich tam zgromadzonych. Usłyszeliśmy że to wszystko dlatego, że policja zorganizowała swoje stanowisko na drodze łączącej Taksim z Beşiktaş (dla znających nieco Istanbul było to miejsce w pobliżu stadionu, na lekkim wzniesieniu skąd rozpościera się wspaniały widok na morze). To właśnie z tego miejsca policja rozpylała gaz, później dowiedziałem się że moi znajomi z uniwersytetu medycznego byli w pobliżu ze swoim sprzętem i pomagali poszkodowanym. Naszym następnym krokiem był powrót do parku - usłyszeliśmy syk gazu i podążyliśmy w tym kierunku, bo pewnym było że ludzie, którzy znajdowali się w epicentrum będą potrzebować pomocy. I owszem pomagalismy ludziom, ale wkrótce sami potrzebowaliśmy pomocy... Gaz był jakiś inny... Dużo bardziej mocny, myśleliśmy że umrzemy - oczy, gardło, brzuch wszystko paliło nas żywym ogniem. Gdy się uspokoiło, po kilku godzinach nadeszła kolejna fala gazowania - i znowu ta sama procedura co wcześniej - maski na twarz, lekarstwa do ręki. Było już późno w nocy, około trzy godziny przed świtem, kiedy wpadliśmy na pomysł aby udać się do hotelowej toalety żeby obmyć oczy i ogarnąć się po tym ciężkim dniu. Przed samymi drzwiami dopadł nas tłum ludzi uciekających w panice - policja była blisko z nową dawką gazu dla swoich rodaków. Ku naszemu zdziwieniu duży i luksusowy hotel otworzył przed nami swe wrota i personel zajął się nami, bylismy w nienajlepszym stanie, ale inni byli w dużo gorszym. Lekarz hotelowy miał pełne ręce roboty. Kiedy się uspokoiło wróciliśmy do parku i trochę posprzątaliśmy - byli tam także ludzie rozdawający jedzenie i wodę. Była 4:30 nad ranem kiedy się rozeszliśmy i udaliśmy na zasłużony odpoczynek..."

Być może trochę długie, ale według mnie bardzo ciekawa relacja, bo bezpośrednio z centrum wydarzeń. Muszę przyznać, że dość dobrze poznałem tamte okolice i kiedy wyobrażam sobie jak to wszystko wygląda to... mam w sobie sporo różnych emocji. Przyczyny przyczynami, ale tam jest mnóstwo ludzi, którzy cierpią i spotykają się często ze sporą dawką agresji - nie podoba mi się takie traktowanie swoich obywateli.

Pozdrawiam

Tylko dodam.

Skylar, ja bardzo, bardzo lubię Twój blog. Myslę, że obu nam w gruncie rzeczy chodzi o to samo. :)

Wspieram Turków w walce o

Wspieram Turków w walce o swoje prawa na tyle ile mogę; twitter, facebook- to nie dużo, ale wierzę że szerzenie wiedzy na temat rządów Erdogana to pomoc jaką możemy dac Turkom. Sam wybieram się do Izmiru na praktyki wakacyjne do jednego ze szpitali. W starach o wyjazd walczę też o dofinansowanie z pewnego stypendium;  proszę Was o pomoc i zagłosowanie na moją prezentacje: http://stypendiumzwyboru.absolvent.pl/aplikacja/chirurgia-pomiedzy-europa-i-azja

Z góry mocno dziękuje i pozdrawiam serdecznie!
-Krzysiek

... których Turków wspierasz.. ?

.. pewnie tych młodych, wykształconych bezrobotnych zmarginelizowanych. I pewnie tych obrotnych handlowców kooperujących z naszym lewactwem spod tęczowego znaku polycociarni - legalny handel opium, marychą i haszem to jak wszędzie aktualny program zdegenerowanego lewactwa, tam gdzie od 10 lat jest najlepiej w regionie. A u nas - 2 mln wyjechało do roboty i co ? Jest lepiej ? Dzięki tym produktom staniemy na nogi? Koniec tego wątku - baca powrócił i rewolta zdechła. Pa.

