oko proroka, wielki brat i fejsbuk...

no tak, z oka proroka czyni się fetysz...

a poco ?

czort znajet...

przecież nie jest on naszym wielkim bratem i do alkowy nam nie zagląda...

ani też nie transmituje na cały glob naszego życia prywatnego...

ale czai się fejsbuk...

ponoć grozi nam, że stanie się on właśnie owym wielkim bratem dobierając się do naszego priva...

a kończąc...

na teraz ...

stwierdzam, życie forumowe przeniosło się z forum na FB...

i kwitnie tam jak łąka w maju...

czy nie kosztem oby forum ?

rozumiem, najlepsza obecnie promocja jest poprzez FB...

może i jakimiś twitterami drukowana ...

...

hejka...

( bo i tak kiedyś - wcześniej czy później - <<zamieszkamy w Turcji>>...