Wyprawa TwS 2013

Jak powoli staje się tutejszą tradycją, rozpoczynam oficjalny wątek przygotowawczy do wyprawy ekipy Turcji w Sandałach 'Turcja 2013'. Na początek kilka podstawowych informacji:

  1. Planowany termin wyjazdu: od ostatniego tygodnia kwietnia do początku czerwca
  2. Środek transportu: nasz wierny Peugeot Partner.
  3. Trasa dojazdu: przez Serbię, co pewnie rozwinę w dalszych wpisach.
  4. Cel wyprawy: południowo-zachodnia Anatolia plus kilka punktów dodatkowych.
  5. Szczegółowy plan: Karia, Licja, Pamfilia, Pizydia, Konya i jej okolice.
  6. Najważniejszy punkt planowanej wyprawy: wizyta w Çatalhöyük.

Prosimy o wszelakie komentarze, uwagi, sugestie itd. :)

Fora: 

Imponujące!

Naprawdę... aż się wierzyć nie chce, że zamierzacie to zrobić podczas jednego wyjazdu, a już naprawdę zazdroszczę Wam Çatalhöyük... Choć jak Was znam, to odwiedzicie nie tylko to, ale jeszcze inne miejsca :) gratuluję i trzymam kciuki!

Też nam się nie chce wierzyć ;)

Do mapy mamy przygotowany konspekt 'co jest co', złożony z informacji znalezionych w sieci. Liczy on sobie około 80 stron w formacie A4... Liczymy się z tym, że do części z zaznaczonych punktów nie dotrzemy, bo ich np. nie znajdziemy, za to trafi się nam coś nieplanowanego!

Znaczenie kolorów

Odpowiadają umownemu podziałowi na regiony do odwiedzenia, np. zielony - Karia, fioletowy - Licja, czerwony - Pamfilia itd.

Alanya

Plan super. Szkoda, że nie zawiniecie do Alanyi, chętnie bym Was poznała :))) i ugościła po polskoturecku. Jakby co - służę ;) A co do Catalhoyuk - nie wiem czy macie namiary do ekipy archeologicznej, która tam pracuje, ale jakby nie, to wyślę na maila - są to bowiem m.in. archeolodzy z Poznania. Oprowadzą i poopowiadają ;) Ale są od czerwca... o ile pamiętam.

Alanya i Catalhoyuk

Ten plan jest tylko ramowy ;) więc Alanya jak najbardziej może się na nim jeszcze znaleźć :) Skylar - czy możesz do nas napisać na redakcja@turcjawsandalach.pl ? Pogadamy na priv, może jakieś odbicie od trasy się wykluje... Co do Catalyhouyk, to wiem, ze tam jest Team Poznan, i że są od czerwca, niestety wtedy my już będziemy w drodze powrotnej do Polski :(

Konya

Do końca czerwca jesteśmy w Konyi na erasmusie;d Bylismy już w Catalhoyuk, ale nic ciekawego tam nie ma, ale warto zobaczyć ( tylko raz) ;d

Catalhoyuk

Wydaje mi się, że jednak coś tam jest ;) ale to pewnie zależy od definicji 'coś ciekawego'... Pojedziemy, zrobimy zdjęcia, ocenimy i opiszemy, jeżeli będzie co!

być może....

punkt widzenia zależy nie tylko od punktu focenia...

a my zaczekamy na reportaż z prawdziwego zdarzenia...

Zaczynamy ostateczne odliczanie do wyjazdu...

...i w sumie już byśmy chcieli wskoczyć do auta i ruszyć na południe, ale jeszcze czeka nas wystawa fotograficzna TwS w Koszalinie :) Tymczasem prawie wszystko gotowe, ubezpieczenia wykupione, część ubrań już nawet spakowana, sprzęt przygotowany do dokumentacji wyprawy...

prom czy most ?

i w którym kierunku - jeśli już...

bo z samej mapki niewiele wynika ...

PS - być może w drodze powrotnej będzie już czynny most Vidin / Calafat, natomiast sąsiedzi czyli RO/BG czynią przymiarki do zamknięcia wiaduktu w Russe/Giurgiu z uwagi na dziury mieszczące już ponoć autka osobowe...

i mogą to uczynić tuż po otwarciu Dunav-2, czyli Calafat/Vidin...

więc pozostaje Wam monitoring info o tej trasie lub wersja drogi przez kwitnące młodymi słonecznikami ( SRB )...

PS - Iznik w jakiejkolwiek opcji czy na zaś odłożony ?

Sorki - sprawdziłem czy przesunąłem mapkę... jest Iznik... tam chyba lepsze ekspozycje do fotek po południu niż z rana...

Trasa do/z...

...będziemy zmierzali przez słonecznikowe pola Serbii, raczej non-stop tj. bez noclegu tranzytowego, o ile sił starczy. Iznik tak, ale po drodze dalej, więc pora dnia jaka wypadnie, taka będzie. Powiadasz, że po południu lepiej się światło układa do zdjęć?

Iznik i nie tylko w obiektywie dnia...

porównywałem fotki kilku wojażerów z Izniku, nie tylko weryfikując jakość sprzętu...

mnie po prostu przed południem większość ujęć wychodziła pod słońce...

trochę żałowałem, że spóźniliśmy się do Izniku a po zalogowaniu się do hotelu zapadł już zmrok...

nie zdążyliśmy też zaliczyć spaceru nad jezioro a ponoć warto...

jeździlismy tam nad samym brzegiem w poszukiwaniu noclegowni, lecz z uwagi na "cukierkowe święto" był nadzwyczajny tłok a jedyne wolne miejsce w hotelu tuż-tuż było "przewartościowane"...

to samo można napisać o innych ciekawych miejscach w TR i na całym świecie...

Iznik i nie tylko :)

Właśnie wyjęłam ze skrzynki stosowną przesyłkę! Wielkie, wielkie dzięki - na pewno się przyda już za parę dni :) Super miła niespodzianka!

nie tylko odliczanie ...

ale i wielkie czekanie ...

na reportaż, nowinki i fotki / opisy tego, czego się jeszcze nie widziało...

 

będziemy "czymać" nie tylko kciuki...