Patara czyli Gelemis...

w tym roku musiałem sobie Turcję odpuścić ( sprawy zdrowotne )...

ale światełko w tunelu stwarza dobrą perspektywę na rok 2014...

stąd utworzenie folderu na przyszły rok...

a na początek poszła do mojego sztambucha Patara, tak ciekawie opisana przez Piotra i Izę...

próbowałem poguglować - to na razie początek i więcej informacji jest wg mnie o Gelemis jako miasteczku...

w "materiałach" TwS nie widać Gelemis ale jest wioska Patara w liście miast...  

i to jeszcze jako wioska leżąca koło miasteczka...

więc jak to jest naprawdę i jak powinno być na TwSie ?

 

Odpowiedzi

Oficjalnie wieś- nie

Oficjalnie wieś- nie miasteczko- nazywa się Gelemis. Ale jest Patara Beach, są ruiny Patary,wszędzie stoja brazowe albo reklamowe tablice z nazwą "Patara". Gelemis pewnie jest tylko na tablicy przed wsią.

 

Jak checsz byc taki ścisły to Oludeniz(czyli miejscowość położona przy lagunie) nazywa sie Belcegiz. Oludeniz to kurort położony wyzej. Przy drodze pomiedzy laguną a Fethiye.

 

Gelemis - Patara ...

no to już dzięki Piotrowi jesteśmy bliżej domku...

dodaję kolejne pytania:

1. czy w owej wiosce napotkać można market na skalę minimum Bima ( bardzo go lubimy jako skromnaśną Biedronkę ) ?

2. czy na sezon letni uruchamiana jest tam ściana płaczu ? 

ad1. Chyba nie ma, ale nie

ad1. Chyba nie ma, ale nie zwracałęm uwagi. Patara(Gelemis) to kameralna miejscowość.

ad2. Jeżeli chodzi Ci o to co ja mam na mysli mówiać "Ściana Płaczu" to nie za bardzo rozumiem kontekstu.

Jak znam życie, to chodzi o

Jak znam życie, to chodzi o tzw. przenośny bankomat.  Ci, którzy odwiedzali Patarę latem 2011 i 2012 twierdzą, że były tam bankomaty, podobno nawet na stałe. Ponoć w zeszłym roku bankomat znajdował się w pobliżu restauracji Patara Treehouse. Sądząc z komentarzy anglojęzycznych, z bankomatem w Patarze nie powinno być zatem problemu. 

Bankomat na 99% był. Była tez

Bankomat na 99% był. Była tez poczta, car rent i najwazniejsze Gipsy Bar :-)).

Paulinko nie przeczę, że znasz zycie ale od damskiej strony. W męskim slangu sciana płaczu to sciana w publicznym kiblu na którą rządek panów sika. Dla higieny z góry jest rurka z dziurami z których na sciane leci woda.

Wyobraziłam sobie właśnie

Wyobraziłam sobie właśnie ścianę tego typu, jak opisujesz, przenoszoną przez tychże panów w okresie wakacyjnym (skoro ma być ruchoma) :) I padłam z zachwytu :)

Przenośna ściana

Autocenzura - poniewczasie. Jacky poważnie pytał o bankomat, a my tu jakieś dygresje,dywagacje, dyrdymały, dychteryjki... Nawet jak zapyta o leżaki albo kosz na śmieci, to na poważnie, wszak dotyczy Patary... Przeprosiny od komentatora  L.

fajne rozwiazanie.

fajne rozwiazanie. szczegolnie dla panów, ktorzy maja tendencje do lania sobie na kapcie.

Sciana płaczu

Autocenzura (poniewczasie)

A poważniej - jeśli zauważyłem gdzieś kolejkę ludzi w Turcji, to na pewno był tam bankomat. Nie wiem, czy żyją na kredyt bankomatowy, czy to szpan, czy konieczność, ale tak było wszędzie. Wszak w straganach za plastik nie sprzedają!

Jestem wzruszona :)

Bardzo dziękuję :) Obawiam się, że nie ujrzawszy w rzeczy samej nie zdołałabym sobie tego wyobrazić :)

O, nieee!

To był mój ulubiony wątek ilustrowany na forum TwS - takiej autocenzurze mówię nie! I proszę uprzejmie o przywrócenie zdjęcia oraz komentarzy - Jacky się chyba nie obrazi ;)

Było- minęło i se ne wrati.

Było- minęło i se ne wrati. Niestety, często pomyślę, jak już zrobiłem :) Refleksja przychodzi za późno, niestety. Dlatego wybaczcie, którzyście to czytali w tym miejscu, wszak jest na TwS osobny temat: toalety...

bankomat a kosz na śmieci...

ten pierwszy jest niezbędny dla regulowania należności w sklepikach za żarełko...

kosz na śmieci w formie zużytej reklamówki zawsze nam towarzyszy...

samo życie...

to już jest sporo, szacun dla Pauli za prawidłowe odgadnięcie skrótu - na wielu forach żyje już od dawna...

a to niby z tego powodu, że gdy kasy zabraknie w skarbonce - to pozostaje tylko płacz, ostatecznie jeszcze zgrzytanie zębów jak ktoś je ma :-)

zatem kolejne pytanie - czy przy owej kameralności Patary - spotkać tam można wi-fi ?

( nie mylić z wife )... 

jeżeli tematy płynne zostały wyczerpane...

to ja powracam do rzeczy samej...

bo tworzą się pytania kolejne:

1. czy tylko obywatele TR zażywają tam wypoczynku ?

2. jak wygląda kurortowy wieczór tzn. czy jest jakowyś spacerniak nie koniecznie karniak ?

Towarzystwo jest chyba

Towarzystwo jest chyba miedzynarodowe. Poznaliśmy tam angielkę polskiego pochodzenia- nieźle mówiła po polsku- ktora przyleciała  na wczasy.

Patara to nie jest typowy kurort dla Turków. Jak Oren nad zat Edremit czy Anamur.

Sp[acerniak?? Powiedzmy główna ulica- ta prowadzaca na plaże, na zachod placyk z pocztą, troche knajpek, jakies sklepiki, stragany. Myslę, że panie beda raczej rozczarowane. Panowie wrecz odwrotnie. :-)))))))))).

Gdybym miał z czyms porównywać to Patara to cos trochę wiekszego od naszych Piasków koło Krynicy Morskiej.

E tam.

Mnie się podobało. A czym właściwie ta główna ulica tak zachwyca Panów? Bo domyślam się, że co do Pań, sugerujesz, że cierpią z powodu niedoboru sklepów?