Wysłane przez lukroman w
W 2009 zażywaliśmy luksusu w Otium Hotel w Göynük / Kemer. Przed hotelem stała tabliczka, która tak nas zaintrygowała, że ostatniego dnia, kilka godzin przed odjazdem, wynajęliśmy skuter i pojechali za wskazówką. Droga powiodła suchą doliną rzeki, która służyła jako trasa quadów i offroadów, a u jej zwężenia zmieniła się nieprzejezdną ścieżkę. Zostawiwszy pojazd przy jaskini poszliśmy szlakiem do kanionu. Doszliśmy do wodospadu, lecz brak czasu i przygotowania nie pozwolił na zanurzenie się w wodę i pójście między wysokie skały..
Podobno teraz to miejsce jest już zagospodarowane.
Twardy orzech do zgryzienia...
Wysłane przez Iza w
200 punktów
Wysłane przez lukroman w
200 punktów na pewno Was nie przerasta, może tylko się wakacje (praca?) przedłużą?
Wąwóz nie jest mi znany, poręczówka zatopiona w wodzie sugeruje, że można go zwiedzać pod prąd. Była tam grupa Rosjan, ale nie wymieniliśmy informacji. Dojście szybkim marszem zajęło godzinę. Po drodze przecina się stary szlak karawan (oznaczony) - biedne zwierzęta, jak one to przechodziły??? Dobrze, że mamy swoje "osiołki" :))
Pracao-wakacje :)
Wysłane przez Iza w
Licja to przecież nie tylko Szlak Likijski, ale i inne ciekawe..
Wysłane przez piosharks w
Jakiś czas temu tam byłem i ośmieliłem się opisać o tym, ale w końcu nie każdy musiał to przeczytać. Jedynie dodam, że mnie rozczarował, ale to było niestety porą letnią.
Żeby być precyzyjnym, to rozczarował mnie kanion, a nie opis.
Faktycznie, zapomniałam o Twojej relacji!
Wysłane przez Iza w
W ramach zadośćuczynienia podrzucam link: Licja to przecież nie tylko Szlak Likijski, ale i inne ciekawe miejsca
Kanyon
Wysłane przez lukroman w
Świetna relacja (!) do czasu, aż autor postanowił wystrzelać całą (?) amunicję cytatów... Tak czy owak - chapeau bas!
Göynük Canyon
Wysłane przez Becik (niezweryfikowany) w
Byłam tam 2 lata temu. Piękne miejsce. Cisza i spokój i niewielu turystów. Na szlaku znajduje sie jedna niewielka restauracyjka, gdzie można wypić kawę lub herbatę a na samym końcu szlaku, można wypożyczyć kombinezon, buty (niezbędne z dwóch powodów: zimna górska rzeka i skaliste podłoże), kask i kamizelkę i dojść rzeką do samego końca kanionu. Gorąco polecam. Na początku trzeba kawałeczek przepłynąć (brak dna) a następnie idziemy już pieszo, w dóch miejscach trzeba się troszkę nagimastykować i wspiąć, ale frajda jest. Wypożyczenie sprzętu kosztowało wtedy 7euro.