 

Wywiad

"MASS MEDIA I MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE W STREFACH KONFLIKTU. SPRAWA TURECKA

Minęły dwa dni i sporo się wydarzyło. Pemier Erdogan powrócił do Turcji, wraz ze swoją prowokującą postawą. Wygląda na to, że nie tylko nie stara się obniżyć panującego napięcia wewnątrz kraju, ale także poprzez swoje oświadczenia usiłuje pokazać, że utrzymuje mocną pozycję w obliczu tej sytuacji. Podczas zeszłego tygodnia nie mogliśmy dostrzec tak wyraźnie jak w chwili obecnej, że obie strony konfliktu nie mają zamiaru poświęcić swoich interesów na rzecz przeciwników. Erdogan wspomniał kilka dni temu, podczas swojego pobytu w Maroko, że był przekonany iż protesty zakończą się do czasu jego powrotu. Nie potrafił sobie wyobrazić że może dojść do sytuacji, w której na ulice mogło by wyjść nawet do miliona obywateli, oraz że organizacje pozarządowe, takie jak Izba Inżynierów i Architektów - wraz z innymi organizacjami mogły by zwołać wielką demonstrację, popierając protestujących z parku Gezi ( co faktycznie miało miejsce wczoraj, 8.06.2013).

Dzisiaj przekażę Wam kilka słów od administratorki facebook'owego profilu "Occupy Gezi", aby uaktualnić niektóre informacje. Streści ona najważniejsze fakty z ostatnich dwóch dni, oraz skomentuje rolę, jaką w tym konflikcie odgrywają portale społecznościowe i jaki stosunek do nich prezentuje rząd. (...)

G.Y. (Pytający - dop.): Możesz nam powiedzieć, jak się mają sprawy od czasu powrotu premiera Erdogana, oraz czego możemy spodziewać się w ciągu następnych kilku dni odnośnie jego postawy?

O.G: Premier powrócił bogatszy w więcej gróźb. Grozi ludziom wyrażającym swoje poparcie w naszej sprawie: bankowcom, redakcjom gazet, dziennikarzom oraz artystom mówiąc: "oni będą musieli zadbać o samych siebie". Burmistrz Stambułu Kadir Topbaş, w swoim dzisiejszym przemówieniu powtórzył, że park zostanie zniszczony, a w jego miejsce powstanie muzeum. Do dnia dzisiejszego premier i burmistrz wspominali o: muzeum miejskim (nie mam pojęcia co miało by się tam znajdować, kawałki kostki brukowej?), budynek opery barokowej (czemu akurat barokowej?), meczet, lodowisko, sklepiki - nie centrum handlowe, jak wcześniej mówiono, hotele i rezydencje, oraz jednocześnie ma się tam znaleźć miejsce także dla drzew! Musi być z niego (premiera - dop.) nie lada architekt, aby to uczynić! Ludzie go wyśmiewają, próbując tworzyć szkice budynku, który zawierał by to wszystko w sobie. Jego działania zmierzają do pomniejszenia idei protestów i sprowadzenia jej jedynie do kwestii obrony parku.

G.Y: Rząd pozostaje nieugięty, także teraz po raz pierwszy, można zaobserwować na ulicach zwolenników partii AKP dających dowód poparcia dla premiera. Z drugiej strony nie ma żadnych znaków ze strony demonstrantów zwiastujących koniec protestu. Dokąd prowadzi ta sytuacja? Jakie uczucia panują wśród ludzi?

