Karta się opłaca, o ile jest rozliczana w euro (jedno przewalutowanie), a nie w dolarach. Tym bardziej, jeżeli to karta kredytowa (wypukła) - akceptowana w większej ilości miejsc niż płaska. Ponadto płacąc kartą narażamy się na wahania kursów wymiany walut, a lira turecka do najstabilniejszych nie należy. Płacimy jednego dnia, gdy cena wydaje się korzystna, księgowanie na karcie następuje kilka dni później, kursy w międzyczasie szaleją, a my tracimy.
Gotówkę trzeba mieć, najlepiej wwozić do Turcji euro i wymieniać na liry partiami, a nie od razu. Oczywiście z wymianą jest więcej zachodu, trzeba iść do kantoru, ale ostatecznie jakoś zawsze ceny podawane w lirach były w moim przypadku korzystniejsze. Ceny w euro zawsze zaokrąglano - na niekorzyść kupującego oczywiście.
Moja rekomendacja - gotówka (ale z wymianą na liry), a karta - awaryjnie.
Aktualizacja - przewalutowania w 2009 roku.
Przy transakcjach kartą kredytową nie jest w Turcji pobierana prowizja, co jest dodatkowym atutem. Natomiast przy wyjmowaniu gotówki z tureckiego bankomatu przy użyciu karty płatniczej prowizja jest pobierana i to dość wysoka.
Pytanie czy Visa czy MasterCard nie jest również pozbawione podstaw. Do niedawna systemy te korzystały z innych walut w swoim systemie rozliczeniowym: Visa z dolara, MasterCard - z euro. Obecnie jednak waluta rozliczeniowa transakcji kartą kredytową nie zależy od rodzaju karty, a od banku, który ją wydał.
Większość banków w Polsce rozlicza transakcje z kart kredytowych w euro, ale są wyjątki, np. Citi Handlowy, który rozlicza transakcje w dolarach.
P.S.
Z tym wyjściem awaryjnym w postaci karty też różnie bywa. Zdarzyło mi się kiedyś, że skończyła się gotówka, chciałam wyjąć gotówkę z bankomatu, a z powodu kilkugodzinnej awarii (w całym mieście) wszystkie maszyny odmówiły wypłaty. Co gorsza była niedziela :)
Wniosek: im więcej rodzajów środków płatniczych, tym lepiej.
Dowiedz się więcej o tureckiej walucie i zasadach targowania się.
Wróć do listy najczęściej zadawanych pytań.