Wysłane przez jacky6 w
poczynając od zamkniętej już dyskusji o kopiowaniu cudzesów...
aż po...
aż głowa pęka...
bo choć na innych forach nie tylko zęby połamali i zjedli...
to jednak z perspektywy TwS - będzie warto te kwestie rozwijać...
i nie jeden raz powracać...
bez LAmentu...
Odpowiedzi
Co do kopiowania nieswoich materiałów...
Wysłane przez Iza w
odczucia etyczne...
Wysłane przez jacky6 w
tak, Iza chyba mnie prześwietliła telepatycznie pisząc wątek o "zakazanych" fotografiach...
i bardzo dobrze zrobiła, bo choć temat ten był w rozmaitych konfiguracjach na innych forach - to warto do niego powrócić i to nie jeden raz...
a ja w sprawie etyczności w bardzo uproszczonym rozumieniu...
był podany bardzo charakterystyczny przykład muzeum Mevlany...
też tam byłem i czułem się jak w każdym meczecie ...
i miałem wewnętrzne obiekcje tak samo jak w meczecie w Divrigi...
choć w Konya kłębił się tłum turystów to jednak dało się pośród nich wyodrębnić wzrokowo pielgrzymów, w ich twarzach i oczach widać było wręcz zamodlenie...
czułem się, że gdybym fotografował obiekty to jednak naruszałbym cichy a wewnętrzny mir tego mauzoleum...
dlatego wykonaliśmy sporo fotek na zewnątrz, grafikę uzupełniły bardzo dobrej jakości widokówki, które też powędrowały do rodzinnego albumu...
praw autorskie....
ano - mogłem wkleić "cudzesy" z wnętrz pałacowych w Kastamonu i przypuszczam, że przez lata nikt by się nie kapnął...
potraktowalem to jako sposób - wskazanie jak można za friko i koko pozyskać ciekawe fotki - przynajmniej tak mi się zdawało...
i bardzo trudno jest zabepieczyć przez "kradzieżą", chyba, że upublicznione zostaną na mainstrainowym medium...
właśnie na FB wykazałem sztukę na przykładzie fotki zamieszczonej przez Zamieszkaj w Turcji, gdzie zwykłymi "nożyczkami" od krawca z Irfanwju wyciąłem logo...
zamieszczane równolegle fotki z jaskini Ballica nie mącą mojego spokoju wewnętrznego, wszak tamtejsze stalaktyty i stalagmity - choć pięknie ubarwnione - nie stracą swojej kolorystyki, choćby co godzinę wykonywano im 20 fotek, większa ilość jest technicznie niemożebna, chyba, żeby ktoś chciał tam bić rekordy świata ....
ale chętnie zobaczyłbym na monitorze fotki kogoś, kto wykonał je lepszym sprzętem...
celowo nie sprawdzałem przeglądarką bo jest tyle galerii panoramio i innych w tym gatunku...
ale co własne - to własne...
i może być potwierdzeniem zasadności decyzji wojażowania alternatywnego w zasięgu z rzadka pokonywanym przez autokary z wybrzeża...
======
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
co i jak focić ?
Wysłane przez jacky6 w
ciągle mam ten dylemat...
i podejście moje zmienia się z roku na rok...
bo stawiam sobie pytania:
- na ile pokazywać same obiekty makro ( krajobrazy ) i mikro ( eksponaty w muzeum, żarełko na stole ),
- na ile pokazywać siebie i osoby towarzyszące - wszak część fotek idzie do prywatnego zbioru,
- na ile pokazywać inne osoby - by nie tworzyć kolejnej - "martwej natury", tak ulubionej w malarstwie...
===
więc co - czynię mieszankę - o ile czas pozwala..
===
ile czasu przydzielić na krotki filmik i jakgo zaprezentować np. na forum ?
======
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Filmik
Wysłane przez Iza w
filmiki via YT...
Wysłane przez jacky6 w
się podchodzi pod ten temat...
na razie lekko pasuję...
ale czuję...
że to jest bliska przeszłość obserwując po innych forach...
===
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Co i jak fotografować?
Wysłane przez Iza w
W naszym wypadku odpowiedź brzmi - wszystko (minus cenzura, żeby nie świecić jak księżyc w pełni lub pewien kamperowiec...). Zbyt często w przeszłości okazywało się, że czegoś nie uwieczniliśmy, a później żałowaliśmy, żeby przepuszczać okazje :)
Jeżeli chodzi o fotki osobiste, to sami unikamy promowania własnego wizerunku, ale my jesteśmy wstydliwi z natury, a prywatność dzieciaków szanujemy, tj. nie chcemy ich wizerunkiem zbytnio szastać, dopóki świadomie (tj. zdając sobie sprawę z konsekwencji wszelakich) się w tym temacie nie będą mogły wypowiadać.
W przypadku redakcyjnym dochodzi jeszcze kwestia 'czym fotografować' - tj. dobór obiektywów i typ podobne dylematy, które skutkują tachaniem ze sobą plecaka ze sprzętem, na okoliczności muzeum, krajobrazów i obiektów dalekich.
my się nie boimy...
Wysłane przez jacky6 w
bo na tyle stare jesteśmy...
że się same ze siebie śmiejemy...
i tak było w muzeum archeologicznym na Rhodos, daty nie wykasowalem...
miała się maryla z czego śmiać...
łeb mu urwało - interes czyli byznes pozostał na swoim miejscu...
...
===
to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...