waluta

Czy wie ktoś może jak na dzień dzisiejszy przliczają dolara lub euro do liry w sklepach w Turcji???

Fora: 

Przelicznik walut

Przelicznik walut jest widoczny po lewej stronie portalu, tam są bieżące kursy liry do euro i dolara. W sklepach w Turcji najlepiej jest płacić w lirach.

Nie ma prostego przelicznika

Obecnie 1 dolar to raczej 2 liry, a 1 euro równe jest około 2,5 liry, ale tak jak pisałam, najlepiej wychodzi się płacąc w lirach, nie wszystkie sklepy przyjmują walutę obcą.

Przelicznik

Płacenie w euro czy dolarach to rozrzutność, na którą pozwalają sobie raczej Rosjanie :)  Zdecydowanie lepiej wymienić walutę na euro w kantorach (nie ma trudności, są w centrach miast) a najprościej pobrać liry z bankomatu - nie jest dużo drożej, niż via kantor, a dużo łatwiej. Sprzedawcy zaokrąglają kurs euro czy dolara mocno w dół, trzeba się targować, nie każdemu się chce... W Dolinie Mnichów na bazarku liczą 1 euro = 1 lira, w kasie na prom w Canakkale 1 euro= 2 liry, w Migrosach nie przyjmują płatności w euro, tylko liry lub plastik...

w zachodniej części korzystne jest EURO

Będąc w zachodniej Turcji nie miałam problemów z płatnością w euro (w restauracjach, stacjach paliwowych)... wejściówki do miesjc starożytnych trzeba było uiścić w lirach, ale zawsze któryś sklepik chętnie wymieniał euro na liry. Co ciekawe, każdorazowo wymieniający sprawdzal aktualny kurs walutowy i doliczał sobie mini marżę, która była dużo niższa niż w kantorach...

warto więc próbować ;-)

Jednego nie rozumiem...

Czemu płacić euro lub dolarami w kraju, który ma swoją własną walutę? Sporo zachodu z tego wynika, jakieś wymiany w sklepikach, sprawdzanie kursów itd.

ale

jeśli ma się akurat obcą walutę (w moim przypadku euro), którą można płacić bez potrzeby wyciągania lirów po aktualnym kursie, to jest to bardziej opłacalne niż wyciaganie lirów (przewalutowywanych z PLN czasem nawet podwójne). Kokosów się na tym nie zbije więc zabijać się by płacić euro nie zamierzałam. Ale istotne kwoty euro wydane na paliwo pozwoliły co nieco zaoszczedzić - a poświęcony na to wysiłek to właściwie w moim przypadku zawsze chwila naturalnej wymiany zdań z Turkami ciekawaymi skąd jesteśmy, gdzie jedziemy itp. plus kilka razy zaproszenie na herbatkę żebyśmy wypoczęli w podróży - z tego powodu miło to wspominam ;-)

Jak kto woli :)

Chociaż zaproszenia na herbatę zdarzają się na stacjach benzynowych i bez wymiany walut. Wystarczyło nawet skorzystać z toalety (bez kupowania paliwa), a i tak na herbatę proszono ;)