O.G: Jest jedna zasadnicza różnica pomiędzy ludźmi z AKP, a demonstracją z parku. Ludzie z Gezi są różnego wyznania, mają różne poglądy polityczne, pochodzenie i orientację. Za to grupa, która przywitała premiera Erdogana naprzeciwko lotniska, to było dziesięć tysięcy osób, niosących identyczne flagi tureckie połączone z flagami partii AKP. Byli oni na tyle zamotani i bez pojęcia, że przez kilka minut skandowali slogany anty premierowi (źle usłyszeli hasło).
Na portalach znajdują się setki zdjęć prezentujących smsy wysłane z oddziałów AKP, zachęcających do udziału w spotkaniu organizacyjnym, oferując transport w promieniu nawet do 100km od lotniska.
Zwolennicy rządu także zaczęli używać portali społecznościowych, ale ich roszczenia są obalane w mgnieniu oka. Demonstranci nie ustępują, obecnie tłumy nie są aż tak wielkie, to jednak niektórzy szacują, że ostatniej nocy na ulicach Stambułu mogło być nawet około miliona osób.
Krążą plotki że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych skontaktowało się z mediami, oraz że wewnątrz AKP występują różnice zdań. Dodatkowo władze oskarżają aplikacje Zello oraz Whatsapp, jako pomocne w organizacji protestu.

G.Y: Właśnie wymieniłaś dwie sieci społecznościowe, możesz omówić szerzej ten temat?

O.G: Władze twierdzą że istnieje instytucja/osoba pochodząca z USA, która miała swój udział w organizacji protestów za pomocą aplikacji Zello, ale to wszystko dzieje się tutaj - od zeszłego tygodnia przybyło około 200tyś użytkowników z Turcji. Poprzez takie manipulacje, rząd chce ukazać Zello jako wsparcie dla nielegalnych organizacji, które sprawdziło się wśród demonstrantów. Ludzie tworzyli także swoje grupy w aplikacji Whatsapp, by być w kontakcie ze znajomymi przebywającymi na ulicach - w tym przypadku uznano to jako działania na tle terrorystycznym. To pokazuje jak nikła wiedza na temat nowych mediów i środków komunikacji panuje panuje wśrod rządzących.

G.Y: Co możesz powiedzieć o poziomie przemocy, z jakim można było się spotkać podczas zeszłego tygodnia?

O.G: Jak wiadomo, zginął jeden policjant, który uległ wypadkowi podczas pogoni za demonstrantami, oraz nie żyje troje protestujących. Występowały akty przemocy pomiędzy cywilami, a także tysiące osób zostało rannych. W ciągu sześciu dni rząd turecki użył dwukrotnie więcej gazu łzawiącego, niż 14 państw U.E. RZEM WZIĘTYCH użyło w 2012 roku. To jest bardzo uderzające! A Erdogan nadal twierdzi że demonstranci są bandą szabrowników, którzy pozbawili życia policjanta. (...)"

Źródło: http://norhetorike.com/2013/06/09/interview-4-4-mass-media-and-social-me...

Ale kiedy premier w końcu

Ale kiedy premier w końcu zaproponował aby o losach parku zadecydowano w referendum, protestujący pomysł odrzucają...

Park

Tak, tylko sęk w tym że ten protest dawno przestał być protestem "jedynie" w obronie parku. Park jest obecnie symbolem tego poruszenia, miejscem od ktorego wszystko się zaczęło, a protesty są skrajnie antyrządowe. To pan premier powtarza w kółko o parku, mając na celu "spłaszczenie" idei protestu.

protest o park - li tylko - pretekstem ?

no to już to znamy - jest partia rządcąca i opozycja...

no to co - mamy współczuć sympatykom partii opozycyjnej, że się "wystawiają" ...

pretekst do wystawienia zawsze się znajdzie ...

mnie zabrakło tylko jednego detalu - polskiego odpowiednika - u nas pani "bufetowej" - tam pana "lokantego" ...

i już...

to znaczy pojawili się palestranci...

ale oni też są wewnętrznie podzieleni - więc też "opozycyjni"...

:-)

No dobrze, w takim razie jaki

No dobrze, w takim razie jaki jest cel protestu? Obalenie ekipy, która doszła do władzy w wolnych wyborach i nadal ma poparcie większości społeczeństwa?

Strony