Pisarze

Przedstawiamy sylwetki najsłynniejszych pisarzy tureckich, w tym noblisty - Orhana Pamuka. Warto przekonać się, czy zasłużył na Nagrodę Nobla. Być może istnieją inni, mniej znani, a równie lub bardziej utalentowani literaci tureccy?

Odpowiedzi

Nâzım Hikmet

Osobą, która chyba zasługuje na miejsce na tej liście, jest Nâzım Hikmet Ran, poeta, dramaturg, działacz komunistyczny, prawnuk polskiego powstańca i osmańskiego generała Konstantego Borzęckiego, który po opuszczeniu Turcji ze względu na poglądy przyjął polskie obywatelstwo.

Czytałem Pamuka "Stambuł.

Czytałem Pamuka "Stambuł. Wspomnienia i miasto" Lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, ze obecnie Nobla w dziedzinie litertatury dostaje sie po linii politycznej.

Nie natrafiłem wczesniej na

Nie natrafiłem wczesniej na Twoją recenzję. Wypada mi się z nia zgodzić. Dodam tylko, że ta książka ma na pewno jedna poważną wadę. Jest nudna. Faktycznie brak w niej jakiejś mysli przewodniej.

Stambuł

Na szczęście dla Pamuka są i czytelnicy, którzy nie oceniają tak negatywnie tej książki. A te wymienione przez Ciebie słabe strony traktują jak atuty. Dla mnie szczere (a może nawet przekornie szczere), nieocenzurowane opisanie swojej rodziny, swoich słabości, smutków i radości z okresu dzieciństwa i młodości na tle Stambułu lat 60-tych budzi uznanie. Jako rówieśnik Pamuka zauważam podobieństwo niektórych aspektów jego dzieciństwa i młodości, pomimo różniącej nas kultury, pozycji społecznej, osobowości. I dlatego utwór ma walory uniwersalne, choć nie jest przewodnikiem po dawnym Stambule. Zarysowane w nim problemy oraz procesy mogą stanowić klucz do zrozumienia dzisiejszej sytuacji w Stambule. Odczytywałem wiele podobieństw w opisanym tam procesach przeobrażania Turcji osmańskiej w nowoczesną republikę z tymi zachodzącymi w Polsce współcześnie.  Może to mój wiek pozwolił mi lepiej zrozumieć i polubić tę książkę, a Ty jesteś zbyt młoda, aby takie niezbyt dramatyczne wynurzenia Cię zainteresowały? Może stambulski huzun autora jest mało wiarygodny? Ale weź pod uwagę, że i Twoje problemy, rozterki, niuanse obecnej polityki czy nawet wybitne dzisiaj dzieła staną się niezrozumiałe i nieciekawe dla Twoich wnucząt za 50 lat.             C’est la vie!

Na tle innych powieści Pamuka w „Stambule” narracja jest wartka, dobrze zilustrowana swoimi i cudzymi zdjęciami (nie przeszkadza mi to) oraz ilustracjami. Nie ma tutaj klucza, ale trudno wymagać od autobiograficznego wspomnienia jakiejś zagadki czy morału. W porównaniu z „Nowym życiem” czy „Nazywam się Czerwień” a nawet „Śniegiem” czytało mi się dobrze, szybko i z przyjemnością. Myślę, że będę ją wertował jeszcze niejeden raz. A tak robię tylko z książkami, które wywarły na mnie wrażenie. Na koniec powiem, że nie ma dla mnie znaczenia, że książkę napisał noblista Orhan Pamuk. Gdyby napisał to Mustafa Jakiśtam mój ocena byłaby taka sama.

 

 

Pamuk i Stambuł

W sumie to bardzo dobrze, że książka Pamuka budzi takie kontrowersje, a być może nawet świadczy to na jej korzyść - tylko rzeczy całkowicie mdłe i nijakie nie zachęcają do dyskusji. Co do mojego odbioru książki, to nie sądzę, aby mój (niezbyt) młody wiek miał aż tak duży wpływ na percepcję tej lektury.

Być może to forma przedstawienia pewnych procesów okazała się dla mnie niezbyt strawna. Preferuję z jednej strony książki o charakterze czysto historycznym, nawet te o wydźwięku akademickim, które innym czytelnikom mogą wydać się nudne i niestrawne. Z drugiej strony cenie sobie powieści z wartką akcją, a Stambuł Pamuka trudno zaliczyć do którejś z tych kategorii. Niuanse historii i polityki tureckiej nie są mi obce i nie uważam, żeby za 50 lat dobrze napisane książki o aktualnych wydarzeniach miały nie znajdywać czytelników.

Huzun Pamuka rzeczywiście jest dla mnie niewiarygodny jako pewna poza przyjęta przez autora, być może po to, aby wpisać się w nurt pewnych gatunków literackich (na myśl przychodzi tu literatura iberoamerykańska, którą jednak, w przeciwieństwie do twórczości Pamuka, bardzo lubię). Śnieg czytałam z większą przyjemnością, ale też bez zachwytów.

Stambuł

Izo -  młodziutka jesteś! Wiek człowieka to nie tylko ilość lat na ziemi, ale ilość doświadczeń (czyt. ciosów) przyjętych na klatę, a nade wszystko wpływ otoczenia, jakie rosło razem z nami. Poproś swojego tatę o opinię na temat tej ksiązki... Jeśli szukać klucza w "Stambule" to miałby być nim "huzun", ale dla mnie też jest niewiarygodny. Natomiast przyjmuję, że dla autora miał znaczenie, skoro o tym pisze..

Gdzieś na łamach TwS ktoś wspomniał "Nowe życie" jako wspaniałą książkę. A ja uważam ją za najnudniejszą i przeczytaną do końca tylko dlatego, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. (Nie piszę tego, żeby ciągnąć wątek, tylko żeby podkreślić, że wytwórczość Pamuka oceniam rozmaicie)

poza tematem...

Romku...

niedawno ( przynajmniej tak mi się zdaje ) Iza pisała o odejściu swojego Taty na Wieczną Wartę...

niezależnie od tego - papierowe wersje wielu lektur są na przykład w moim wydaniu poza zasięgiem czasowym...

czekam i to jeszcze mam sporo do zaliczenia na emeryturę - może dożyję lektury @bukowej ?

  

Dzięki za pamięć, Jacky...

...ale to było ponad rok temu... Co do gustów literackich byliśmy zresztą z Tatą bardzo zgodni, więc jakoś nie sądzę, żeby w przypadku Pamuka było inaczej...

Bardzo przepraszam, nie

Bardzo przepraszam, nie wiedziałem... W ostatniej relacji wspominałaś, że budował elektrownię...Z mojego faux pas jest przynajmniej taki pożytek, że Go wspominamy. Wybacz Izo, dziękuję Jacku.

Skąd mogłem wiedzieć? Stąd...

Skąd mogłem wiedzieć? Stąd... Niestety, wpadłem po uszy w TwS dopiero w sierpniu '12, lecz mało czytałem wstecz. Nawet zostałem przez Izę pouczony, że nie czytam! Gdybym był się bardziej postarał, nie byłoby tej wpadki. Mea culpa!