Probiotyki ... napewno dobre przed wyjazdem do Turcji.

Nie wiem czy już ktoś z Was podczas wyprawy do Turcji doświadczył niemiłych problemów z tzw. "zemstą Sułtana" czy "baranią grypą", często tak nazywanymi ( przez niektóre osoby )problemami gastrycznymi zwiazanymi ze zmianą flory bakteryjnej.

Osobiście od paru znajomych osób słyszałem, że podczas wyjazdu z powodu biegunki mieli po 2-3 dni wyjęte z życiorysu i spędzali przez tem czas wakacje w "trzecim pokoju".

Jeżeli mogę się z Wami podzielić i doradzić specyfik, który zawsze stosuję przed wyjazdem to też niniejszym czynię - Fisioflor - a bliższych informacji na temat jego działania można zasięgąć w internecie.

Życzę wszystkim udanych wakacyjnych wyjazdów "bez przygód".

 

Pozdrawiam: mm

Fora: 

only Nifuroksazyd...

bo na składzie tego medykamentu anty sułtanowemu, anty wezyrowemu, anty faraonemu ( to w Egiptowie ) oparte są jedyne środki ratunkowe przeciw biegunce wywoływanej odmienną od krajowej flory bakteryjnej...

...

czasami uzupełniam baterię znaczną dozą wysokoprocentowego alkoholu typu raki, rakija, whisky, nie zalecam młodzieży o dzieciach nie wspominając ...

...

wszelkie inne preparaty są jeno pochodnymi lub nie wartymi zachodu a równe stracie kasiora zamiennikami...

 ....

reklama "Fisioflor" jest tylko tego przykładem...

..

amen...   

Człowiek ..."orkiestra"

Bardzo imponująca znajomość tematu i rozległa wiedza, co za człowiek:

farmaceuta, gorzelnik, znawca reklamy i na koniec chyba ksiądz (amen) .

Nawiasem mówiąc a raczej pisząc są ludzie, którzy chcą pomóc i piszą, ale są i tacy, którzy nie powinni robić ani jednego ani drugiego.

Wystarczająco jest ich dużo na innych forach :-(

wbrew pozorom...

nie obrażam się Malmiko za bardzo wyrazistą wycieczkę ad personam...

za stary forumowicz jestem...

i tematy farmaceutyczno-gorzelniane-reklamowe-religijne znajdą kontynuację...

"oko proroka" czyli Admin czuwa i nie pozwoli na "onetowe zagrywki"...

pozdrawiam 

.

Wielki tzw. "szacun" dla osób samodzielnie planujących i realizujących swoje podróże, a nie wątpliwie jacky6 do nich należysz.

Jeszcze raz pozdrawiam :-)

samodzielność a kooperacja...

no to zaczynamy zadzierzgać nici współpracy i przełamywać lody...

pewnikiem wspólnymi siłami ździebko urozmaicimy sezon letni na TwS...

 

obawy...

powinny być napisane w czasie przeszłym...

bardzo dobrze wyczuwasz "akcenty"...

a nadzieja zawsze przychodzi w czasie przyszłym...

PS - muszem, ale chcem Ci "dokadzić" - podziw dla Twojego blogu...

i pomyśleć, że tyle czasu łaziłem ( także i w sandałach ) obok tego forum...

PS-2 - coby nie było wątpia, wpadłem tutaj jeno na chwilę - dla przygotowania sobie pewnego wątku i zbioru informacji, lecz jak wiadomo w polskich warunkach tymczasowość jest najdłużej trwająca...

PS 3 - chyba uruchomię tutaj Hyde Park - tyle jest rzeczy poza tematem ...  

  

Moim celem nie było

Moim celem nie było obrażenie forumowicza tylko zwrócenie uwagi, że nie wszystko należy traktować jako reklamę a jedynie jako informację ( być może nie dla każdego przydatną ).

Na "onetowe zagrywki" jestem również za stary i za poważny, ale staszenie mnie mieszanką farmaceutyczno-gorzelniano-reklamowo-religijną w następnych odcinkach mija się z celem do jakiego forum zostało założone.

Podlizywanie się Adminowi to też nie mój styl ani natura.

Natomiast jeżeli jacky6 w jakikolwiek sposób poczułeś się urażony to WIELKIE przepraszam i dalej tyle luzu ile masz.

 

pozdrawiam :-)

W przypadku Turcji nie mam

W przypadku Turcji nie mam większych problemów z żołądkiem. Wystarczy kilka dni przed wyjazdem codziennie jeść jogurt lub kefir (najlepiej naturalny) i kilka dni po przyjeździe do Turcji również zajadać się miejscowymi odpowiednikami. Polskie bakterie jakoś się dogadają z Tureckimi i nie ma problemów ;-)

Pewnie, że bratanki :-)

Turcy też, wbrew pozorom, lubią wypić, potańczyć, zabawić się jak Polacy. Tyle, że nie mają zwyczaju zagryzać czymś konkretnym (co najwyżej jakieś pieczone warzywka etc) i zabawa kończy się zwykle zejściem. Chociaż wolę się napić z Turkiem niż z Anglikiem. Ci to dopiero maja zgony po alkoholu ;-)

ayran....

stał się naszą fascynacją dopiero w 2009...

ale tylko ten turecki...

kupiony w Bułgarii - nie miał już tego smaku...

i jako jeden z niewielu produktow jeszcze nie dotarł do naszych marketów...

...

do pakietu mlecznego oprócz yogurtu dokładamy z żoną również tamtejszy ser, nasze wersje fetopodobne mają daleką drogę....

Ayran w Polsce

Supermarket Auchan. Trzeba dobrze poszukać na półkach ale "się trafia' ;-)

Ayrany dostępne niemal w

Ayrany dostępne niemal w każdym tureckim spożywczaku, więc jest to najlepszy sposób aby szybko przystosować się do tureckiej flory bakteryjnej. Polecam- sprawdzony środek :)

ayran....

nie tylko dla Turka i Bratanka...

tyle, że ów ayran u naszych klasycznych Bratanków też jest rzadko spotykanym egzemplarzach, no - być może - w carefurach i innych marketach...