Jesienna wycieczka-ucieczka 2013 - część 2

Po dobrze przespanej nocy wyruszyliśmy z Çan w dalszą drogę na południe. Opis naszych dalszych peregrynacji nieodparcie przypominać będzie miotanie się wszy na grzebieniu, ale taki był właśnie urok naszej wycieczki-ucieczki. Drogą nr 555, zaznaczoną na mapie samochodowej jako widokowa, dojechaliśmy najpierw do miasteczka Yenice. Wiedzieliśmy już, że tzw. 'trasy widokowe' oznaczają najczęściej ostre wiraże, strome podjazdy i inne atrakcje w tym rodzaju, ale odcinek do Yenice należał do łatwych i przyjemnych.

Samo Yenice okazało się spokojną mieściną, gdzie turyści zaglądają tak rzadko, że nawet się ich nie zauważa. Po prostu zjawisko, którego nie można opisać najłatwiej jest zignorować, lub uznać za wytwór wybujałej wyobraźni. W Yenice przespacerowaliśmy się główną ulicą, zajrzeliśmy w kilka zaułków i zrobiliśmy zakupy. Oprócz produktów spożywczych nabyliśmy dwie sztuki broni palnej, w którą uzbroiliśmy najmłodszych uczestników wyprawy. W końcu nigdy nic nie wiadomo, prawda? Zakup niezwykle hałaśliwych rewolwerów przysporzył nam później pary chwil grozy, przykładowo gdy podczas wyprzedzania pojazdów należących do wojska lub żandarmerii zza naszych pleców rozlegały się głośne wystrzały i wojownicze okrzyki.

Meczet w Yenice
Meczet w Yenice

Jesienna wycieczka-ucieczka 2013 - część 1

Chociaż wiosenna wyprawa ekipy Turcji w Sandałach należała do nadzwyczaj udanych i bogatych w wydarzenia, to pozostał nam po niej pewien niedosyt. Postanowiliśmy więc, nietypowo, zorganizować drugą w ciągu tego samego roku wyprawę do Turcji, tym razem w sezonie wczesno-jesiennym. Ostateczna nazwa wyprawy czyli 'Jesienna wycieczka-ucieczka' wydaje się dość dobrze oddawać charakter tej podróży, chociaż roboczy tytuł, którym posługiwaliśmy się w trakcie jej trwania, był chyba jeszcze lepszy: 'Wyprawa bez sensu i celu'. Rzeczywiście, celu oraz szlaku nie mieliśmy tym razem wytyczonego, a przygody i wydarzenia, w których uczestniczyliśmy, były całkowicie nieoczekiwane i mocno zaskakujące dla wszystkich zaangażowanych osób. Wyprawa okazała się zresztą tak intensywna, że nie starczyło w trakcie jej trwania czasu i sił, aby na bieżąco zapisywać bieg wydarzeń. Czas nadrobić ten brak, zanim wspomnienia zatrą się w naszej pamięci.

Nasz Pieskowóz w Eceabat, przed przeprawą promową do Azji
Nasz Pieskowóz w Eceabat

Jesienna wycieczka-ucieczka zakończona

Jeżeli ktoś pilnie śledzi Turcję w Sandałach, to z pewnością zauważył zatrważający brak naszej aktywności na portalu, trwający przez cały zeszły miesiąc. Bezczynność sieciowa nie równała się jednak błogiemu lenistwu redakcji TwS, a wręcz przeciwnie - przez ostatnie cztery tygodnie aktywnie poznawaliśmy Turcję z nieco innej, zaskakującej dla nas perspektywy.

Las w okolicach Bergamy

Czyżby rozwiązanie zagadki antycznego Derbe?

Dokładne położenie ruin antycznego miasta Derbe, które było celem podróży świętego Pawła, długo pozostawało dla archeologów zagadką. Jak donosi serwis informacyjny Hürriyet Daily News niedawno dokonano przełomowego odkrycia, które może potwierdzić lokalizację Derbe w pobliżu niewielkiej wioski Ekinözü, w prowincji Karaman. Identyfikację zdają się potwierdzać dwie kamienne inskrypcje oraz położenie stanowiska, zgodne z dawnymi przekazami.

Jezioro Beyşehir

Jezioro Beyşehir (tr. Beyşehir Gölü) jest dużym zbiornikiem słodkowodnym, położonym w granicach dwóch prowincji - Isparta i Konya, w południowo-zachodniej części Turcji. Stanowi ważny rezerwuar wodny, służący do irygacji okolicznych terenów rolniczych, a jego obszar objęty jest ochroną jako Park Narodowy (tr. Beyşehir Gölü Milli Parkı), zamieszkiwany przez wiele gatunków ptactwa.

Jezioro Beyşehir

Strony

Subskrybuj Turcja w Sandałach RSS